Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy wieczór już minie wraz z nim na spoczynek odchodzą cienie
Obłoczek swobodny jak motyl łagodny także już drzemie
Budzi się pióro płomienne
Wśród zaćmionych rojów wraz z kroplami zdroju spływają słowa
Gdy mój wiersz dojrzewa dźwięk harfy wybrzmiewa umysł się chowa
Ofiara nocy bezsennej

Odezwij się do mnie i patrz jak płonę w oddechu miłości
Kiedy w każdym słowie wybrzmiewa źródło młodości
Me oczy zastygły martwo patrzą na tekst cykanie zegara
Nie umieć zakończyć nie wiedzieć jak przestać to najwyższa kara

Brakuje mi siły by w słowach zawiłych zawrzeć pytanie
Czy senna poświata mglistej duszy zbrata mnie z Tobą kochanie
Lecz jestem tylko pielgrzymem
Gdy na ciemnej drodze na zranionej nodze znowu poszukuję
Od razu się potykam moja szansa znika pióro podskakuje
Ta chwila wkrótce przeminie

Chcę wreszcie nadążyć za sobą widzę płonące globusy
W kartce toną słowa zasypia serce budzą się pokusy
Tej czarnej nocy zabłysła gwiazda ostatniego tchnienia
Słabnę i zasypiam nadzieja znika nie ma to znaczenia
22/23.09.2012

Opublikowano

Całkiem nieźle zrealizowana, ciekawa i trudna forma - dobrze Ci to idzie! Rymy wewnętrzne i zewnętrzne, strofy i refreny - cacko!
Strasznie smutny wiersz, chociaż mówiąc szczerze, nie do końca rozumiem powód tego smutku... Czy dlatego, że życie Peela jest za krótkie, żeby spotkać kogoś ukochanego? (Mnie się tak kiedyś zdawało, jeszcze całkiem niedawno).

Opublikowano

Dziękuję za miły komentarz dotyczący formy - nie lubię jednej formy, nie lubię monotonii.

Czego boi się peel? Przynajmniej kilku rzeczy - miłości (która jest blisko i daleko, patrz strofka 3.), wypalenia twórczego, swojej nadmiernej egzaltacji...

Nie ma jak kochać kogoś, kto jest raczej niedostępny...

Ciepło pozdrawiam :)

Opublikowano

Oj, to znaczy, że z Peelem jest gorzej niż myślałam... To znaczy, że on już nie jest zdolny do przyjmowania i przeżywania jakiegokolwiek szczęścia, nie sięgnie po żaden sukces, po żadną szansę...
Ale to się da leczyć.
Dobrej nocy, Roklinie.

Opublikowano

Myślę, że peelowi, jako impulsywnej postaci, potrzebne jest to "światełko". Tak, z tym da się walczyć, starczy, że zdarzy się coś pozytywnego.
Ten wiersz nie jest znowu taki czarny, tam i ówdzie te promyki widać.
Dobranoc, Oxyvio :)

Opublikowano

Dlatego nie należy się przejmować niczym i robić swoje (nie, żebym nie liczył się z uczuciami, jestem bardzo uczuciowy, ale myślę, że warto być odrobinę cynicznym - to potrafi pomóc).

Nie chcę na siłę być oryginalny, chcę pisać o tym, co zajmuje moją głowę i inne części ciała.

Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam :)

Opublikowano

Roklinie,
Rzeczywiście forma niespotykana, więc ciekawa. Treść lekko się rozmywa, ale może dlatego ,że splatają się tu dwie tęsknoty. Jedna za miłością..Ech... kto tego nie zna...a druga za trafnym i czytelnym i jeszcze przyjrzysto-głębokim przekazem tej tesknoty.
Jednak sam fakt zrozumienia przez czytelników twojej intencji i uczuć peela jest optymistyczny.
Mnie sie wiersz podobał (jedynie mały zgrzycik w postaci tej zranionej nogi może nie przystaje do ogólnego tonu wiersza?)
Pozdrawiam serdecznie
Lilka

Opublikowano

Ja tam nie wiem, czy forma spotykana, czy nie, piszę po prostu tak, jak mi w duszy gra ;).
Treść rozmyta? Cóż, ja uważam, że udało mi się napisać całkiem spójny utwór z bardzo luźnych skojarzeń, więc, skoro Ci się podoba, to bardzo się cieszę.
Co do fragmentu z nogą, on rzeczywiście jest dość nieszczególny. Aczkolwiek ból fizyczny w chwili zapomnienia najlepiej chyba otrzeźwia.

Dziękuję, Lilko, za uwagę i uwagi,
serdecznie pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...