Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I że jako dziewica rozpusty
rozparta usadowiłaś swe wysokie ciało
wsparte o fontannę
w której twoja dusza już kąpiel brała

Ty czekając mnie pośród soli miasta w różowych kwiatkach
szara mysz z wyrazem niedowidzenia w skórze kociej

I że sobie na schodach donikąd przysiedliśmy cicho
aż dostałaś serce kapiące w kopercie półdarmo
od pana drzewa
i ptak na granicy ogródka skrzydłem odmierzał nam godziny
gafę pocałunku odmówiłaś jak pacierz - gdy

droga do domu zataczała z wolna koła - ptak padliny

Zostałem w okruchach latarniowego światła nie mając nic do zjedzenia
z przedartym asem w kieszeniach
odchudzam się z ciebie wbrew sobie przekornie

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Ciekawe rozwinięcie i interpretacja. Nie miałem w planie tego aż tak dobitnie ukazać, zwłaszcza podoba mi się stwierdzenie, że "muchy gryzą do kości". Szczerze, to ten wiersz jest bardzo osobisty i zaszyfrowany, a Pan-drzewo istnieje naprawdę, jest to młody artysta, mieszkający we Wrocławiu. Tworzy między innymi bajkowe grafiki pełne mroku i tajemnicy, które ukazuje w swym katalogu napotkanym przechodniom, zachęcając do kupna. Kamuflaż ma zdecydowanie ujmujący.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gosia pamiętasz wieczory w DKFie? nad głowami w letnią noc wisiała nam srebrzysta pajęczyna Drogi Mlecznej a pilot Hermaszewski wykonywał pierwszy krok w chmurach....   Wanad. Bizmut. Astat. zakrzywiajmy czasoprzestrzeń i terraformujmy Marsa załogo G! cała naprzód! stokrotki śmieją się do słońca ach...i..och!
    • @Gosława To piękny wiersz o przemijaniu i akceptacji. Metafora Anny jako gliny jest niezwykła: coś, co kształtujemy własnymi rękami, ale co jednocześnie wymyka się kontroli, "przecieka przez palce". To bardzo ludzkie doświadczenie. Szczególnie porusza mnie przejście od zewnętrznego obrazu (olchy, jesień) do intymnego gestu - tego mówienia o siwiejących włosach. Ta odpowiedź: "nie to tylko babie lato skryło się w puklach" to cudowne przemienienie straty w coś delikatnego, poetyckiego. Jest w tym wierszu coś niedopowiedzianego, co sprawia, że wraca się do niego myślami. Ten "los który sobie zagotowała" - czy to wyrzut, czy po prostu konstatacja?
    • @Wiesław J.K.Napisałam "delikatnie kpisz" - i to mialo być dowcipne. :))) Nie miałam takiego zamysłu, aby ich bronić. :))) Dziękuję za odpowiedź. 
    • @huzarc Twój wiersz jest manifestem: proza życia jest płaska. Ratunek i sens tkwią w odważnym, surrealistycznym akcie twórczym, zdolnym przekroczyć banał. - ta tak w skrócie :) Dobrze napisany wiersz !  
    • @Robert Witold GorzkowskiTak właśnie pomyślałam, że tęsknisz za tamtymi klimatami. Niestety ja nie miałam szansy poczuć tej atmosfery. Pozdrawiam.  @lena2_Właśnie tak jest, dają namiastkę nieśmiertelności. Dziękuję i pozdrawiam. :)  @Marek.zak1"Chwilo trwaj" już przechodzi do mojego codziennego słownika, niesie dużą dawkę optymizmu. :) Hotel Poller w centrum raczej nie należy do skromnych.:)  Zaczynam niebezpiecznie utożsamiać obu Marków. :))) Dziękuję za komentarz.  @iwonaromaŚlicznie dziękuję! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...