Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już zawsze do końca postaram się być i po cichu uchylę okno
otworzę dni jak świtlistą zasłonę pod którą wszystkie swoje chwile
zakwitłe tobą przesiąknięte zapachem twoich perfum
i smakiem pomadki w kolorze karminu zaklęte w płomień
co dzikim żarem rozpalał nasze ciała by niebo istniało
a świat trwał i układał sny w finezję róż

bedę ci szeptał o zachodach słońca całując usta przy blasku
księżyca o północy w milczeniu rozchylę ramiona
chociaż nie sięgną gwiazd wystarczą by objąć tę jedną
przytulić marzenia idące brzegiem rzeki
spojrzeń bez źródła i ujścia
sprawiając byśmy byli bezpieczni

nie myśl o rozkwicie drzew by zerwać owoce
a nasze święto będzie trwało pójdziemy boso w wezbrania wód
krusząc kamienie i skały co staną na drodze
by móc dotknąć spełnienia i odszukać dom na zaciszu
odkryć nieznane i poznać tajemnice otwartych okien
by jabłonie przyszły do nas prosto z sadu
a bzy mogły przykucnąć przy parapecie pełnym pelargonii

i tak nie patrząc w zwierciadła przesiąkniemy rosą zatracimy się
blaskiem porannych zórz galopem koni z grzywami pełnymi wiatru
a z zaproszeniem od brzozowych liści odpłyniemy z uśmiechem
w ptakowe gaje by słuchać trelu na dwanaście skowronków
w uniesieniu do chwili gdy świat wstanie pierwszym promieniem
oświetlając dwa ciała stanowiące jedność

wtedy będę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


.........
Maxomatpsis ... witaj ... ;)
życie całe usłane jest banałemi,o wiele bardziej bardziej niż różami ...

i ganiają się fakt ...

ale nie chodziło tu o rozpalanie Twojego ciała ...
wcale a wcale ...
może pomyliłeś strony www .... ;)
pozdr. K
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


.........
Maxomatpsis ... witaj ... ;)
życie całe usłane jest banałemi,o wiele bardziej bardziej niż różami ...

i ganiają się fakt ...

ale nie chodziło tu o rozpalanie Twojego ciała ...
wcale a wcale ...
może pomyliłeś strony www .... ;)
pozdr. K

a o cóż w takim razie chodziło, znaczy co szanowny Autor chciał uzyskać pisząc to dzieło? Ziewanie? No chyba, że zadaniem statystycznego czytelnika jest skrzętne odliczanie - róże - są, galopujące konie - są, dziki żar - jest, księżyc - jest ... Wszystko jest! Jeno wiersza ni ma :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


.........
Maxomatpsis ... witaj ... ;)
życie całe usłane jest banałemi,o wiele bardziej bardziej niż różami ...

i ganiają się fakt ...

ale nie chodziło tu o rozpalanie Twojego ciała ...
wcale a wcale ...
może pomyliłeś strony www .... ;)
pozdr. K

a o cóż w takim razie chodziło, znaczy co szanowny Autor chciał uzyskać pisząc to dzieło? Ziewanie? No chyba, że zadaniem statystycznego czytelnika jest skrzętne odliczanie - róże - są, galopujące konie - są, dziki żar - jest, księżyc - jest ... Wszystko jest! Jeno wiersza ni ma :(

:)))
grunt, że jest .... Maxomatpsis, czy jak tam szanownemu czytelnikowi ... ;)))
pozdr.K
Opublikowano

Chłopie, jedna prosta zasada - jeśli coś piszę pod wierszem to odnosi się to do tekstu a nie do Ciebie. Fakt, że nerw mnie bierze, bo miałem nadzieję na jakąś dyskusję o TEKŚCIE. Zluzuj jednak, bo skoro sobie takiej dyskusji nie życzysz (to po co właściwie publikujesz?) to odpuszczam, bo faktycznie szkoda czasu i mojego i Twojego.
Wycieczki personalne typu nabijanie się z nicka to naprawdę nie tutaj, a w piaskownicy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...