Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co roku w maju przypływał do nas
ze lśniącej politurą drewnianej skrzynki.
W swych krótkich wejściach
nasycał radością, napełniał smutkiem,
mrugał zielonym oczkiem tłumacząc
nazwę wyścigu.

Wtedy biliśmy wszystkich.
Metalowe obręcze napędzane drutem
wystarczały za wyścigowe rowery,
wieńce laurowe na szyjach pachniały bzem.
Bieda przegrała z wyobraźnią

Dziś gdy go słyszę, zamykam oczy.
Jest ciepła wiosna, na brudnych twarzach
wyczekiwanie.
- Halo, halo tu helikopter -

zaczyna czarować.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



podoba mi się, nie jest przepoetyzowany, ma bardzo prostą konstrukcję i udało się zmieścić w nim obraz, uczucie, myśl o magii radia i czarodziejstwie wyobraźni, a także względność czasu, która pozwala nam chować w sobie dzieciaka.
ok :)
Opublikowano

w haiku o parasolach

tutaj wspomnienia
o wspaniałych dzieciakach
do których wystarczyło mrugnąć

"zielonym oczkiem"

by bez był "wieńcem laurowym"
a " metalowe obręcze napędzane drutem
wystarczały za wyścigowe rowery"

mam sentyment do parasoli
i dzieciaków

więc swój głos
na ten wiersz oddaję:)

pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pierwsza strofa to same ał,ał,ał...a przecież można inaczej.
Lubię wspominkowe utwory, ale tutaj przydałaby się solidna kosmetyka.



Przepraszam, ale muszę się podpisać. Nic ciekawszego nie napiszę. E.

Opublikowano

Komentarze przeczytałem. Dziękuję, popiół na głowę sypię, klatkę piersiową pięściami okładam, wnioski wyciagam poprawy nie obiecując. Pozdrawiam.
Faktycznie z tym " ał, ał, ał " lekko przesadziłem. A niech to ........ !

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

No to może tak?

Głos

Wtedy, co roku w maju, wierzyliśmy
w każde słowo płynące z góry.
Lśniąca politurą skrzynka mrugała
zielonym oczkiem, gdy padało zaklęcie.

Stalowe obręcze napędzane drutem
wystarczały za szybkie huragany,
wieńce laurowe na szyjach pachniały bzem.
Biliśmy wszystkich na przekór nazwie wyścigu.

Dziś wraca medialnym echem, zamykam oczy.
Jest ciepła wiosna, na brudnych twarzach
wyczekiwanie.
- Halo, halo tu helikopter –

zaczyna czarować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...