Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coraz częściej wschodzi słońce
w pożółkłych treściach
każdy może wyczytać co chce
o sobie

dziś wiem

byłam charytatywną chwilą
na tułaczym szlaku
darem pojemnego serca
na twój niepewny powrót
do wczoraj

niestety

interesowność odrzuciła człowieka
dla pieniędzy
wessała zawiść do ostatniej kropli
bez próby dobrej woli
na jutro

kto burzył a kto próbował
zatamować nurt wzburzenia
sam sobie odpowiedz

zaufanie a naiwność
to dwie opcje

postawiłeś na uległość osła
zaparł się

mnie już nic do tego

Opublikowano

Ta pierwsza zwrotka pełni funkcję takiego jakby wstępu... a dalej się rozkręca, by wybuchnąć... i wyładować się. Pozostaje tylko gorycz i zwątpienie. Mocny wiersz, poruszył mnie. Dobra puenta.
Ciepło pozdrawiam i pewnie wrócę :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hmm..."gorycz i zwątpienie" - mówisz. Skoro postawiło się na "osła", można mieć tylko pretensje do siebie. Nawet "charytatywność" ma swoje granice.
Cieszę się, że wiersz poruszył i że zamierzasz wrócić...
Dziękuję, Roklinie i serdecznie zapraszam!
:))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


???
pozdrawiam :)
Krysia
no co???
samo życie :)
pozdrawiam i do poczytania, Krysiu :)
no cóż? w życiu ocieramy się o różne sytuacje, wobec których, mimo dobrych chęci, bywamy bezradni.

serdeczności, Sylwestrze :)
Krysia
Opublikowano

Krysiu, Twój wiersz podoba mi się, choć jeśli chodzi o przekaz, to stoję po przeciwnej stronie barykady. Sprawa polega na tym, że kiedy emocje kipią, trudno czasem o obiektywne spojrzenie. Nasze problemy widzimy zawsze przez subiektywny filter. Mój odbiór nie zmienia faktu, że wiersz dobry. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Krysiu, nie umiem tak pisać, ale podziwiam Twój kunszt.
Wiersz mnie bardzo poruszył.
Już wiem, że bieganie z dzwonkiem loretańskim w celu odwrócenia piorunów tylko przypadkiem może przynieść efekt, a osiołki zdecydowanie przerastają inteligencją konie.
Pozdrawiam ciepło :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...