Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chłopiec przy kredensie
ma do wyłączenia
nadgorliwość słońca
i ryk ulicznego potwora
nim spłynie mu z ust
cze-ko-la-da

tresowana sięgam po więcej
za kwadracik ciemnego nieba
magiczne słowo
nie od razu skleja się ap-te-ka*

abstrakcja topnieje w śmiechu





*"Magiczna" - sieć aptek.


Opublikowano

Czekolada może kusić, znam ten "ból", dlatego nie dziwi sięganie po więcej... :)
"za kwadracik ciemnego nieba".. metafora cudko.!
Niestety, nie rozumiem tej apteki.. :( ani wyłączenia nagorliwości słońca i ryku ulicznego
potwora.. :( to zagadka dla mnie. Próbowałam, ale może na słońcu za długo byłam.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Żarcik wyniknął z konwersacji (wielkie słowo), peelki z dzieckiem, zmagającym się z przeszkadzajkami świata zewnętrznego - nie dość, że takie harpie, to jeszcze głupia matka podnosząca poprzeczkę do poziomu "magicznych słów" ;)
Dziękuję Ci, Elu, za cierpliwość :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, to nie wina słońca, Nato - już w domu gadali, że jeśli pominę rozwinięcie "spektrum" do ASD, to mogę się pożegnać ze zrozumieniem.
Peelka chciała wydusić "proszę", a dostała dosłowne "apteka".
Przyjdzie też czas na abstrakcję :)
Dzięki, że byłaś :)
Opublikowano

mam wrażenie że się wybebeszasz tym wierszem. cholernie rozumiem postawę dorosłego. dziecko widzi inaczej, ważne jest żeby dostrzec ten obraz. śmiech to wspólne dobro.. czytem ten wiersz jako kształtowanie relacji miedzy dorosłością a dzieciństwem. dobry wiersz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przeczytałam Twój komentarz "Przyjdzie też czas na abstrakcję" i już sama nie wiem, literówka, czy nie? Obstawiałabym, że jednak tak :) Bardzo mi pasuje ten wiersz do realiów dzisiejszego wieczoru: nadgorliwość słońca, ryk ulicznego potwora, czekolada topniejąca w drodze do ust, magiczne słowo: klimatyzacja :)) Pozdrawiam - Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cieszę się, że zapis wysiłku artykulacyjnego spotkał się u Ciebie, Magdo, z pozytywnym przjęciem, bo kroiłam go bez przekonania, że właściwie oddam stan męki, jaki go poprzedzał :)
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przeczytałam Twój komentarz "Przyjdzie też czas na abstrakcję" i już sama nie wiem, literówka, czy nie? Obstawiałabym, że jednak tak :) Bardzo mi pasuje ten wiersz do realiów dzisiejszego wieczoru: nadgorliwość słońca, ryk ulicznego potwora, czekolada topniejąca w drodze do ust, magiczne słowo: klimatyzacja :)) Pozdrawiam - Ania
Ależ oczywiście - literówa :(
Aura była wtedy dokładnie taka sama - to prawda.
Miło mi, że zajrzałaś do mnie, Aniu :)
Opublikowano

Nie ze wszystkimi problemami mamy wszyscy styczność (i całe szczęście :) - masz prawo nie mieć skojarzeń, mimo lektury komentarzy, skoro to, o czym piszę, jest Ci po prostu obce.
I tak, jako Czytelnik, jesteś zawsze mile widziany, Sylwestrze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia... dziękuję.
    • ujrzałem dzisiaj gruszkę na wierzbie która tak do mnie śmiała się pięknie zatem próbuję w życiu posprzątać wszakże to była wierzba płacząca   * chodzę wciąż w kółko lecz szansa marna by tym sposobem wydeptać kwadrat    * pełen luzik spadam jak kamień przecież spadanie kości nie łamie   * schodził z drzewa nie chciał być małpą lecz nagle pomyślał czy w sumie warto?   * tak innych osądzał że wnet się zaplątał we własnych błędach aż spuchła mu gęba    * był robotem chciał być człowiekiem marzenie spełnił gdy odbił mu dekiel    * gdy tyłek ci skopią to boli owszem gorzej gdy w mózgu się coś poplącze   * gardził ludźmi myśleli inaczej teraz w zaświatach zgrzyta i płacze   * co tam słychać to chyba ściema mieć pretensje do istoty której nie ma   * zlecieć na dno i odbić się a nie jak zwłoki cuchnąć na dnie   * tak sobie myślę czy było warto wszak po obiedzie jestem musztardą   * nie owijał w bawełnę słuchano niechętnie gdy raz owinął jako mędrzec zasłynął   * o cudzych przywarach zdanie ma ale o swoich to cicho sza   * za pewnie i za wysoko podskoczyłeś kolego że złamałeś kark o niebo    * to żaden problem wskazywać dowody ze mną zgodne przeciwnych wcale wygodniej w ramce nie szukać dalej   * ma złoty klucz takowe drzwi a poza tym to już nic   * czy byłeś normalny czy czubkiem cię zwali to wszystko zależy kto normę ustalił   * zrozum to wreszcie przestań być smutnym ty jesteś inny ja jestem słusznym
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • i znowu na chipcika zmysłowo zlepione sklejone na ślinę początek i koniec   język słodko-gorzki i rozsmakowany a spojrzenia miłe oczy rozmaślane   dziś blichtr się sprzedaje jak ciepłe bułeczki bez wspaniałych myśli pustka i nic więcej ;))
    • przestworem metafor gwiazda płynie każdy wie że musi być jasna ciemnej nie widać chyba że po winie i w tedy działa nasza wyobraźnia   ta gwiazda symbolem w ramce dzikiej róży także wśród prześwitów i rumianków mogła być nadzieją wolnością i urzec lecz blaskiem ożywia przedmioty martwe   szkoda bo gwiazda żyje i ludzi wybudza z marazmu letargu pozornej niemocy a tym bardzo chwiejnym nie pozwala upaść mówiąc zawsze będzie dzień po najdłuższej nocy   pozdrwiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...