Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panie spraw by z wyżyn Twoich
z gwieździstych łanów niebieskich
deszcz meteorów na ziemię spadł
niech w sercach stopi uczuć grad

Niech miłość Twoich biednych dzieci
jak złoty pył nad ziemią wzleci
a krew przelana wierzacych braci
archiwów zbrodni już nie bogaci

Spraw niech wyruszy spiące wojsko
które głęboko jeszcze drzemie
Panie ratuj świat -dwudziesty wiek
tak okaleczył umęczoną ziemię

Panie spraw -niech trzecie tysiąclecie
nie karmi nas gorzkim piołunem
Ty dzieciom swoim daj broń
niech porażają miłości piorunem

Przetlumaczenie moje proste
jeśli przenośnie są zbyt zawiłe
Tak sobie wyobrażam Boga siłę
deszcz meteorów to Boże dzieci

Łowią Promienie Światła w sieci
różnych ras różnych języków
znające krzywdy i cierpienie
modlitwą swoją proszą o Zbawienie

Którym przewodzi Święty Krzyż
a śpiące wojsko chciałabym wierzyć
że to i Ty Polsko tak mówił mi dziad
to Twoje dziecię opuszcza rodzinę

Idzie w trzecie tysiąclecie
by bronią od Boga mu daną
rozsławiać Ojczyznę kochaną
droga jest trudna i ciernista

To ten robotnik chemik artysta
to ten dyrygent ze swoim chórem
i ta kobieta niosąca ulge choremu
to my piszacy wirtualnym piórem.

Wiersz dedykuję Matce Najświętszej i Ojcu Pio,który od
dawna jest moim duchowym przewodnikiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie to nie jest wolanie o Apokalipse w wierszu prosze aby Bog zwiekszyl rzesze ludzi dobrej woli ktorzy by wspomagali kosciol w walce ze zlem,pozdrawiam.
Opublikowano

straszny jest ten tekst pod tak wieloma względami, że nie wiem od czego zacząć i na czym poprzestać

dlatego nie napiszę nic więcej

pozdrawiam

Opublikowano

Dwa pierwsze wersy skojarzyły mi się z fimem ,,Armagedon" z B. Willisem i nieciekawie by to uzdrowienie wyglądało;-) Tekst ma ciekawy przekaz tylko te meteoryty są niepotrzebne. Ludzkość potrzebuje uzdrowienia ale czy w formie gradu żelaztwa z nieba to już temat na inną bajkę. Poz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zastanowilam sie i mysle ze chyba masz racje ja to mialam na mysli aby to bylo jak gwiezdny pyl aby tych ludzi bylo tak wiele nie myslalam ze ktos moze to odebrac jak powiedziales "gwiezdne zelastwo".Mi osobiscie ten wiersz sie podoba,pozdrawiam.
Opublikowano

Wystarczy te meteoryty zmienić na np złoty pył czy też gwiezdny blask i już z tym gradem kojarzyło się nie będzie. Warto o tym pomyśleć. Tekst masz gotowy z ciekawym pomysłem wystarczy korekta. Poz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Narazie musi zostac gdyz nie umiem zmieniac tytulu kiedys go przerobie dam inny tyul i wstawie ponownie ,dziekuje za spostrzezenia i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka   Alu. jak Ty to ładnie napisałaś !   "wiersz płonie".   ja też....   dziękuję Alu :)         @violetta   Violetko.   ja jestem szeptem płatka...   dziękuję pięknie :)      
    • @Migrena To piękny hymn o miłości, która nie zna granic ciała i czasu. Niesie on sobą wrażenie, że uczucie jest jak żywy żywioł, który rośnie, rozświetla, porusza cały kosmos i obejmuje całą swoją przestrzenią. Jest w tym tekście nieposkromiona wiara, że kiedy dwoje ludzi się spotyka, wszechświat na chwilę przestaje być obojętny. Jakby każdy pocałunek był nową gwiazdą, a każde spojrzenie narodzinami planety.    
    • Spokojnie — nie płacz. To do ciebie niepodobne. Nieskromne twe łzy, zwłaszcza gdy lico masz tak pięknie rozpalone.   Oczy żarzą ci się niczym ogień, twój smutek skrapla się niepotrzebnie. Nie sposób obejść wobec ciebie obojętnie, a ja chcę się uzbroić w obojętność — odejść, zostawiając cię taką, jaką trzymałaś mnie przy sobie: rozpaloną, smutną i zniszczoną.   Nie jest to vendetta. Serca wszak jeszcze nie straciłaś. Tak ci się tylko wydaje — lecz uwierz, ono ci zostawię.   Chcę cię dotknąć chociaż raz i zostać z tobą jak najdłużej, lecz nadszedł już czas, by zakończyć ten losu śmiech.   Chciałaś tego — sama dobrze wiesz. A ja już siły nie mam walczyć o przegrane.   Zdałem sobie sprawę, że to ty chcesz odejść, choć sama wróciłaś. Że potrzebowałem cię, a ty mnie porzuciłaś.   Otworzyłem serce — w twych rękach tkwiące, skradzione — tylko po to, by ogrzać twe dłonie, w smutku zmrożone.   I teraz, gdy taki gorąc od ciebie bije, nie zabiorę ci też jego — bo jest już niczyje.   Lecz dbaj o nie. Nie pozwól mu się rozłożyć. Nie daj mu zgasnąć — a zezwól mu się kiedyś na powrót otworzyć.
    • @Annna2   jesteś wyznawcą miłości jako Absolutu.   i ja się z Toba zgadzam.....ale nie do samego końca. wiem, że brzmi to tak jakbym częściowo wysiadł z pociągu, ale.....   dla mnie, ale tylko  częściowo miłość jest zjawiskiem czysto ludzkim,  psychologicznym  lub biologicznym.   a więc nie w zasadzie transcendencji ale w biologii i psychologii jej istota.   chociaż muszę przyznać, że mój pogląd brzydko pachnie.   komunizmem on śmierdzi.   popyskowałem trochę ale w zasadzie się z Tobą zgadzam.   a z tym co napisałaś wyżej - całkiem się zgadzam.   dzięki Aniu.       @KOBIETA   on jest gorący jak serce zakochane.   jak miłość która rozsadza ciało pragnieniem i tęsknotą .   Dominiko.   jesteś i mój puls......   kurcze, jaki jest numer na SOR ?   dzięki piękne :)        
    • @Leszczym   :) złości z miłości ! Och te kowbojskie buty i stajnia ;)    Trudna sztuka komunikacji, w relacji :)    podoba mi się :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...