Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myślałam wytrwam
nastawiłam budzik w zenicie
zatroskana szukam początku dnia
nocą ręce bolą nic darmo
szukałam niepotrzebnie
jesteś obok cieniem
po co dzwonek podnoszę świtem
żaden cud to tylko słońce
wstaje by obudzić razem
na poranną filiżankę
w piżamach i uśmiechach
na herbacianej tafli
drżą twoje ręce
odsłoń firankę
-kot figlarnie po płocie
a dlaczego nie



Opublikowano

Kogoś najbliższego zabrakło, ale życie musi toczyć się dalej, jakby nigdy nic - nawet figlarne koty nic sobie nie robią z żałoby po zmarłym - nikt nic nie wie, nie czuje, nie rozumie, oprócz Peelki.
Bardzo mi się podoba.

Opublikowano

przejmujący, ale bardzo spokojny ton wypowiedzi.
Haniu, pamiętam ten wiersz. ja jednak nie odczytuję tutaj żałoby w dosłownym znaczeniu.
czytam go jako wyraz uczuć podobnych stracie kogoś ważnego, ale to raczej "żałoba" metaforyczna. skończyło się coś, co dotychczas dawało radość, było bezbolesne, zwyczajne, codzienne jak te "figlarne koty" za oknem, jak "poranna filiżanka" i nagle stało się troską, zwątpieniem, goryczą, rozżaleniem... ale przecież trwa nadal. jedność nie ustaje, mimo zmiany w relacjach - zmiany spowodowanej być może chorobą, być może inną tragedią, jakimś kryzysem, po którym właśnie na herbacianej tafli drżą ręce - ale przecież są nadal... i ona jest, peelka, chociaż wie, że teraz musi nauczyć się na nowo dostrzegać cud wschodzącego słońca, cieszyć z takiej codzienności, która jest, bo wciąż kocha. więc dlaczego nie? - dlaczego koty mają dostrzegać różnicę? życie toczy się dalej, chociaż to tak bardzo trudne...

Haniu, bardzo mi się podoba wiersz.

pozdrawiam serdecznie,
in-h.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Oxyvko za czytanie mojego pisania, miło , bardzo , bardzo!
Zabrakło,,,ale to nie w takich realiach...!
Za podobanie barzdo dziekuje , nie ukrywam ,ze miło czytać Twoje odniesienia,,,!
Serdeczności samych !
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kaliope , zawsze , obszerny , trafny komentarz, zaskoczyłas mnie swoją wnikliwością , i rozczytaniem!
Dziękuje wierna czytelniczko!
Miło , niezmiernie!
Serdeczności!
Hania
Opublikowano

Aluno, ten obrazek podoba mi się... żal, bo... ale i chwytanie codzienności, jesli się da,
z uśmiechem, pomimo, że... Warto zajrzeć w okno, kot poprawia humor, filgarnie.. ;)
Zastanawiałam się, czy za słowo.. razem.. nie dać.. nas. Sama zdecyduj.
Pozdrawiam.!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładnie, bez ekstazy, spokojnie opowiedziane co dzieje się z peelką.
Wyciąłem "że" i "ciebie" które wydaje się zbyteczne w kontekście następnego wersu - popatrz, czy rzeczywiście coś wnosiły?

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładnie, bez ekstazy, spokojnie opowiedane co dzieje się z peelką.
Wyciąłem "że" i "ciebie" które wydaje się zbyteczne w kontekście następnego wersu - popatrz, czy rzeczywiście coś wnosiły?

Pozdrawiam.
Dziękuje Sokratexsie , za .."Ładnie, bez ekstazy, spokojnie opowiedane ..."!Milo poczytać !
Rzeczywiście , przewietrzyły , -dziękuje raz jeszcze !
Pozdrawiam!
Hania
Opublikowano

Aluno, bardzo dobrze naszkicowany obraz sytuacji i uczuć. Ale obojętnie co by nie pisać - najtrudniejsze jest to, że swoje bóle musimy przeżyć do końca sami. Nikt nam tego nie odbierze. I ten fakt sprawia, że życie jest czasem tak bolesne i trudne. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje za odniesienie , masz rację co by nas nie spotkalo ,,musimy powalczyć , isami ciągnąć ten wóz codzienności!
Serdecznie!
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Natko za czytanie i swoje subiektywne,,,odebranie przekazu!
Dla mnie ważne to razem ,,,bo zawsze ,,,osobno,,,!
Serdecznie!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis pięknie dziękuję za dobre słowo :)
    • Och Karol ! Świetne! 
    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
    • @Radosław Na rzeczy!!
    • zanim słowa  uwiły sobie gniazda   nastał czas  odlotu   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...