Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Teraz to chyba mam deja vu, gdzieś ten tekst widziałem i nawet komentarz pisałem. Więc powtórzę raz jeszcze po co interpunkcję stosować żeby łamać jej zasady. Chyba autor dekalog powinien przeczytać. Poz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, również pozdrawiam. :)


Haha :D Bardzo ciekawe. Zwłaszcza, że ten wiersz został napisany przeze mnie ponad rok temu. Na potwierdzenie tego zawsze mogę przedstawić datę utworzenia i ostatniej modyfikacji pliku w wordzie (za pomocą tzw. screenu, czyli "zrzutu" z ekranu). Tak więc proponowałbym zamiast rzucać słowa na wiatr, przedstawić dowody. Bo jak na razie jest to jedynie krzywdzące, bezpodstawne oskarżenie, mocno wymierzone w autora. Co do interpunkcji - również proponuję przyjrzeć się jeszcze raz budowie wiersza. Wygląda na to, iż po prostu jej Pan nie zrozumiał. W razie czego mogę wyjaśnić dosłownie o co tutaj chodzi, można by rzec: łopatologicznie. ;) Za dekalog dziękuję, jestem niewierzący. Natomiast polecam więcej dystansu i życzę mniej "ja"-du.
Pozdrawiam. :)
Opublikowano

Panie zastanów się pan czytając prosty komentarz. Co mie obchodzi kiedy, gdzie i jak pan to pisał. Nie zarzucam panu plagiatu, tylko ten tekst już czytałem. Jeśli ktoś skradł to szukaj go pan. Jeśli się stosuje interpunkcję w tekście zasady jej przestrzegania obowiązują. Żadna budowa tekstu tego nie tłumaczy. Eksperyment nie wypalił może za drugim razem wyjdzie;-) Poz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Panie Panie... Tym Panieniem Pan Panie już z Pana Panem się robi. Mniejsza o to. Nic nie będę szukał, ponieważ niemożliwe jest to, że tekst został skradziony. Nigdy wcześniej nie był publikowany. Co do interpunkcji nie chcę mi się już dyskutować z osobą, która obnaża się tak ogromną ignorancją. Widać, że z pewną literaturą krytyk widocznie do czynienia nie miał. Polemika z Panem od Pana przypomina dialog ze ścianą. Tak więc nie mam zamiaru tego dalej kontynuować. Pozdrawiam.


Dzięki, problem zawsze leży w środku. :) Nie pozostaje mi nic innego jak tam pogrzebać. ;)


Dziękuję, również serdecznie pozdrawiam. :)
Opublikowano

Mrzyku,

czytam tak:

Łączymy się w krótkie rysunki.
Malujmy.
które myślami uwieczniając,
Śpiewajmy.
w snach potwierdzi
Błądźmy.
blady świt;
Śpijmy.
[indent]gdy tak tkamy
koronki pełne bólu.
[/indent]

Treść tekstu stanowią wersy nieparzyste, bez "wtrąceń": Malujmy, Śpiewajmy, Błądźmy, Śpijmy - bo to słowa (myśli) kogoś innego niż peel. Rozumiem pomysł. Rozumiem także, że tytuł nie odnosi się jedynie do formy. Proponujesz (jej/mu) eksperyment, by przeżywać radość, nie zaś ból.
Podoba się, jednak proponuję poprawki w interpunkcji.
Pozdrawiam,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...