Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

upajam się własną bezradnością
świat narzucił takie tempo
że odechciewa się żyć
mam ochotę wyskoczyć przez okno
dziwne że jeszcze nie skoczyłem
a może nie mieszkam dostatecznie wysoko

upajam się własną bezradnością
nic nie zrobiłem
kiedy odchodziły ode mnie
jedna po drugiej kobiety mojego życia
chciałbym wiedzieć co mam zrobić teraz
chciałbym wiedzieć co mam chcieć

upajam się własną bezradnością
w zapyziałym mieszkaniu
gdzie po podłodze walają się butelki
gdzie gniją resztki po pizzy
gdzie mój kot sra do wanny
gdzie mówiłaś kocham cię wiesz

upajam się własną bezradnością
bo w tej chwili
nie potrafię nic innego
jutro może coś się zmieni
wcale nie mam ochoty na jutro
ale jutro nadchodzi bezlitosne i łapie mnie z ręką w gaciach



Opublikowano

polu w swoim wierszu opisałes codzienoś nie tylko swoją,,,,ale wielu z nas , szukających rady , wyciągniętej ręki ,,,,,! a anafory ndają wmocnienia przekazowi!
Wiersz zatrzymuje , daje czytelnikowi do myślenia, żyć ,,,jak ,,,silni dobrze się maja, a słabym jak to w przyslowiu ,,,wiatr w oczy,,,!
Pozdrawiam!
+

Opublikowano

"upajam się własną bezradnością

upajam się własną bezradnością

upajam się własną bezradnością

upajam się własną bezradnością"

Jej. 4 promile jak nic.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przecierz to anafora-środek poetycki , ma pełne prawo wystąpić na poczatku słowa w wersie lub kolejnych wersach!
Przepraszam, 5 promili. No chyba żeby było 2 x 4 to razem 8 ale to raczej niemożliwa zbieżność i zaleźność... no chyba że występuje utrata przytomności bez efektu zwrócenia nadmiaru.
Opublikowano

Pani Aluno, wiem jestem wredny. Ale to świadoma premedytacja. Zagłaskanie uwstecznia. Po prostu i zwyczajnie. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Naukowcy rozkminili:
trzeba ćwiczyć w wolnej chwili
jeśli łapie cię depresja
to ćwiczenia rzecz najlepsza

Zająć się czymś warto także
by nie myśleć tak w nadmiarze
i jak zajmiesz się czymś zdrowo
to śmiał będziesz się na nowo

przestań kopać już ten dołek
weź się w garść zrób coś cokolwiek
zamiast się ciągle użalać
każ beznadzieji spierdalać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Popieram, lepiej niech będzie - katuj, tratuj... niż piękny wiersz - szczególnie, że wywalenie czterech wersów p.t. "upajam się własną bezradnością" nadaje tekstowi o wiele lżejszy oddech, wtedy zdecydowanie na plus.
Opublikowano

proponuję popracować nad "własną bezradnością".
zmienić pierwszy wers każdej zwrotki, najlepiej wyciąć.
dlaczego?
zwyczajnie jest tak ciężki, duszny, że nie można z nim czytać reszty.
bezradność bez tego... jest bezradnością.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pani krzywdzi początkujących poetów takim świergoleniem Pani Alino. Przekora? Bez sensu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nic ujmę - nic dodam. Parasolki, parasolki itd... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Własnie Sylwku ,,dla mnie to wołanie o pomoc!
Nie spałam , po przeczytaniu,,,i nie tylko tego wiersza, ,,sama doswiadczyłam wieleeeeee!
Toteż trzeba czytac , a nie ogadac wiersze!
Do poczytania!
Hania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...