Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mówiła do niego
drwiąco i z niesmakiem
ornitolog wielki
ale z małym ptakiem

on na to spokojnie
z uśmiechem odpierał:
moja droga żono
zmień słowny arsenał


i dodawał również
że to była wpadka
bo nie ptak jest mały
tylko wielka klatka

Opublikowano

[u]Do:[/u]

Sylwester Lasota

Schemat jak schemat ważne, że się spodobało. :)
Pozdrawiam:)


Roklin

Miło mi, że wprawiłem w dobry humor. O to chodziło.
Pozdrawiam.:)


cezary dacyszyn

Witaj Cezary.
Dziękuję za czytanie i pozytywny komentarz.
Lepiej temu znajomemu fraszki nie pokazuj. :)
A co do prezydenta USA - to Ty nie wiesz ile? ;)
Przecież to proste: Oba-ma. ;)))))))))))
Pozdrawiam.

Opublikowano

Duks, przesłanie wierszyka zawarłeś już w tytule.
Treść żartobliwa z założenia, wywołuje uśmiech, ale abstrahując od przytoczonego "obrazka" trzeba przyznać, że kwestia spojrzenia może być w różnych sytuacjach zarówno usprawiedliwianiem siebie, jak i nobilitacją innych itd. itd., zawsze jest jakieś "za bardzo" przechylenie w jedną stronę. I czy można patrzeć na wszystko z boku, z międzystron, z czystym obiektywizmem? Podjąłeś temat "spojrzeń", wart rozwinięcia i refleksji, tutaj ujęty w formie fraszki, więc skupiając się na takim jego charakterze i uśmiecham się w myśl założenia, za lekki ton i humor. :)

pozdrawiam serdecznie,
in-h.

Opublikowano

[u]Do:[/u]

teresa943

O matko, aż tak? No cóż ... trudno.;(
Dziękuję Krysiu za pozostawiony ślad:)



Kaliope X.

No proszę, taka analiza. Przyznam, że się nie spodziewałem. Ale oczywiście przeczytałem "od deski do deski". Dziękuję za czytanie i tak obszerne podejście do tematu.
Pozdrawiam :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


http://www.facebook.com/photo.php?fbid=464356983575845&set=a.132437303434483.21717.131603483517865&type=1&relevant_count=1

hihi, dobre!!!!!A to radzę pokazać tej co narzeka :):) z pozdrowieniami
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No no... tylko bez takich... ;))))
Proszę nie mylić Podmiotu lirycznego z autorem.
Ja jestem całkowitym przeciwieństwem peela.
Tzn. mały (nie wzrostem) ornitolog ale z...
A co... co mi tam... I tak nie sprawdzicie. ;)))))))))))

A tak poważnie, dziękuję za pozytywny odbiór.
Pozdrawiam.:)

Opublikowano

Przychodzi facet do lekarza (do rejestracji) i prosi:
- proszę mnie zarejestrować do... no, do tego... o, kurka, zapomniałem:(
- niech się pan zdecyduje. Do jakiego lekarza???
- do... do... ornitologa!
-hmmmm, rozumem, ptaszek pana boli.

A fraszka - przednia.
Tak to bywa: Ptaszki kochają wolność, ale "wielka klatka" - to już nie!
;)))))))

Pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Dobre :)
To teraz jak by co, to będę wiedział, do jakiego lekarza się udać. :)))

A za tak pozytywną ocenę fraszki bardzo dziękuję.
Pozdrawiam Aniu.:)


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
    • Piękna, żarliwa poetycka modlitwa. Pełen uznania za to co i jak napisałeś. Pozdrawiam Robercie z życzeniami dobrych Świąt dla Ciebie i rodziny. Marek. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...