Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jasny Mróz
który przychodzisz
szczelinami powietrza
w obszary bez dna

Wielki Mróz
wypełniasz
zapomniane byłe
niebyłe istniejące

Pan Mróz
po biel pól Szron
skrzy gałązki
do nieba

Jesteś Mróz
twardszy niż mróz
mocniejszy niż mróz
otwierasz zawsze

Pochłoń ciepło
naucz iść Mróz
kwitnąć chłodem
tocz lód

Ty obok Mróz
strach
bez echa pieśń
zamarza w Tobie

Jasny Mróz
płacz rano
wszystko jest
amen amen

Opublikowano

Aż mnie ciarki przeszły na wspomnienie zimy;-) Jak tylko gdzieś słowo mróz czytam to zimno mi się robi. Oczywiście wiersz o mrozie nie jest i są w nim ciekawe metafory. Pozdrawiam

Opublikowano

Dziękuję za wszystkie, bez wyjątku, komentarze.

Ascetyczność jest dalszym ciągiem próby, co do odwagi - nie wiem, mam w... nosie.

Co do rozumienia - radzę pójść w odczucia, w intuicje (nawet jeśli byłaby to ta kobieca).

Nie pojawią się zarzuty do czytelnika ("pojawi się pewnie zarzut niezrozumienia, ignorancji, nieumiejętności interpretacyjnych czy zwykłego rozbioru, a może nawet głupoty"); pojawia się prośba o wyjaśnienie mętnego zapisu komentarza. Wypunktuję to, co zrozumiałem:
- paralela do zabaw DJ-ów zwanych skreczowaniem (tak, formalnie coś w tym jest)
- niespójność "formy z treścią"? (dlaczego? poza misie...)
- infantylizacja myślowa? (no comments)

Pozostałe konstatacje mówią więcej o frustracji komentującego niż o wierszu.
Pisze Pan: trzeba mieć "estymę", zrozumienie, koneksje i zasługi, aby pozwolić sobie na pisanie "pierdół"...
Czy to znaczy, że Pan to posiada? I się tym posiłkuje publikując swoje teksty?
Urazy nie mam ani do Pana, ani do innych komentujących. To, że nie wchodzę w gry i zabawy ludowe (ambicjonalne realizacje - na tym czy innych forach), to kwestia wyboru, nie urazy czy lekceważenia.

Pozdrawiam

Opublikowano

na początku był Wielki Mróz
wtedy nie było Ciepła

kiedy Mróz zelżał wypuścił trochę Ciepła
i nie był już taki Mroźny
bo Ciepło się rozrastało
i to było piękne

Mróz je pokochał
ale gdy chciał objąć
to ono umarło

zapłakał Mróz
i ujrzał we łzach życie
było martwe więc je ożywił
i stało się drobinkami ciepła

małe liczne i piękne
lecz kiedy je dotykał
to ono omdlewało
więc sie odsunął i obserwuje z daleka

co jakiś czas któreś zabiera
żadne nie wraca


.................

zimno to odmiana ciepła
mróz to negatywny jego odbiór
;)

Opublikowano

Jasny Mróz
Wielki Mróz
po biel pól
Szron skrzy gałązki

Jesteś Mróz
pochłoń ciepło
naucz iść Mróz do nieba

Ty obok
Mróz zamarza w Tobie
Jasny Mróz
śpiewaj
płacz rano


To dziwny wiersz i czytałam go jak zaszyfrowany tekst. Odczytałam - jak powyżej. I tak jest świetnie. Dla mnie, oczywista.

Autorze - daruj tę "zabawę", ale było ciekawie.
Pozdrowienia. E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...