Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kapeć


lucjan1949 bieniecki

Rekomendowane odpowiedzi

Kapeć

Wysłużony kapeć stary!
Co gaworzysz, młody chłopcze?
Pewnie, że nie oficery,
Ale pewnie nie gumowce.

Przód bezzębny, ciągle kłapie,
Jakby chciałby coś powiedzieć.
Zdąża ciągle ku kanapie,
Pewnie zechce tam posiedzieć.

Dziwić mu się nie należy,
Że się śmieje zeń smarkula.
Przeżył młodość, u żołnierzy,
Chronił nogi więc piechura.

Padał, dreptał w ciągłym błocie,
Odbierawszy różne razy.
Zimą, latem, w słońcu, w słocie,
Wypełniwszy wsze rozkazy.

U damulki, wychuchany,
Obcas stracił na parkiecie.
W innym pięknym pito wino,
Ku radości, przy bufecie.

I kąśliwy na biedaku,
Na bezdomnym, nie odpocznie.
Wyniszczonym, niczym wraku,
Co dnia piszą mu wyrocznie.

Kiedy spocznie na śmietniku,
Z bezsilności nie pomstuje.
Nie ma wśród nich tych bucików,
Który służy, flirtuje.

Józef Bieniecki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...