Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bez słowa obiad na stole
wychodzę odstawiona i dumna
wrócę przed trzecią
nie trzaskam drzwiami
wiem że nie zadzwonisz
nie będę czekała

między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my

teraz możesz się schlać
sam w domu patrzeć w ekran i nic
nie zapytam co oglądasz
nie odpowiesz że nie wiesz
hałas zawieszony do jutra
to już blisko tak

między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my

nie zamawiam martini
zimne piwo nie rozgrzeje chłodu
gdzie znajdziemy pocieszenie
na każdą miłość przychodzi kryzys
na każdą nadzieję zwątpienie
już wiemy czym zakończy się noc

między tobą a mną brak miejsca na łzy
między dniem a nocą oddzielne my
Opublikowano

"bez słowa stawiam obiad na stół" = bez słowa obiad na stole

Itd, itp...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak czytam te twoje wiersze i "kogoś" najwyraźniej serce boli.Napisałem kogoś ,bo pewnie podmiot ,peela czy jak zawał tak zwał .... może ciebie.
To nie pierwszy wiersz o "mijaniu się" i cierpieniu ,krzyku - pytanie czy słyszalnym.Widać ,że boli.
Na styl przekazu w tym wypadku, mało zwracałem uwagę.pozdr
Opublikowano

wie Pani, tam w mieszkaniu w którym mieszka pelka, potrzebny jest pracownik socjalny - no i taka moja refleksja: z wielu dosłownych dookreśleń rysuje się oczywisty obraz przedstawiony chyba niekoniecznie frapująco - gorzki żal i smutna kobieta - to (CHYBA!) zbyt mało by zwało się poezją
pozdro

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powiedzmy, że te tematy dotyczą większości społeczeństwa... na to składają się jednostki.
Chciałabym pisać o "ptaszkach i kwiatkach" - jednak nie leżą mi pod sercem.
Mariuszu, zadałeś trudne pytania.
Czy słyszalne? Ujmując rzecz ogólnie w pewnym sensie tak... ale co dalej... jaka jest na to reakcja?
Ne lubię rozpisywać takich "zjawisk"... melodramaty najlepiej zamykać w kilku wersach (bez twarzy). Czasem bolą czytelnika bardziej niż sceny z filmu, szczególnie wtedy kiedy się z nim utożsamia, a czasem pozostają bez echa zamknięte w metafory tworząc niezrozumiałe obrazy. Innym razem wzbudzają ironię... na każde zdanie jest inne zdanie...
na ranę inna rana...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wie Pan ja się nie znam... jednak wystarczy by wzbudzić refleksje - przynajmniej u Pana, a o to właśnie biega.
szkoda tylko, że Pan nie zauważył tego mężczyzny...

"pozdro" - to jakiś pośpiech z Pana strony... CHYBA!
nielekceważenie? tak czy inaczej nie czytałam tego orta ;)

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


powyżej pisał Pan o refleksji, a nie relacji... takie odwracanie kota ogonem...
małżeńskie problemy... co do nich ma pracownik socjalny (może), w każdym domu takowe tkwią... jeśli chodzi o procenty to zaznaczyłam cyt: możesz się schlać... słowa rzucone w złości przez peelkę - nie muszą oznaczać problemu alkoholowego...

... orty zdarzają się i mnie (czasem celowo);

do miłego :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki :)*
A dalej?

"bez słowa obiad na stole
odstawiona
i dumna wrócę przed trzecią"

Itd, itp...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki :)*
A dalej?

"bez słowa obiad na stole
odstawiona
i dumna wrócę przed trzecią"

Itd, itp...
Andrzej,
napisz całość - chętnie poczytam :)
a co dalej - zobaczymy...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki :)*
A dalej?

"bez słowa obiad na stole
odstawiona
i dumna wrócę przed trzecią"

Itd, itp...
Andrzej,
napisz całość - chętnie poczytam :)
a co dalej - zobaczymy...
A tam. Popracuj sama.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki :)*
A dalej?

"bez słowa obiad na stole
odstawiona
i dumna wrócę przed trzecią"

Itd, itp...
Andrzej,
napisz całość - chętnie poczytam :)
a co dalej - zobaczymy...
A tam. Popracuj sama.
już skończyłam pracę, teraz przyjemności :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ból Najgorszy ból to ten, który widzimy u bliskich Wszyscy czują jak zamykasz się w sobie i stajesz się niski Czujesz jak szpilki wbijają Ci się w serce, w oczach stają łzy A ty musisz być silny i wytrzymały jak kły Mimo wszystko kły też mogą się kruszyć Lecz trzymasz się dalej, nie toniesz, by tylko ich ruszyć Oni muszą ruszyć się z miejsca i dalej żyć, bo gdy ktoś umiera Stają w miejscu i czują jak ten ktoś ich ze sobą zabiera.  
    • @Waldemar_Talar_Talar wąż wymyślił śmierć
    • Pamięć bezdenny kielich na ołtarzu myśli pełen łez i uśmiechów idących bez końca bez początku powroty zdarzeń trucizna gorąca schronienie tych obecnych co dopiero przyszli krucze skrzydła złowrogie w głowie szalejące w szatni ptaki zamknięte piórem połamane karmiąc się wspomnieniami nietoperze szklane powracają głodne zamknięte w oczu zagadce a ja wciąż niosę w dłoniach tę ciszę rozdartą jakby była kluczem do drzwi których nie ma pod powieką rośnie las — splątana ziemia gdzie każdy krok budzi echo snów odkarmionych stratą próbuję wrócić tam gdzie nigdy nie byłem śledząc tropy pozostawione przez własne odbicia ale one uciekają w głąb czasu — bez liczenia bez bicia jakby znały prawdę której ja dotknąć nie umiem i tylko wiatr co przewraca karty nieistniejących ksiąg pyta szeptem czy pamięć to dar czy przeklęta droga a ja mu odpowiadam — wciąż szukając Boga w niedomkniętych chwilach w których mieszka błąd
    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...