Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No to ja może Aniu o wierszu...
Chwalenie Cię, staje się już nudne. Ale nie można po prostu inaczej. Nie da się nie zachwycić. Ale tym razem nad zachwyt (inne adekwatne słowo jakoś mi się nie kołacze) przebiło się zdziwienie. Bo i wiersz inny. Przyzwyczajona do liryki i rymów przeważnie, a tu biel aż śnieży. Tematyka też inna. Zaskakująca.
Jak Ty to robisz? Cokolwiek nie napiszesz jest przyciągające i zatrzymujące. I do pomyślenia i zastanowienia.
Jak król Midas. Tylko u Ciebie to słowa zamieniają się w złoto...
Pozdrawiam tym trochę niezgrabnym komplementem
Lilka

Opublikowano

Lilko,

piszę różnie: bardzo lubię na biało. I sporo mam tych wierszy. Tak się trafia, że Czytelnik przychylniej traktuje te piosenkowe.

Ale przecież głównie chodzi o jakość, nie o formę. Tym bardziej mnie cieszy, że podoba się biel. Cieplutko się kłaniam, pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Saga w wierszu , nieważne czy prawdziwa , ale polska na pewno , dobrze to ujęłaś bo panoramicznie przez dzieje ze zbliżeniami na poszczególne losy jednak reprezentatywne i z osobistym udziałem w odniesieniu do Boga w wersie końcowym - plus
Pozdrawiam Kredens

Opublikowano

Staszku,

bardzo dziękuję za "pięknie".
Na pewno zapracujemy sobie na szacunek i miłość naszych dzieci. Jeśli je kochamy, i opowiadamy im stare historie, poświęcamy im część własnego życia, będą wdzięcznie nas wspominać, tworząc przy tym wspólną mitologię pokoleń.

Cieplutko, dziękuję, pozdrawiam.

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...