Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pod powiekami
Skryty wizerunek
Sprzed lat
Pędzące myśli
Analogia nas
Noc przytomnieje
A ja...
Obok Ciebie
Dalej niż kiedykolwiek

Meritum...

Samotna w łożu małżeńskim




Opublikowano

Noa
Nie wiem jak konkretnie jest w przypadku podmiotu wiersza, ale nurt życia jest tak rwący, ze nie walcząc z nim oboje i harmonijnie, małżonkowie narażają się na to, że oderwie (wcześniej czy później - w zależności od siły więzi) ich od siebie i rozdzieli oraz poniesie a nawet roztrzaska o piargi dramatycznych zdarzeń :) Tak mi przykro, że nie wszyscy zdają się być tego świadomi... :( i zanim dojdzie do najgorszego są samotni w małżeńskim łożu, a przede wszystkim wewnętrznie, emocjonalnie czują się porzuceni... Smutna ta Samotność w bliskości

Opublikowano

Pięknie ujęte... Dziękuję za chwile namysłu... Niektórzy nawet świadomi trudnym nurtem życia wolą płynąć z jego prądem niż uciążliwie z nim walczyć...tak łatwiej...może to kwestia osobowości? sama nie wiem...
Pozdrawiam Rihtik :)

Opublikowano

Noa.. Daleki jestem od wymądrzania się i mentorstwa oraz robienia wykładów (mimo tego wypowiadając się obszernie i zasadnie bywam postrzegany tak.. negatywnie), stąd obawiam się szczerze wypowiedzieć w poruszonych przez nas kwestiach i jedynie zaznaczę odrębność zdania na temat jakoby świadomości niebezpieczeństw zagrażających małżeńskim związkom i mimo tego umyślnemu przyzwalaniu na to, aby związek się rozpadł. Jeżeli są takie patologiczne przypadki, to.. słów mi brak. :(

Gdy podmiot wiersza to ofiara zaniechań dysfunkcyjnego współmałżonka, to tym bardziej mi smutno :(

Niezmiennie i niezmiernie.. - wiesz co? :) Tak. Nie inaczej pozdrawiam do znudzenia :) ale szczerze, jak już pisałem, nawet wówczas, dgy nie napiszę, że pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lubię czytać Twoje wypowiedzi i nie mam nic przeciwko wykładom zwłaszcza gdy wpływają one na moją wyobraźnię i pobudzają do myślenia...
Niezmiennie i niezmiernie...-wiesz co? Tak
Pozdrawiam cieplutko
Opublikowano

Noa.. tobie jedynej wyznam (mam nadzieję że nikt więcej tego komentarza nie będzie czytał ;)), że przyjęty przeze mnie styl (sposób) redagowania wypowiedzi, odbierany (jak czytam także przez ciebie :)) jako wykłady, wynika z.. przykrych doświadczeń, wręcz niepowodzeń (z mojej strony - całą winę wziąłem w końcu na siebie, a co, nie mogę?! :)) w przedstawianiu jakiegoś zagadnienia lub kilku powiązanych ze sobą zagadnień. Otóż, gdy starałem się w stylu konwersacyjnym formułować moje komentarze, to wówczas nie były one tak długie, ale też w niezadowalający sposób były na tyle wyczerpujące i uzasadnione, ze wymiana poglądów lub dzielenie się wiedzą trwało i trwało, tym bardziej, że soro czasu i miejsca zajmowało dopowiadanie i dodatkowe uzasadnianie albo też prostowanie nieporozumień, lub niezrozumienia. Stąd postanowiłem sobie pisać na tyle całościowo i wyczerpująco oraz zasadnie, aby niejako zacząć i skończyć moją wypowiedź w jednym kawałku. Widać jednak i to, nie wszystkim pasuje. Właściwie mogę się starać w każdy, pasujący sposób wypowiadać się, ale wymagałoby to uzgodnień, ustaleń, poznania upodobań poszczególnych adresatów. Cieszy mnie, że ty po prostu nie grymasisz. Na ile to możliwe, starasz się zrozumieć moje wypowiedzi i.. dziękuję. Miło mi jest spotykać się z KAŻDĄ dozą zrozumienia, także w przypadku utworów. Tobie także życzę byś była bodaj przez WSZYSTKICH jak najlepiej rozumiana i.. co za tym idzie, akceptowana, albo jeszcze lepiej :) Wiesz, że pozdrawiam, choć nie zawsze to piszę...? :) To czemu maja służyć pozdrowienia, ma miejsce ilekroć czytam twój utwór, albo komentarz :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował  rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość  roztrzepał powieki obficie zrumienił.    Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił  jak spóźnione płatki spadały do dłoni  jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały.    Trwały ideały waliły pomniki  przez rozgrzane tafle serca przebiegały  tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.    
    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...