Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zmieszani z mrokiem
gderaniem megafonu
i smrodem toalet
stajemy w ogonku
do kasy
posłuszni kolejom państwowym
i kolejom losu
deklamujesz bileterce hasło
otwiera ci okno na świat
a mnie zamyka
drzwi
kwadrans w przedziale
pierwszej klasy która
równie dobrze mogłaby być
drugą
wagonem sypialnym
czy warsem
Jakie to ma znaczenie
gdy przeciągły gwizdek
przywołuje dłoń do porządku
pożegnania
nie lubisz
więc zostawmy ją w geście
otwarcia
czy może
niedomknięcia czasu

W oczy mi patrzysz
i jeszcze na chwilę
płoszysz moje sarny
z legowiska rozpaczy

Opublikowano

"pożegnania
nie lubisz
więc zostawmy ją w geście
otwarcia
czy może
niedomknięcia czasu"

i

"płoszysz moje sarny
z legowiska rozpaczy"

w/w fragmenty są intrygujące, reszta trochę słabsza, ale ogólnie nie jest źle - trochę bym zmienił, ale nie jestem w pełni sił dzisiaj... później może jeszcze zajrzę (oczywiście w celach stworzenia sugestii)...

pozdrawiam...

Opublikowano

Ostatnią strofą uczyniła Pani z tego j e d n a k poezję :) Wręcz czyni ona raptownie wykrzyknik z szarego ogonka dramy codzienności. Jest całkiem dobrze, we mnie trafiło, choć może lepiej przeobrazić jednak ową ciągłość w klarowniejsze strofy (co z kolei zniszczyłoby pewnie wykrzyknik...)?

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...