Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

powroty


Rekomendowane odpowiedzi

powracaj
do równowagi
koszty przeliczaj z wiarą

nie mniej nie więcej
po równo złudzenia
z nadzieją mierz ich miarą

powracaj w samotność
otulona ciszą
z bagażem znaczeń

niech w tą ulotną
samotności niszę
powroty inaczej

zdają się zadziwiać -
tylko sobą, raczej.




Pozdrawiam :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwolę sobie wtrącić - również chciałam Autorce powiedzieć, by zrezygnowała z rezygnacji :)

wszystko może się zmienić na lepsze, dlatego

niech w tą ulotną
samotności niszę
powroty inaczej

zdają się zadziwiać -
tylko sobą, raczej.


Samotność niech się samotnością dziwi - i sama siebie pożegna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... hm ...jak mawiała moja córka ablo ablo - więc albo bym to scalił
" Brak rownowagi
zadziwia
ty mniej ja więcej
kolejność
bez znaczenia
nie mam złudzeń
ulotność
zapisana w koszty
potrzebuje ciszy
otulę się
swoją samotnością
jak zawsze " ablo rozwalił :))

"Brak rownowagi
zadziwia
ty mniej ja więcej

kolejność
bez znaczenia
nie mam złudzeń

ulotność
zapisana w koszty
potrzebuje ciszy

otulę się
swoją samotnością
jak zawsze " ... i dodaj ą do swoją :)) kończysz jak dla mnie za pesymistycznie choć
" ulotność
zapisana w koszty
potrzebuje ciszy " w życiu liczą się tylko chwile - a piękne podwójnie :)))) pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...