Mea Liberta Opublikowano 5 Listopada 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 rzęsy nie trzepoczą odkąd spadły z podłogi wiary płomienie muskają spaloną zapałkę podtrzymując główkę ślady krwi na klamce zamknęli za sobą została tylko jedna Inna schowali wzrok w dziury kieszeni mowy czuła drewno w sobie idąc po wodzie mimo to poszła - na dno
Freney Opublikowano 5 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 Znowu bardzo krwista tematyka :) miło zobaczyć powrót, Twoje "zniknęcie w śmietniku" czytało mnóstwo ludzi - a i komentarzy było dużo :) Sam wiersz podoba mi się zwłaszcza po pierwszych dwóch dystychach. Oni - żołnierze? przestępcy? wydaje mi się, że nie przesadziłaś z ciemnością (bo niewątpliwie ryzyko przesady jest, jak we wszystkich ciemnych próbach - mam na myśli tonację i nastrój). Plus i plusik. I ukłon.
Mea Liberta Opublikowano 5 Listopada 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 dziękuję ci bardzo:) bałam się powrotu i napisania czegoś nowego
Luthien_Alcarin Opublikowano 5 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 udany powrót-trzymasz fason Pozdrawiam Agata
Alja Opublikowano 5 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Listopada 2004 świetny, wydaje się ..prawdziwy do bólu jestem "za" pozdrawiam A.
Mea Liberta Opublikowano 6 Listopada 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Listopada 2004 dziękuję wam:D prawdziwość polega właśnie na bólu, kiedy idzie się na dno...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się