Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pan ..nic mi nie powiedział
ja siedziałem tu,On wysoko siedział
modliłem się na kolanach
w świątyniach do obrazów
Jego odpowiedzi nie usłyszałem ani razu
i datki na tacę według obliczeń
za grzechy ,za winy,za pychę ,za bycie
daję,od lat żyjąc na kłamstw pograniczu
i każą Cię szukać w księgach wieczystych
i każą Cię szukać wśród piasków pustynnych

podążam jak skała
i wiara za mała
zniechęca na zakrętach
ja Twoim dziełem
w porządku nieuporządkowanym
pozwól się odnaleźć
o Panie

Ty gdzieś siedzisz na nieboskłonie
ja u siebie w domowym salonie
usiądź za oknem na parapecie
jak ptak,jak skrzat ,jak płatek śniegu
na krześle za stołem lub taborecie
stań się na chwilę jak ja człowiekiem
wypij herbatę lub wódkę ze mną
niech wciąż nie wzywam Cię nadaremno

Opublikowano

naprawdę

przyszedł jak człowiek Boży
Syn przez Ojca posłany
ascetą nie był był hoży
w sabat skubał łany

jadł i pił nawet wino
pytał słuchał uważnie
obarczyli go winą
zupełnie nierozważnie

Ojca wszystkim ukazał
słowem i czynem mówił
miłować wrogów kazał
sam tę miłość przejawił

drogą prawdą życiem jest
każdemu kto chce wierzyć
choć przeszedł w śmierci chrzest
zmartwychwstał aby szerzyć

prawdę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...