Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w siedlisku ciśniętym w abiotyp warunków,
wzór skłonu składając sąsiadom zza płotu,
wymierzam trzy kreski podłogi z rysunku
dziecięcej odwagi i śmiałych polotów
do krain gdzie bywać i w cząstkach materii
z całości wydanej drobnymi – móc wierzyć
w banałów z kanałów i serii histerii
moc, którą w zewnętrzu świat żyje – i wierzy,

gdzie biomy jak domy na spust i na kłódę
od ducha, złodzieja wyplute zza winkla,
zrywają cierpliwość wpatrzeniem w ułudę,
co właśnie z obrotu na topie i singla
w piractwie współczesnych – rozchodzi po kościach
bez śladu, przyczyny i skutków – jednako
traktując tubylca, przybysza i gościa
więc hurtem wstępuję – na zagon jak w zakon,

krajobraz zza okna – przypadkiem ludzkości,
gdzie spojrzysz – rozumieć ci każą – choć w myśli
jak w matni zwierz jeszcze wyczuwa wolności
pozłotej jesieni – coś czasem się przyśni,
lecz budzisz się iście w habicie i cytat
jak mantrę odtwarzasz – akontem i kątem
w jedności – bio-skóry – wystawny habitat
w nim ty – człowiek jeszcze lecz już homobiontem.

Opublikowano

siedzę kątem w biocośtam, głaszczę bure kocisko...i myślę, dlaczemu taki wpływ ma na mnie środowisko?...czym osobnikiem jest siedliska godnym ?...czy do usunięcia tworem niewygodnym?...ciągle o tym myślę, nawet piorąc gacie... namieszał mi Messa w głowie, pisząc o habitacie...;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
    • @violetta bardzo miły gest. dziękuję:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...