Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Historycznie poetyka stanowiła oprawę dla prawd, szczególnie świętych prawd, do których przekazu służyła. Zastanawia mnie, co bardziej odstręcza od takiego jej wykorzystywania - jej jakość czy treści jakie w sobie mieści...?

(...) "dzięki niech będą Bogu, który zawsze wiedzie nas w pochodzie tryumfalnym wespół z Chrystusem i przez nas sprawia, iż woń wiedzy o nim jest wyczuwalna na każdym miejscu! Albowiem dla Boga jesteśmy miłą wonią Chrystusową wśród tych, którzy dostępują wybawienia, i wśród tych, którzy giną; dla tych ostatnich - wonią wypływającą ze śmierci ku śmierci, a dla tamtych poprzednich - wonią wypływającą z życia ku życiu." - 2 Koryntian 2, 14-17.

Jak czytać szczerą wypowiedź apostoła Pawła, mówiącą m.in. o tym, jak bywały odbierane prawdy które głosił, nawet w formie poematów (vide: poemat o miłości w 13 rozdziale 2 listu do Koryntian), to i jego wypowiedzi (natchnione!) spotykały się z różnym odbiorem. Nie inaczej było z jego i moim Mistrzem, wszak uczeń nie jest większy do niego...

Opublikowano

Seta z tenisem? Ciekawe co by np. Pan Bukowski na to powiedział?
To żartem, a serio, to Stempelku, napisałeś rozprawę. Długą i przez to nieco nużą.
Utwór nie jest doskonały, chociaż, nawiązując do Twoich rozważań w komentarzu, moim zdaniem, poezjowanie nie powinno omijać takich tematów.

Opublikowano

Dziękuję wierszujący Niewierszynie... :)

Nie jest doskonały... jak Dawidowa strofa - na przykład.

Miło by mi było, gdybyś ukazał mi, jak udoskonalać strofy. Nauki nigdy dość, a prawdziwa cnota nauki się nie lęka. Co do krytyki ("czepiactwa") to, uważam, że gasi ducha, a przecież Słowo przestrzega: Ognia ducha nie gaście. - 1 Tes. 5:19. Gdybyś zechciał, to napisz proszę jako prywatną wiadomość, co pozwoli ci nadać twojej wypowiedzi bardziej osobisty charakter, adekwatny do przedmiotowego utworu.

Opublikowano

ateizm względem Seta lub Zeusa 5/6 lub 7/4
nikogo dzisiaj nie zadziwi 5/4
wiara w owe bogi już nie wzrusza 6/4 > Zeusa - wzrusza, to dobry rym.
tych co pozostają poczciwi 6/3 =>zadziwi - poczciwi też może być,

ateizm wobec nich dziwić nie może 6/6
ma słuszne rozsądne podstawy 6/3
niewiara w owe postacie boże 5/5
przyczyniać nie może niesławy 6/3

na ulotnych piaskach ongiś wzniesione 6/6
przeróżne religie zniknęły 6/3
bowiem przez ludzi były wymyślone 5/6 > ale wzniesione - wymyślone, to już bardzo prosty, gramatyczny i dokładny.
z ich lęków początek wzięły 3/5

fenomen wiary do dzisiaj jednakże 5/6
homo sapiens przemożnie skłania 4/5
aby go badać z rozwagą wszakże 5/5 >jednakże - wszakże, jak wyżej, mi się nie podoba.
wiara to nie ludzkości mania 2/7 itd.
...
Przepraszam, że tylko fragment, ale dzieło jest nieco za duże żeby je tutaj w całości przeanalizować. Jednak już na podstawie tych kilku strofek można stwierdzić, że wiersz ma bardzo nieregularna formę, co w przypadku utworu rymowanego, niestety za zaletę nie może być poczytane. Rzucają się też w oczy gramatyczne, proste rymy, przeciw którym nic nie mam, jednak trzeba mieć świadomość że powodują wrażenie 'dziecinnienia' wiersza i nie są pożądane w utworach poważnych, podniosłych.
Wspomniana przeze mnie wcześniej dłużyzna wiersza też, niestety nie służy utworowi.
To są oczywiście tylko moje uwagi. Myślę, że jeśli zechcesz, to wnioski wyciągniesz sam, bez moich podpowiedzi. Ostatecznie nie czuję się żadnym guru i daleko mi choćby do umiejętności i wiedzy, jaką reprezentuje chociażby kilka osób na tym forum.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Mirosławie...jako przewodnik duchowy...ty może nie wnikaj co powie Bukowski...ty skup się dostatecznie na sekciarskim wątku jehowych...strażnicy i innych podopiecznych ...a Henia sobie odpuść ...bo ma was pod lupą:)))))
Opublikowano

W mitologii egipskiej uosobieniem zła był Set, "przedstawiany w postaci dziwacznego zwierzęcia z chudym, zakrzywionym pyskiem, sterczącymi, kanciastymi uszami i sztywnym, rozwidlonym ogonem (Larousse Encyclopedia of Mythology).

Tego Seta autor miał na myśli...

Opublikowano

ufff.... długi, autorka się napracowała;)
niestety strasznie ciezko się czyta, co najbardziej rzuca się w oczy:
1. czemu pogrubienie? : dobry tekst broni się sam, bez figlarnych czcionek i pogrubien, gorszemu takowe nie pomogą
2. bardzo niedopracowana forma, liczyłam sylaby: misz masz totalny , rymy niedbałe, trochę czestochowskie
3. mam wrażenie ze całość dopisywana była pod dany rym,znalazł się rym, to potem dopisało się cały wers?
4. poważny temat, język tez patetyczny: acz szalenie nienaturalny, autorka chyba za bardzo starała się utrzymac na siłe w konwencji
5. do przetrawienia (troche na zachęte) strofa:
"zaś przekonania co do ich słuszności
to rzecz niezwykle osobista
by dochować im w życiu wierności
stara się również ateista"

Pozdrawiam
Agata

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Dziękuję Agato... - i jak teraz dociera?

Rzeczywiście przeładowany różnymi kwestiami ten wiersz spiętymi klamra tytułu... Trudno z którejś kwestii zrezygnować :)

Życzę pięknej twórczości powiązanej z pięknym życiem :) bodaj wiecznym - Ew. wg Jana 3, 12-21 - tzw. ewangelia w miniaturze (ewangelia = dobra nowina) :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • odziany odświętnie wiersz w neologizmy zostawił wrażenie na chwilę zatrzymał a sensy odkopał czytelnik naiwny głęboko nie były - wypił kielich wina   za zdrowie autora  :)
    • Jest wiosna, godzina poranna. Promienie słońca delikatnie pokrywa drzewa, a wiatr lekko wieje dyrygując szumem liści. Nad jeziorem siedzi rybak, mężczyzna średniego wzrostu który ma już wiele wiosen za sobą. Rozkłada swoje krzesełko i siada, wyciąga z torby cygaro i zapalniczkę, prostując nogi zapala cygaro i wypuszcza z ust chmurę dymu która powoli zanika aby zrobić miejsce dla następnej. Rybak spogląda na tafle wody i to co ona odbija. Od wielu lat widok się ten nie zmienia. Mężczyzna westchnął i zmarnowany rzucił cygaro za siebie. Wziął swoje rzeczy i udał się do pobliskiej karczmy. W karczmie siedziało kilka mężczyzn w średnim wieku i grało w karty popijając gorzałkę. Starzec podszedł do baru i zamówił kufel piwa, wyciągnął portfel i wysypał na blat stertę drobniaków. Trochę minęło zanim je zliczył i okazało się że nadal mu brakuje kilka monet. Niestety rybak nie zarabiał dużo, ryb w jeziorze coraz mniej, siły też mu ubywają a klienci jakby o nim zapomnieli na rzecz wielkich targów. Wygrzebał z kieszeni spodni brakujące monety i dostał kufel zimnego piwa. Pijąc resztki piany osiadały na jego wąsach. Po chwili do baru przyszedł młody mężczyzna z pobliskiej wsi, w przeciwieństwie do starca tryskał energią, jego uśmiech jakby rozświetlał mroczne zakamarki karczmy. Usiadł on obok rybaka i zamówił lampkę wina wytrawnego, zapłacił banknotem i odmówił reszty.   -Witam serdecznie pana, co Pan ma taką skwaszoną minę? Jest przecież taki piękny dzień!- zapytał uśmiechnięty młodzieniec.   Rybak odłożył kufel i wytarł ręką pianę z twarzy. Spojrzał na mężczyznę nijakim ponurym wzrokiem.   -Ehhh, takich dni było już tysiąc...albo i więcej nie pamiętam dokładnie. Nie ma już z czego się cieszyć, do piachu coraz bliżej a i w sklepiku mi się nie przelewa- powiedział zrezygnowany    Młody wydawał się być poruszony tą wypowiedzią. Wziął mały łyk wina i odstawił kieliszek na blat.   -Przykro mi jest to słyszeć...Potrzebuję może Pan pomocy? Czym się Pan zajmuje?   -Rybakiem jestem, ale ryb jak kot napłakał. Pff, ty chcesz mi pomóc? Dzieciaku, korzystaj z życia póki możesz abyś później nie żałował i nie skończył tak jak ja.   -Ale cóż Pan wygaduje? Przecież dużo słyszałem że dobrze Pan prosperuje, skąd ten pesymizm?   -Hah, kiedyś też taki byłem, młody i pełen zapału, miałem podbić świat i być najlepszą wersją siebie. Ahhh, dawno temu gdy mi stawy nie skrzypiały obiecałem sobie że wyjadę z tej dziury do miasta i zrobię karierę. Miałem skupić się na sobie i rozwijać się w najlepsze, planowałem ukończyć liceum, studia i to celująco a pozjiej otworzyć własną firmę! Ale wszystko szlag trafił zanim się zaczęło, owszem wyjechałem ale jako młody chłopak ze wsi bałem się wielkiego świata. I zamiast robić karierę wróciłem... Inni mieli problemy więc im pomagałem z dobrego serca albo za drobnymi opłatami. Lecz co z tego jak później nie miałem do na kromkę chleba położyć? Więc zacząłem łowić ryby, przez długi czas powodziło mi się ale gdy otwarli ten rybny targ w mieście to było coraz gorzej... I tak od dziestek lat. Mam wrażenie że ktoś zapętla ten sam dzień. Ciągle ci sami ludzie, te same problemy, te same widoki i ta sama bieda. Na kufel piwa muszę tydzień zbierać i tak nie starcza! Mówię ci młody, póki masz zapał wyjedź stąd najdalej i nie patrz na innych, skup się na sobie. A gdy już będziesz żył stabilnie pomóż tym których kochasz, bo inaczej skończysz jak ja, stary zrzęda bez grosza w kieszeni.    Mężczyzna na przeciwko zaniemówił, nie wiedział jak to skomentować. Zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć Rybak wychodził z karczmy, po sobie zostawił niedopite piwo. Starzec wrócił do domu i udał się w spoczynek. Na zajutrz wstał, wziął torbę i udał się nad jezioro.
    • @Mapston ale dla niego(poety) jest to ważne - ciekawie-pozdrawiam 
    • Witam -  świat jest jaki jest - ale mogłoby być lepiej  - marzenie -                                                                                                               Pzdr.
    • Witaj - trudny wiersz -                                         Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...