Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mgnienia


Rekomendowane odpowiedzi

Poranek rozświetla, skrapla się rosą. Rzeka
wije wianki meandrów, gaworzy z brzegami,
podgryza piędzi ziemi. Na zwalonych drzewach
bulgocze gniewnie, zagląda do pokoi bobrom.
Niechętnie oddaje ryby. Chowa je w głębi,
zazdrosna jak stara panna o uśmiech
kierowany do innej. Miejsca takie,
jakby opuszczone wieki temu,
chwile, jak ta, sama w sobie,
jak centrum wszechświata,
obraz zatrzymany na siatkówce oka:
pomarszczone oblicze nurtu, zajączki
światła w szaleńczej zabawie w berka,
brzany furkoczące na płani, wszystko
dla mnie, dla ciebie, w tym jednym
zastygłym ruchu, pulsie, drgnięciu.

Jedyne na co stać teraz, to bezgłośne
westchnienie, gest pokory, pochylenie
głowy, myśl wszechogarniająca,
przez eony, w olśnieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...