Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słońce wzeszło nad górami
hale lśnią w nim jak aksamit
stada owiec to perełki
co wypadły Bogu z ręki

Potok wije się wśród skał
jakby suknię uszyć chciał
i wygląda jak ta nić
która ma aksamit zszyć

Strojne suknią góry stoją
teraz w czapę z chmur się stroją
ależ one wiosną piękne
krokusami uśmiechnięte

Opublikowano

Ależ sobie miło plusłem... szkoda że nie w tym potoku pośród skał, a nieomal już gom miał! :)

Wysokie góry i odziane lasy, jako rad na was patrzę, a swe czasy młodzieńcze wspominam... - powtórzę za miodosłownym Janem z Czarnolasu. Miło mi, że twój wiersz mnie tam zabrał... Dziękuję.

Opublikowano

Wiersz przypomniał mi dzieciństwo i modę na wpisywanie się do pamiętników. Podobny obrazek namalowała mi w nim moja serdeczna koleżanka z podstawówki. Mam do dziś!
Wiersz jest inny ale podobny poprzez zawartą tematykę.
Z przyjemnością przeczytałam
serdeczności
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też pamiętam pamiętniki, fajne czasy wtedy były. Miło, że je przypomniałaś. Mojemu synowi tak wpisał się kolega:

Ku pamięci, ku pa
wpisał Ci się Adaś Krupa

Chyba miał talent do pisania wierszy:)
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z :)

i upstrzone ciut zielenią
od północy bielą mienią
od południa nie masz farta
nie pojeździsz już na nartach

pozdrawiam Jacek



No i jaki fajny powstał dalszy ciąg wierszyka. Ty to potrafisz Jacku. Pozdrawiam serdecznie:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z :)

i upstrzone ciut zielenią
od północy bielą mienią
od południa nie masz farta
nie pojeździsz już na nartach

pozdrawiam Jacek



sławmy granie, górskie hale,
panie sławcie je przez pieśni,
my oddamy cześć w gorzale,
sławmy wspólnie górskie treści

Hożo-wiosennie. Cholera! Jak się pisze to całe hożo?
Pozdrawiam











Opublikowano

Ładny, miły wierszyk dl adzieci, podoba mi się. :-)
Tylko jedna drobna uwaga:
"Słońce wzeszło nad górami
hale lśnią w [u]nich[/u] jak aksamit"
- powinno być chyba: lśnią w NIM - w tym słońcu, prawda?
Pozdrawiam. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z :)

i upstrzone ciut zielenią
od północy bielą mienią
od południa nie masz farta
nie pojeździsz już na nartach

pozdrawiam Jacek



sławmy granie, górskie hale,
panie sławcie je przez pieśni,
my oddamy cześć w gorzale,
sławmy wspólnie górskie treści

Hożo-wiosennie. Cholera! Jak się pisze to całe hożo?
Pozdrawiam


I takim to sposobem mój wierszyk nabiera rozmachu. Dziekuję serdecznie za odwiedziny. Pozdrawiam:)))









Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też pamiętam pamiętniki, fajne czasy wtedy były. Miło, że je przypomniałaś. Mojemu synowi tak wpisał się kolega:

Ku pamięci, ku pa
wpisał Ci się Adaś Krupa

Chyba miał talent do pisania wierszy:)
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Na pewno miał! Liczy się przede wszystkim inwencja, chęć pisania, wrażliwość w postrzeganiu świata. Piękny obrazek namałowałaś w tym wierszu! Ja niestety nie byłam wiosną w górach, nie widziałam kwitnących krokusów w naturze, tylko na filmie i zdjęciach.
Piękny to widok zapierający dech w piersiach!
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oxyvio 100% racji już poprawiam. Dziękuję że zajrzałaś do mnie. Pozdrawiam serdecznie:)))
Cieszę się, że mogłam się na coś przydać. :-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie było, była tu niezgodność form gramatycznych.
A Twój komentarz roi się od błędów zresztą. Nie potrafisz napisać poprawnego zdanka. A krytykujesz innych.
Opublikowano

Bo jestem poetą, a nie lingwistą po filologii. I przyczepiłaś się tego co nieistotne. I nigdy nie krytykuję aby kopać.
Hale lśnią w nich[górach] jak aksamit.
Ja bym mnie przeprosił...
A gdybymlśnienie dotyczyło słońca napisałbym : hale lsnią nim jak aksamit.
Dobra już mnie nie musisz przepraszać.

Opublikowano

Miło mi, że sobie porozmawialiście u mnie, dziekuję za kolejne wizyty, lubię gościć. Aby spór rozstrzygnąć, miało być tak jak wersja Oxi. Pozdrawiam serdecznie:)))

Opublikowano

Zarówno Jej dyletanctwo jak i Twoja nieznajomość materii poetyckiej wyklucza równorzędną dyskusję z Wami. Będąc jednak człowiekiem pełnym wyrozumiałości i przepojony szacunkiem do bliźnich usmiecham się z dobrotliwą pobłażliwością . i tymże miłym akcentem zakończmy dyskusję dotyczącą "ichnich".;p

Opublikowano

przypomniał mi się wierszyk z dzieciństwa :). niestety nie pamiętam ani tytułu, ani nazwiska autorki, tylko te dwa fragmenty:

...
Rosły, rosły owce,
Na owieczkach wełna,
Szumiała siklawa
Białej piany pełna

...
Ciach, ciach nożyce,
Przy gęślikach, przy muzyce.
Nie ma to jak sprawna ręką,
Gruba owca już jest cienka!

szukałem w Sieci, ale nic nie znajduję.

a Twój wiersz bardzo mi się podoba :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Tak, należy im się cześć i chwała po wieki. Pozdrawiam!
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
    • @Manek Szerzenie mowy nienawiści??? Przecież nie skłamałem w ani jednym wersie!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...