Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nadziejo


Rekomendowane odpowiedzi

bierzesz ją na kolana i udzielasz azylu
w ramionach, by nie marzła
więcej
na pustych wargach.
i wtedy odkwita z lodu,
tuli się do piersi.

nadzy przeżywacie lot
pod białą czaszą ogłuszonej latarni,
a ona bierze na siebie winy
i przebaczenia,
rosę i spazmatyczny śmiech,
kiedy zatracacie poczucie przestrzeni.

chcesz usłyszeć jej głos,
więc brzmi otwartym sopranem,
odbija od świeczników,
żeby omdleć w karminie.

wie, dlaczego tak wam ze sobą dobrze.

matka.

16.03.2012.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...