Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak dobrze, że pasuje Ci "Klatka" do treści. Myślałam nad innym, ale klatka zdecydowanie wygrała.
Tak, to także szersze odniesienie do tego uwięzienia, które dobrze wyłapałaś.
Tereso, dziękuję za obecność i upodobanie wiersza.
Pozdrawiam serdecznie... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jaaaka ona .. złota... tak się jej poskładało, że weszła na własne życzenie, niestety..
Myślę, że wiele nie ma i już mieć nie będzie. A szklanki.. interpretacja dla czytelnika dowolna.
Cieszy mnie, że wyczytałaś.. melodię.. Sławo, bardzo dziękuję za post.
Serdecznie pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bywa, że z jakichś powodów więzimy się w klatce własnego wnętrza, te jw. np.
A czy nasze życie jest kryształowe.?.. a jest takie.?...
Betao, podziękuję za czytanie i.. podoba mi się.
Pozdrawiam... :)



Sylwek, skopiowałam.. popatrzę.. i odpowiem... ale już nie dzisiaj... :) Przepraszam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwek, a za co tu się gniewać.! Podałeś swój "układ" wiersza, za co neleży podziękować, że chciało Ci się przy nim zatrzymać.
Przyjrzałam się.. wyrównałeś wersy w układzie 10, 9, 10, 9, poza drugą zwrotką. Żeby zachować schemat, dopisałeś nowe słowa,
lub zastąpiłeś moje, dłuższymi o jedną sylabę.
Reasumując.. gdybym wkleiła Twoją wersję jako moją, najprawdopodobniej zarzucono by mi że wrzuciłam.. wypełniacze..
żeby zachować w miarę równy układ sylab, a mnie bardziej zależało na ogólnej płynności w czytaniu, dlatego jest, jak jest.
Większość komentarzy utwierdza mnie, że to jednak źle nie wygląda.
Gdyby dać.. nabierać.. musiałoby być.. chciałaś garściami nabierać życie.. lepiej się czyta.
Słowo wciąż, może sugerować, że.. tylko.. szła pod prąd, a tego nie chciałam.
Pomiędzy czwartym a piątem wersem są też te..niewidzalne.. ;) szukała, może miała jakąś alternatywę, ale dokonała wyboru,
że lepiej - wygodniej po prześcieradłach, co w logicznym rozumowaniu, będzie Twoim.. potem.
Goryczy mogłoby być.. ale jest.. cierpki.. bo ostatnie wersy trzech pierwszych zw. mają po osiem sylab.
Zwodnicza bajka - odprysk szkła, ma kotwiczyć w gardle. Peelka, dla samej siebie już jest wielką raną.
To.. "i".. oraz "zbyt", wydają mi się niepotrzebne, niczego nie wnoszą. Podobnie w kolejnej.."i"... "jest".
Sylwek, słowo.. zamróz.. to już zupełnie inna bajka. I na koniec... powracająca zła smuga żalu..
żal sam w sobie niesie coś złego, więc odpada.
Się napisałam, ale nie chciałam potraktować postu powierzchownie.
Raz jeszcze dziękuję za czas.
Pozdrawiam... :)

PS. Przeprosiłam, bo wiedzialam, że dopiero dzisiaj będe mogła spokojnie popatrzeć i odpowiedzieć... :)


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj tak, Spółko.. jak dopadnie, trzeba.. ale ja tylko szperam w takich tematach, może to
dziwnie zabrzmi.. bo, czy można je lubić..?.. ja je lubię, wcześniej były "Rogatki", czy
"Nocne graffiti"... teraz jest "Klatka"... i nie zarzekam się, że kiedyś.. znów wejdę
w "brudne tematy". Bardzo się cieszę, że wiersz spodobał się.
Mój.. week.. był bardzo udany. Tobie, miłego tygodnia... :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Nata, to Twój wiersz i nie chciałem go napisać za Ciebie. Sama wiesz najlepiej co chciałaś powiedzieć i w jakiej formie chciałaś to podać. W moim odczuciu, aż się prosi o wyrównanie, ale to tylko moje odczucie. ponieważ lubię eksperymentować z formą, to doskonale Cię rozumiem, chociaż dwóch Gości na tym forum mnie o to trochę ściga. i wiesz co, jestem im o to nawet wdzięczny :). chyba trochę mi się od nich udzieliło ;). a w pisaniu jak życiu, jeszcze się taki nie urodził... ;)

pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

... no tak, za mnie już nie da rady.. ;) Dziekuję za odzew.!
Wiem, wiem... znam to powiedzonko bardzo dobrze.
Zatem... do poczytania... :)

PS... to nic, że ścigają, skoroś.. Las o ta(m).. to zmykaj do lasu, w gąszczu Cię nie znajdą... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cezary... no widzisz, jak ja mam, jest już nastepny i mało w nim wesołości.
Ale bardzo mnie cieszy, że pomimo tego smutasowego tematu, całość była miła w odbiorze.
Bardzo dziękuję za zatrzymanie..w.. "Klatce"... :)
Pozdrawiam.
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...