Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miewam czasami dziwne, masochistyczne nieomal ciągoty, aby zobaczyć dziwolągi. Zarzucam wtedy przynętę. Piszę na przykład wiersz i wklejam tam, gdzie być powinny. Zwykle to nie zawodzi, i po jakimś czasie z gęstwiny wyłania się jakiś tropiciel śladów poezji. Na ogół można go poznać - oczywiście poza tonem komentarza - po wyglądzie. Ma jakiś udziwniony albo skomplikowany nick. Czasami odpowiadam na zadufany komentarz w rodzaju - nie ma tu krztyny poezji, pod warunkiem jednak, że taki posokowiec się zachowuje. Chamskie, debilne odzywki pozostawiam bez odpowiedzi.
Jak to powiedział kiedyś Auden, do poezji nie podchodzi się po pijanemu (co mnie osobiście nieco zabolało). A ja mówię, że do ludzi i ich poezji nie wolno zabierać się po chamsku. Szczególnie jeśli nie wyczuwa się surowego mięcha i posoki, co mogłoby usprawiedliwiać amok, warczenie i kąsanie.

Aby dzisiaj napisać książkę, którą ci wydadzą, wystarczy mieć nazwisko. To znaczy - wyróżnić się w jakiejś dziedzinie, tak, by mówiono o tobie w mediach. A tak naprawdę możesz tej książki w ogóle nie pisać. Ona się napisze sama. Poczujesz się wtedy jak Harry Potter: wystarczy machnąć czarodziejską różdżką, czyli swoim nazwiskiem, które nagle zaczęło otwierać wszystkie drzwi, a usłużni redaktorzy zlecą się zaraz jak muchy do gówna. Woleliby zapewne inne porównanie: jak pszczoły do miodu. Niech im będzie, są przecież pracowici jak pszczółki, gdy czują miód w zasięgu. I w ten sposób dotarliśmy do zjawiska celebryzmu.

To nieprawda, że celebryci pojawili się dopiero w naszych czasach, bo czyż nie byli nimi Aleksander Macedoński, papież Borgia albo Bardotka? Oczywiście, teraz mamy celebrytów nowego typu: jak mówi definicja - są to ludzie znani głównie z tego, że są znani. Zachodzi pytanie, czy media - komercyjne telewizje, brukowa prasa - płacą za używanie ich wizerunku? A może to celebryci opłacają media po to, by być na topie? Wszak w tym światku brak zainteresowania mediów jest równoważny ze śmiercią. Kto więc komu płaci? Może to perpetuum mobile, samonapędzający się mechanizm? O nie, czegoś takiego jeszcze nie wynaleziono. Zatem jak to działa? To proste. Za wszystko płaci odbiorca. Oglądacz reklam i konsument zachwalanych w nich produktów. Płaci przeglądacz (bo przecież nie czytacz) kolorowych gówienek, gdzie lwią część zajmują reklamy. Tak to działa, a media i celebryci żyją w doskonałej symbiozie.








Opublikowano

Potwierdzam to, co pisałam wcześniej. Absolutnie, absolutnie :). Straszliwie szybko nudzi mnie długa prozatorska pisanina od jakiegoś czasu. Tracę cierpliwość. To powyższe znowu czytałam bez przerywania z powodu ziewania.

Jeszcze jedno słowo o mnie (co byś znów szpili nie wsadził) - dla mnie najważniejsze w czytanym tekście, aby nie spowodował śpiączki, hipnozy, letargu, czy co tam jeszcze, jest przynajmniej niewielka strużka sączącego się humoru, zaufania do mnie, że to zrozumiem.
I Twoje teksty spełniają ten warunek. No, może to nie jest jedyny warunek, ale konieczny. To się nazywa - sine qua non ;) Jak mam zaznaczyć pisząc, że to żart z tym tłumaczeniem na łacinę, no jak?

Ten kawałek powyżej nadaje się do jakiejś wcale niebrukowej gazety.

"Jak to powiedział kiedyś Auden, do poezji nie podchodzi się po pijanemu (co mnie osobiście nieco zabolało)." - miodzio.

Koniec, bo zaśniesz Ty. Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Elu za wizytę, czytanie i komentarz. Cieszy mnie, że ktoś ma podobne do mojego podejście do prozy. I poezji, jak mi się wydaje.
Żart rozumiem - akurat ten kawałek łaciny znam.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

co do celebrytów, nie interesują mnie, nie znam się, nie bardzo rozróżniam. nie obchodzą mnie przesłanki kierujące jednymi i drugimi, oraz stymulacje bilateralne tychże (celebrytów i "mediów") - nie czytam, wyłączam :))

co do kreowania się na poetę/tkę w celu zdemaskowania fałszywych "merytorycznych" krytyków lub w celu zwrócenia na siebie uwagi - tak epatowaniem niezrozumiałymi tekstami jak absurdalnymi słowami krytyki... co kto lubi!

co do dziwolągów :)))))))
mam to samo zboczenie. od dziecka!

co do napisania książki nie trzeba mieć nazwiska
co do uczynienia książki w wielotysięcznym nakładzie "wyczerpaną" - trzeba.

pozdrawiam, Człowieku o Idiotycznym Nicku. CzIN :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no no, Magdo, ale mi dałaś... a jednak zabawa jest niezła, gdy się czyta napuszone komentarze tych, którzy wszystko wiedzą lepiej i zjedli rozumy...
dziwolągi... no tak, sam jestem taki (CzIN), i może dlatego lubię popatrzeć na inne straszydła - i nie chodzi wcale o demaskowanie, bo tacy sami się demaskują... ja przynajmniej nie komentuję złośliwie i po chamsku tego, co płodzą ci wszystkowiedzący; a jeśli chodzi o pisanie książek, dzisiaj trudno o "wyczerpane" książki - napisałem bodaj w I części Wypisów, że teraz więcej ludzi pisze niż czyta.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy ja wiem? niby tak, ale ważne też kto czyta, jak odbiera, co myśli...
ale cieszę sie, że Ty czytasz, bo znam Twoje wiersze i Twoją aktywność, która mi imponuje. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Linia cmentarna, jak co roku, łączy koniec z końcem i milczenie z milczeniem. Cisza prowadzi przez alejki smużką dymu, wstążką wykradzioną z wieńca.   Z każdym sezonem potrzeba coraz więcej czasu, aby wszystkim złożyć wizytę. Siatka spękań już porosła nagrobki, teraz przechodzi niepostrzeżenie na dłonie.   Przy pomniku czapeczka żołędzia tuli się do kamiennej płyty; wewnątrz zastygły krople wosku z rozbitego zeszłorocznego lampionu - oto wróżba na dni jeszcze niedojrzałe, nieopadłe. W palcach zaszeleściła reklamówka, liście chryzantem sypią się na na buty.   Po długim spacerze przemoczone nogi odmawiają posłuszeństwa. W głowie tłucze się nie wiadomo skąd dziecięcy głos, coraz natarczywiej.   - Mamo, czy pod ziemią jest ciepło?
    • @huzarc, @Berenika97, @Simon Tracy, @Kwiatuszek, @FaLcorN, @Poezja to życie dziękuję za wasze odwiedziny i pozostawienie śladu. @viola arvensis  jeżeli inaczej i wyjątkowo, to strzał w dziesiątkę. Cieszę się

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @RomaBardzo mi miło. Dziękuję za dobre słowa. Pozdrawiam.
    • Gdy widziałem Cię po raz pierwszy, zbiegałeś ze wzgórza  Dookoła szumiał wielkopolski las Oczy miałeś smutne, nos zaczerwieniony  Lśniące bordowe serce zdobiło Twój pas I sam nie wiedziałem, dlaczego na Cię patrzę Tak natrętnie, pytałem się sam Bo czułem, jakbym miał Cię już wcześniej i zawsze Tak czułem, kiedy ujrzałem Cię tam Ktoś śpiewał: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.” Spojrzałeś na mnie, a oczu Twych zieleń Odbiciem była przyjeziornych traw Sarna w biegu zatrzymana, młody jeleń Letni anioł, niepomny ludzkich spraw I nie wiedziałem, dlaczego na mnie patrzysz Co we mnie widzisz, pytałem się sam Czy na Twojej twarzy widzę wzruszenie? Dałeś mi uniesienie, lecz co ja ci dam? I wciąż ktoś śpiewał: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.” Wtem sięgnąłeś drżącą ręką, mój mały Do mej ręki, aby tkliwy dać mi znak Uściskiem czułym Ci odpowiedziałem I ujrzałem twoje usta, uśmiechnięte w wielkie „tak” Tak jak wtedy żeśmy na tym wzgórzu stali Tak ja nadal stoję z Tobą w moich snach Choć niewiele nam wspólnego czasu dali Tak ja nadal jestem z Tobą w moich snach I sam śpiewam: „Złote Piaski, ach, Złote Piaski!  Kto był w nich choć przez chwilę, temu przyśnią się nie jeden raz.”
    • @Waldemar_Talar_Talar Po Targach w Krakowie ustalimy poetycką''wymianę myśli''.Jestem z moim Wydawnictwem i niby powinno być łatwiej bo to drugie ''wyjście'' a trochę ''zatrzymuje ''w biegu codziennych spraw...Dziękuję raz jeszcze.
    • @Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, dziękuję za pamięć, jest kontakt prywatny do każdego, serdeczności :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...