Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Świetna piosenka, świetny, ale tragiczny obraz, no i z tłumaczeniem..!
Pogrzebałam chwilę, żeby do.. Pensa.. znależć słowa, bo one są bardzo ważne..!
ale chyba na "złe" półki zaglądałam... : \

Ale to jest też fajne... :) żeby już na wojnę nie patrzeć.

http://www.youtube.com/watch?v=sQhwy-Czr9w

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zanim polecę na "Ranczo" zapodam jeszcze
klasyka francuskiego w mojej ulubionej, nowej odsłonie:

http://www.youtube.com/watch?v=SzjswRRG-88

:))
Opublikowano

No i na zakońćzenie, bo inaczej noc tu spędzę.... to... :)

http://www.youtube.com/watch?v=b33VWxdHrNk

http://www.youtube.com/watch?v=r9xUofg0B04&feature=relmfu

http://www.youtube.com/watch?v=MiB46zFR3jo

http://www.youtube.com/watch?v=lBOKyxO5Mgw

Opublikowano

Bardzo dobry wybór.! Dorzucam coś jeszcze Red Box

http://www.youtube.com/watch?v=VKjwbqZQang&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=dv-P7jWbY74&feature=related

oraz, nieco przykurzony, ale ciągle chętnie przeze mnie słuchane... :) O...

http://www.youtube.com/watch?v=8Xmu4NVz0VQ&feature=related

Opublikowano

Agata..:).. miło, że dołączyłaś, fajnie, że masz już coś do kawy, a ja szukałam czegoś, ale nie mogę się
dokopać... więć rezygnuję.. czas... ale w odzewie.. podaję to... i ciągle zastanawiam się, jak można tak
szybko wyśpiewać słowa..:O

http://www.youtube.com/watch?v=33Mhq8HVh28&feature=related

Opublikowano

Power of Dreams, fajne.. Palace Boy, też, takie nastrojowe... :)
O looosie.. mapety.! i "moja" żabka... :) w tle.
... no i ten chórek kukiełek.. bomba..!
To ja teraz to..:)

http://www.youtube.com/watch?v=uT1BuLYt2RU&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=PqAP5ZA2Lkg&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=CmFv38yPY_c&feature=related

Opublikowano

Świetny kawałek, fajny clip.! (przy okazji odsłuchałam kilka innych)
To teraz pora na.. lato.. :)

http://www.youtube.com/watch?v=hGV-MRdcQOE&feature=related

albo.. poranek.. np. letni... :)

http://www.youtube.com/watch?v=CQUdKEyYdKk

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawy. U mnie za A,B,,C dzisiaj kupili cztery czyste na jeden raz do wątłej jednorazowej. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • Ty nie gnasz, a jedziesz na wstecznym haha
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Również się cieszę, że znowu tutaj jestem. :-)
    • @Migrena dziękuję za uznanie:):) @EsKalisia Dziękuję za refleksję:):) @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Talarku:) @Berenika97 Pięknie odpowiedziałaś:):) @viola arvensis Violu pięknie Ci dziękuję za Twoją życzliwość:)
    • Nigdy nie zapomnę mojej babci, od której wszystko się zaczęło. No więc tak. Opowiem wam o tym wszystkim, ale trochę chaotycznie, bo taka z reguły jestem i zazwyczaj ulubioną tradycję, kultywuję. To znaczy o tym, jak zostałam szczęśliwą żoną i matką, mojego, jak pragnę wierzyć, szczęśliwego ze mną męża. No nie. Matką jestem moich dzieci. Dzisiaj mam taki rajzer fiber, z uwagi na jutrzejszą uroczystość, że gadam jeszcze bardziej chaotycznie, niż ustawa nakazuje. W miarę możności postaram, bajanie streszczać.   Obecnie jestem starą babą, lecz wtedy miałam dwadzieścia wiosen, gdy siedziałam i spozierałam jak reszta rodziny, na babcię, która zapragnęła odczytać testament, póki była jeszcze na fleku. Dziadek w tym czasie już nie żył, a przepustki zza światów nie dostał.    Gdy babcia otwierała kopertę, to cisza nastąpiła jak makiem zasiał, a wszyscy wstrzymali oddechy. Nawet jeden z wujków wstrzymał za długo i umarł, ale to już inna historia.   Tylko miętoszenie papieru było wyraźnie słyszalne i tykanie zegara, który odmierzał czas, do rozpoczęcia odczytu. No wreszcie otwarła i po prostu zaczęła:   – Cały mój majątek zapisuje mojej jedynej wnuczce i nie zamierzam się tłumaczyć, dlaczego – mówiąc to, dotknęła znacząca jednego z wałków na głowie, spowitego w siwych włosach. – A zatem – ciągnęła dalej – wszystko jasne. Mojej kochanej wnuczce – że powtórzę – zapisuje w spadku, jedną sztukę z mojej głowy.   – A my. Dostaniemy co? - zapytała nieśmiało zawiedziona do granic możliwości rodzina. – O ile nam wiadomo…   – Tak. Pstro. Nic wam nie wiadomo – wrzasnęła wzburzona babcia, popatrując wokół cwanym wzrokiem. – Z tego jeszcze co dobrego wyniknie. Jestem o tym święcie przekonana.   Tak się złożyło, że na drugi dzień, babcia odeszła w zaświaty. Została pochowana z wałkami na głowie, lecz nie ze wszystkimi. Jeden ja wyszarpnęłam. Taki fajowy druciany. Pusty w środku. Stosownie przy tym, starodawnie dygając i mówiąc, dziękuję.    Po jakimś czasie – mniej więcej, kilka tygodni po pogrzebie – obudziło mnie o świcie, złowieszcze stukanie pode mną. Tak się normalnie przestraszyłam, że o mało co, a bym się zesikała na jaśka. Ze strachu nie mogłam wstać, by zobaczyć, co to za cholerstwo tak diabelnie stuka. Rodzice akurat wyjechali i byłam sama w domku. Jednocześnie pamiętałam, że gdy kładłam się spać, to trzymałam w ręce papilota czyli spadek, który mi się wysmyknął i pokulał między dość wysokie nóżki, podtrzymujące spanko.     W końcu zebrałam się na odwagę i zajrzałam pod łóżko, doznawszy prawdziwego szoku i kołatania przedsionków. Jakaś wściekła mysz, wlazła do wałka i nie mogła się wydostać. Trzaskała nim po dechach na wszystkie strony. Na dodatek warczała na mnie i spoglądała krwawym, mysim wzrokiem. Byłam tak roztrzęsiona, że zaczęłam się wydzierać i biegać jak opętana, przewracając krzesła i nocną lampkę z ozdobnym szczurem na kloszu.     W końcu otwarłam okno, krzycząc wniebogłosy, że zostałam zaatakowana przez krwiożerczego potwora w zbroi. Tak się akurat złożyło, że przechodził pod oknem, młodzieniec szczególnej urody z hektarami i gdy ujrzał spłoszone dziewczę – czyli mnie – to zakrzyknął, czy potrzebuje pomocy, bo jakby co, to on jest chętny. I tak już jest chętny,  pięćdziesiąt lat. Jutro mamy złote wesele.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...