Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kładzie się cień na ustach złotem,
widzisz! - zawołam - czerwień dnieje,
z początkiem nocy cień rozwieje,
przyjdzie się rozstać w świetle, potem

założę długi nocy szal,
owinę dwoje dłoni skrycie
i porwę w światłocieniu życie,
co z sobą wzięło w siną dal

mój ślad na piasku szary...



(25.02.2012 dzięki Annie)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak świat długi i szeroki, ludzie piszą, grają, malują etc. pod wpływem zamyśleń, natchnień, inspiracji. Jeśli jest w tym coś złego, to chyba każdy z nas tu grzeszy.
Nie wiem co to jest TWA.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbudowana pośród drzew, przy kałuży smutków, istota dnia każdego, wzbudzona została delikatnym ruchem powietrza wśród 7 świec. Powietrze sprawiło by dzień nastał letni, a deszcz ustał choćby na chwilę.   By życie i źródło jego, w natalistycznym wszechświecie, logiką zbudowane dało nieco odstępstwa od głupich norm, uprzedzeń, z szuflad umysł wydzierając, niczym piękną szatę zatopioną w  szambie głupich trosk.   Na świeczniku spoczywa bowiem umysł, tam władza nad popędem dowolnym. Sam przechyl głowę w zdziwieniu, by zamachać braciom "hej!", a zobaczysz jak śmiesznie przytapia się wosk, na szczycie którego knot pchany sercem, w nieskończoność trwały rok zwiastuje.   Z lewej myśli trywialne, z prawej wszelkie zmysły, pchną się ku środkowi, by drugi od lewej, się nad tym, co ważne zastanowił. Ten zaś z prawej o liczbie znów "dwa", z milości zdaje sobie sprawę, by powoli pozwolić temu, który za byt odpowiada, najbliższemu z lewej towarzyszowi, by stwierdzić, że pora tę gonitwę zakończyć na szczycie, temu z prawej rzekąc: "Ruch albo bezruch? Zdecyduj się w końcu buło!" I wtedy ze sprzeczności gonitwy, błysk myśli nowej pojawia się, prąc naprzód dzień kolejny.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Joe  
    • @Dagna Dziękuję za Twój komentarz. Rozumiem i szanuję, że odbierasz moje pisanie w taki a nie inny sposób. Pewnie w wielu kwestiach masz rację... Nie chcę już jednak tłumaczyć się ze swojego podejścia do poezji. To przestrzeń, w której na swój sposób się odnajduję ,w której, choć mimo tego nie widać, jestem szczera. I to mi wystarcza. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Rozumiem. U mnie tak nie jest.
    • @piąteprzezdziesiąte  Tak - ten wiersz powstał po tym, jak czytałam na temat tego, jak radzą sobie potomkowie zbrodniarzy. Bywa, że zmieniają nazwiska albo decydują się nigdy nie mieć własnych dzieci. To straszne żyć z takim obciążeniem. Choć - obiektywnie mówiąc - wina w żaden sposób nie jest „ich”.  Dzięki za czas i komentarz. Wszystkiego dobrego.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...