Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Analizując dogłębnie tezy Fuerbacha Doktor skwarek zamarł
I to bynajmniej nie przez olśniewającą i pobudzającą myśl
A raczej
Pani Piernik, kiedyś panna … wyłapywała siatką na motyle
Pogubione marzenia,
Doktor napomknął, że jak będą one mniejsze od dziur
To i tak uciekną
Zresztą wiara też ma kod, ot, od Justyna Męczennika poczynając
Zatem ciężko wyłapać coś, co nierealne
- gdzież tam, panie, można, wszak struktura wywodzi się z biologi
i to nie Kartezjusz a Condillac był pierwszy, jak pan wie, o co mi chodzi
A Dziewica w „Dziadach” czyta „Walerię” baronowej de Krudner
Widzi pan, jak od beztroski przechodzimy do literatury
I z przejęcia wyrastamy w pojęcia

Doktor Skwarek zamarł i poczuł się jak wtedy, kiedy pierwszy raz
Nadmuchał żabę (oczywiście w celach badawczych)
Po czym wrzucił ją za koszulkę koleżanki (co było wynikiem afektu
O których Doktor Skwarek zawzięcie milczy, gdyż się nie godzi)

- Dzidzia jestem, wie Pan, mogłam biegać od zawsze z nosem w chmurach
ale wg klasycznego pojęcia czas jest jednokierunkowy, nieodwracalny i ciągły
stąd z marzeń przeniosłam się na kanapę, nos zatopiłam w kieliszku
ale zgubione marzenia nie podlegają unicestwieniu
Ich kod błąka się po wszechświecie – więc wracam…
Ja pierwsza odwrócę teorie czasu…

Opublikowano

ja piórkuję - Panie Krzywak, straszne to, co Pan tu wieszczy...
motyle wyłapywał Nabokov - straszny zbok (wg niektórych )
a Kartezjusz? qurna, on twierdził, że niektórzy myślą...
na stos z takim wolnomyślicielem!!!
apage satanas !!!

Opublikowano

Anubis Anubis - pan się nie zna

Maciejjek - na jaką korzyśc?

Sylwester Lasota - tym razem krzaczki mnie pokonały, nawet jak chciałem to poprawic w opcji: popraw, to mnie wyrzucało na stronę główną. Podejrzewam, że to dzieło Anubisa, ale pewności, tudzież dowodów nie mam ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja podejrzewałem działanie sił obcych mieszczących się w satelicie i doklejającym krzaczki :)
Ja mam też firefoksa, w dodatku zainstalował mi się jakiś babilon, którego za cholerę usunąc nie mogę, zjadło mi literkę "ci" i jestem nieszczęśliwy...
Opublikowano

analizując dogłębnie analizy Doktora Skwarka, Dzidzia stwierdziła, że ów Doktor może i sztudirowany, filozofów czytał i takie tam..., a mimo to niedoświadczony:), czy nie słyszał o Emmecie Brownie i jego kondensatorze strumienia?:), zatem Dzidzia oświadcza, że doświadczona women z odpowiednim modelem miotły jest w stanie poruszać się w te i wewte nie zważając na jednokierunkowość czasu:) poza wszystkim- wszystko jest energią, nie trzeba zatem odwracać kota ogonem czyli teorii czasu, bo myśli stają się rzeczami,,,,
natomiast w czasie wolnym od łapania kodów marzeń, proponuje Skwarkowi łapanie motyli,
pozdrawiam:))

Opublikowano

Nata Kruk - ba czasem wraca warto, chociaż powrót zatacza koło, czyli się cofa ( w tył, pleonazm :)

Emm Szlajfka - Doktor pracuje własnie nad powielaczem czasoprzestrzennym, aczkolwiek jako zatwardziały racjonalista zawsze wychodzi z wystającymi uszami. A emmet Brown własnie odwrócił teorie czasu (wozem bo wozem ale zawsze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...