Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wolność i Choroba


Rekomendowane odpowiedzi

Pokój...

Dopalam ostatniego papierosa,
Klękam na swoim zniszczonym dywanie i modlę się tylko o to,
abym mógł jutro zapalić kolejnego...

Za oknem deszcz.
Głośne, niczym ostrzał stu tonowych haubic krople wczorajszych snów,
Wybijają szyby w oknach, walą mury mojego domu...

Wymyśliłem sobie kraty,
Grube, stalowe, które nie przepuszczą moich słów na ulice,
A serce przebiję piórem i zaleję wódką...

Azyl...

To moja chora głowa, która nie rozumie krzyków na mieście,
Tych wszystkich gonitw i paplanin o szybkim bogactwie.

To nie dla mnie, powiedziało serce...

Zostanę tu do jutra, póki kolby karabinów moich przyjaciół nie zniszczą drzwi,
nie wyciągną siłą na ulewę kłamstw i strzelą w głowę...

Ucieczka...

Ale dokąd chcesz uciekać ?
Przecież tu Ci dobrze ?
Ludzie kłamią..

Nie !

Nie wszyscy..

Wierzysz w raj ?

Chciałbym w coś uwierzyć...

Chcesz umrzeć ?

Może...

Odpowiedź.

Nie ma raju.

Nie ma przyszłości.

Jest tylko teraz.

Pieprzona chwila obecna, wiesz ?

Marnotrawny idioto, rozumiesz ?

...........

Zerwij kraty i żyj ! Żyj słyszysz !! Biegnij do drzwi !
Dogaszaj tego papierosa i jazda.

Te dziesięć lat szybko zleci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...