Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oddycham z ulgą:
żyjemy przecież
w czasach tak dobrych


burzymy drewniane domki dawnych epok
prymitywną wieśniacką architekturę

zwalczamy barbarzyńskie fobie


a telewizor już piędziesięciocalowy
stoi w pośrodkach
dużych pokoi


on humanizmem nas przy-stroi

Opublikowano

te "pośrodki" dobrze byłoby zastąpić czymś naturalnie brzmiącym - neologizm niezbyt trafiony...
pozbyłbym się końcowego rymu "pokoi - przy-stroi" - jakiś brak konsekwencji, bo albo na poważne albo na facecję, trzeba się zdecydować...
problem jest poważny, ale nikt nie chce mieszkać w cywilizacyjnym skansenie, każdy szuka współczesnych wygód z łazienką i kanalizacją...
natomiast drewniane domy są budowane nadal - jako dacze wakacyjne przez nuvoryszów z grubym portfelem i oczywiście przez górali - którzy jako ostatni posiadają pokoleniową wiedzę o ciesiołce...

Opublikowano

Ja nie mam zastrzeżeń do neologizmu, aczkolwiek jeżeli zaproponujesz waćpan coś lepszego wzamian to oczywiście chętnie zamienię :)
Co do telewizora, to nie jest on w moim liryku jakimś ogólnym symbolem rozwoju cywilizacji (czy raczej wygodniactwa). Raczej należy traktować go autonomicznie, jako narzędzie bardzo poważnego oddziaływania na umysł ludzki. A architektura drewaniana, jak waćpan słusznie zauważyłeś, współcześnie jest bardziej ciekawostką, egzotyczną wręcz, niż czymś powszechnym i normalnym tak jak dawniej. Niby dobrze, że te stare, obskurne "drewniaki" powoli znikają...a przecież...ileż w nich było osobliwego uroku...dla mnie ta przemijająca architektura jest jednym ze znamion tytułowej współczesności, jedną z jej wielu cech, które widoczne są w choćby tak prozaicznej kwestii jak architektura właśnie.
Pozdrawiam

Opublikowano

poetycko nie jestem rozrzewniony, ale oględnie podzielam rozmyślania; może jedynie li tylko tyle się nie zgodzę, że architektura to chyb jedna z najmniej prozaicznych kwestii, a obecnie bardziej problem, przynajmniej natury estetycznej. to aż dziw że niedawno nie było plastyku, internetu, satelit i genetycznie modyfikowanej żywności. to aż smutno przyglądać się temu ile reklam jest na książkach, ile kodów, i jak wiele jest wszystkiego, a jak mało prawdy w tym wszystkim jest. ten absmak akurat nie opuszcza mnie stale.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy ja wiem...wystarczy zapytać kilka osób ze swojego otoczenia, popatrzeć na zachowania ludzi, żeby dojść do wniosku, że wcale nie jest to takie oczywiste. Więc jeżeli ten wiersz ma coś ze "społecznie zaangażowanego plakatu", to może nawet lepiej. Aczkolwiek jest to plakat bardzo ironiczny, w każdym wręcz swoim wersie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A ten komentarz jest autoironiczny (też w każdym swoim wręcz słowie)?
Wiersz to nie pomysł ani nawet idea - to słowa, ulożone, zestawione, skomponowane, to język i jego piękno, które prousza, przenosi myśl, tworzy coś między zapisem a czytelnikiem.
Czy w tej kategorii autor też ma zamiar się spróbować?
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A ten komentarz jest autoironiczny (też w każdym swoim wręcz słowie)?
Wiersz to nie pomysł ani nawet idea - to słowa, ulożone, zestawione, skomponowane, to język i jego piękno, które prousza, przenosi myśl, tworzy coś między zapisem a czytelnikiem.
Czy w tej kategorii autor też ma zamiar się spróbować?
Pozdrawiam

wiersze są różne-jedne pełne gorących emocji, inne chłodne i zwięzłe. ten należy w pewnością do tej drugiej kategorii.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...