Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziwny sen

Alzheimer zaprosił mnie do piekła
tam w palcach ktoś dusił po kolei słowa
jakby gasił świeczki
wpuszczał na karuzelę orientację
a rozum z pamięcią bawił się w ciuciubabkę
wszędzie siedziały obsesje

gdzie jest moja torebka /w łóżku mamo/
oj przeklęty wiatr chce zerwać mi firankę

strasznie ciasna była ta urojona klatka
słyszałam jak płakało stare dziecko
bo zgubiło ciało
powracało tylko przywołane bólem

mamusiu ta pani chce mi założyć pampersa
nie będę się już wygłupiała


kręciłam się skurczona do pozycji embrionalnej

spokojnie
bez pępowiny nie wraca się do łona

Opublikowano

Alzheimer zaprasił mnie do piekła
w palcach ktoś dusił po kolei słowa
jakby gasił świeczki
wpuszczał na karuzelę orientację
a rozum z pamięcią bawił się w ciuciubabkę
słyszałam jak płakało stare dziecko
zgubiło ciało
powracało tylko przywołane bólem
kręciłam się skurczona do pozycji embrionalnej

spokojnie
bez pępowiny nie wraca się do łona

Wydaje mi się, że oszczędniej znaczy w tym przypadku lepiej...
:)

Opublikowano

Wydaje mi się, że oszczędniej znaczy w tym przypadku lepiej...
:)

Nie zawsze, oszczędniej to lepiej, zgubił się nastrój.
Pewnie, że można z niego zrobić nawet miniaturę, może i taki napiszę ale ten musi taki zostać.

Opublikowano

Prawda literówka, poprawiłam. Mówisz, pióro nie łom, czy zbiłam deski poezją, ona czasem jak gwóźć, ma łepek i szpilkę i czasem potrzeba młotka ale łom to bierze czytelnik.

Opublikowano

zes teksta bełkota :) bełkot bełkocik....znane
to przeczytaj "bełkocik"...

myślałam pada, jesienny bełkocik napiszę
zastukały klawisze, z klekotem wychodziły
oczy odwracałam takie durne były

do lustra się wdzięczyły czekały
lustereczko widzisz plotły bez końca
ciekawy ładny, ma klimat i miły

durnym hałasem kota obudziły
bełkociki oblizał się skoczył napuszony
lustro upolował siedem lat nieszczęścia


rozlazły się po ekranie i poszły
szeptały poezja

No, teraz się uśmiechnij.

Opublikowano

Sen, który może stać się rzeczywistością, opiekowałam się chorą, najgorsze były obsesje, przeżywałam strach, pamięć jest taka ważna.
Wiersz może przegadany ale chciałam oddać ten klimat gdy osoba dorosła
przemienia się w dziecko.

Opublikowano

To fakt...ale co oznacza słowo zes? Nigdzie takiego nie ma:-/ Sny są dziwnym miejscem jakby pragnieniami duszy. Ja sny w opowiwdania sf ubieram...nie ma takiego co by to zgłębił i wytłumaczył.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan jest jakoś logicznie rozdygotany, z jednej strony kawoławizm, z drugiej bógraczywiedziećco i bełkot ?
Proszę to sobie wykropkować w spokoju ;)


Zes.... tojest cytowane słowo, nie zaznaczyłam :)
Opublikowano

Tak przeoczyłam, przepraszam. Pani Wando, dziękuję za inne pojrzenie na tekst, dziękuję za ten komentarz. Przeoczyłam bo nie umiem tu jeszcze sprawnie się poruszać.

Opublikowano

Czytałeś(aś) regulamin forum? Chyba nie skoro obrażasz nie znając innej osoby. Łamiesz.regulamin i prawo karne. Zadygotasz wkrótce.

Opublikowano

'strasznie ciasna była ta urojona klatka
słyszałam jak płakało stare dziecko'

-czy urojona klatka może być ciasna.. , ale najszybciej starzeją się dzieci..
poz R (jest klimat ! a w tytule zrezygnowałbym z 'dziwny')

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   absentia dei  !!!!!!!   Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.   w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.   milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.   stworzyłaś poetyckie studium żałoby.   piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.   to w rzeczywistości nie jest wiersz.   to studium do zamyśleń.   głębszych niż wszystkie dni człowieka.   do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.   do sensu wszystkiego.        
    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...