Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W teatrze życia gra się różne role,
lecz gdy dopuszcza się zbytnią swawolę:
obłuda, fałsz, zakłamanie prym wodzi
i coraz częściej na scenę wychodzi.

Dziś wielu gra uczciwego człowieka
pozorną życzliwością twarz obleka.
Oszustwo zdaje się być nietykalne
w masce pozera zupełnie bezkarne.

Dłoń obłudy zamyka wszystkie usta
a siła pozorów wypacza gusta,
łączy w krąg ludzi jednego pokroju
zadrzyj z nimi a nie zaznasz spokoju.

Jako wada uprzywilejowana
obłuda rzadko jest cenzurowana.
Z prostej analizy zatem wynika,
że korzystny jest zawód obłudnika.

Opublikowano

Chyba trzeba zmienić zawód:)) Dorotko temat fajny, podoba mi się, ale coś jest nie tak, nie czyta się go płynnie. Nie jestem fachowcem, ale chyba brakuje średniówki. Może wypowie się ktoś, kto zna się lepiej. Pozdrawiam serdecznie:)))

Opublikowano

Myślę, że masz rację i to w obu kwestiach :) Zarówno jeśli chodzi o zmianę zawodu jak i "o to coś nie tak" ;) Teraz po zdystansowaniu się widzę, że całkiem ukradkiem we wiersz wdał się mój wewnętrzny niepokój i to chyba wyczułaś ... i stąd też pewnie jego "rozbicie"...
Dziękuję za Twoje uwagi są bardzo cenne:))
Pozdrawiam serdecznie:)))
Dorota

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • już, natychmiast, zamieniaj w dom wszystko: suche pędy, patyczki tak cienkie, że ledwie je widać, szkiełka z roztrzaskanych butelek, stare płyty CD robiące w barach za podstawki pod browar, chłamięta z plecaków i szuflad, zeszyty i kamienie. stwórz z tego budyneczek tak kruchy, by zawalił się jak najszybciej, zniknął z oczu złośliwców, przeszedł do wieczności, czytaj: na drugą, nieoficjalną stronę, poza granicę logiki, wwalił się do innego wymiaru – i trwał tam, tylko dla nas. i chronił, był bezpieczną przystanią dla dwóch zbłąkanych łodzi. stwórz nam budyneczek-dżunglę, w której rozpocznie się wariackie, autochtoniczne cocktail party: para odszczepieńców trzaskająca młotami w matryce bezbronnie technologicznych zwierząt, usmartfonionych bestii, odlogowująca się (w tym wyrazie nie ma błędu!), brutalnie i nożem, z nieprzyjaznego świata cyfry. wprost w swoje zakamarki, w głąb niepoznania.
    • @Berenika97 pieczęć mnie urzekała do głębi. Lubię takie pisanie.  Pozdrawiam 
    • @Berenika97 bardzo dziękuję za tak wiele trafnych spostrzeżeń. Tyle chciałam przekazać i może jeszcze więcej. W każdym razie cieszę się, że przekaz został odczytany zgodnie z moją intencją.  Pozdrawiam @Annna2 życie to ciągle zmagania ze sobą i ze światem. Dziękuję serdecznie
    • @Berenika97 jest to tekst o transformującej, wyzwalającej i objawiającej mocy miłości.   Prześlicznie napisany :) Bereniko. jestem zachwycony !
    • @Berenika97 Dokładnie tak przedstawiałem "Spóźnione nekrologi" na innych portalach. Jako opowiadanie w stylu weird fiction i noir z klasą godną epoki lat 30-tych.  Piszę bardzo mało prozy bo przez niewielkie zainteresowanie i zasięgi zawsze tracę wenę i ochotę ale nieliczne opowiadania będę tu publikował. Może również te niedokończone których jest sporo. Może kogoś tu zainteresują i znajdą drugie życie.  Bardzo Ci dziękuję za czas, który poświęcasz na czytanie moich tekstów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...