Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu śniłam Ciebie
ubrałam Cię w miłość do mnie
przeglądałam się zachwycona
podobał mi się mój widok

pękały szwy ciasnego ubranka
starannie je łatałam zrozumieniem
wybaczałam łzami
śmiechem haftowałam

ramiona osłabły
uczucia uciekły

bo jednak garnitur skrojony
nie na Twoją miarę

jeszcze wisi w szafie ku przestrodze

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Pat, miło mi zawsze gdy komentujesz. Tak myślisz? Naprawde tytuł psuje? Miał być podsumowaniem. No trudno, pomyśle może nad nowym i poproszę moderatora o zmianę:).
Musze przemyślec.

Podsumowaniem jest pointa. Tytuł niech będzie wprowadzeniem w tajemnicę a nie jej zdradzeniem...

Chyba pozytywne są te komentarze, skoro jest Ci miło :) Mam nadzieję, przynajmniej :). A co do zmiany tytułu. Dobrze się zastanów, do którego moda wystosujesz prośbę, bo niektórzy są bardzo niezdecydowani ;))

Pozdrawiam, miła Pat ;)
Opublikowano

pierwsza zwrotka powiem szczerze okropna, każde słowo mnie w niej kole...
potem jest już lepiej
nie wiem jaki był poprzedni tytuł, ale jakiś musi być :) od siebie proponuję: przymiarka

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Agnieszko - przeczytałem - dowiedziałem się jak piszesz - zresztą od dawna zaglądam - nie będę się "mścił w wypowiedzi swej" bo w końcu o Twój wiersz chodzi - jednak parafrazując - czyli nie porównując tylko tak w przenośni - to Ty oddałaś to co zwykle mężczyźni widzą czyli - kobietę, szmatki i szafę - troszkę mi się jako mężczyźnie nie podoba - wybacz (absolutnie niech to nie zabrzmi jako aluzja do Twej wypowiedzi pod moim ...)
MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)ciesze się bardzo że nie ma to nic wspólnego z moją uwagą ;)
owszem może bardzo zewnętrznie, szmatki i szafa, no kobietą jestem :) a tak poważnie... w pierwszej strofie jest całe wyjaśnienie, dlaczego akurat w ten sposób.
Dzięki że zaglądasz
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)ciesze się bardzo że nie ma to nic wspólnego z moją uwagą ;)
owszem może bardzo zewnętrznie, szmatki i szafa, no kobietą jestem :) a tak poważnie... w pierwszej strofie jest całe wyjaśnienie, dlaczego akurat w ten sposób.
Dzięki że zaglądasz
Pozdrawiam

Agnieszko - to co opisałaś - przeżyłem - widzę to oczyma meżczyzny i odbiciem kobiety - tyle tylko mogę z siebie dopisać do poprzedniej wypowiedzi
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Czytam twój wiersz Aniu i pociągam nosem.Ale to nie katar.W tym roku będzie 5 lat jak mojej kochanej Matuli już nie ma.Pozostanie na zawsze w moim sercu i pamięci.Piekny wiersz.Poezja.
    • Jak mówi pismo święte   -  bóg pracował tydzień mozolnie, by potem rzucić robotę  ze wstrętem, i wziąć wolne.   Jak tak to trza intelektu kota, by dziś klepać   koronek tasiemce do tego,  któremu tak zbrzydła robota że dzień cały  pod zadkiem trzyma ręce.   Wieki wieków od poczęcia Adamostwa   sobota  jest dniem człowieka,  a niedziela boga.  W sobotę w prawie  byczy się człowiek,  a w niedzielę  w prawie byczą się oba.   +++++.+++ Śmierć to instynktowna trwoga. Na myśl, że jest już  u progu tuż,  ludzie tak głupieją,  że nawet papież zaczyna wierzyć w boga  i to samo radzi dobrodziejom.  Co świadczy tylko o tym, że wiara jest funkcją (użytecznej) głupoty.
    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...