Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




rekwizyt - fundament w poezji

Na takich fundamentach powstały blokowiska.
Pozwolę sobie włączyć się w "polemikę" pod moim wierszem, chyba mogę?
Jeśli "blokowiska" powstały na czyichś przeżyciach, to one mają "duszę" i tworzą własną aurę.
Moim zdaniem klimat a rekwizyty to zupełnie co innego, ale być może się mylę ...

Serdecznie pozdrawiam oboje komentatorów :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam serdecznie! Cieszę się, że coś jednak "zasmakowało" ...
"Reszta" jest po prostu klimatem, z którego zrodziła się owa "esencja. Trzeba coś "przeżyć", w coś się wczuć dogłębnie, aby móc to wyrazić słowem - esencja potrzebuje "wrzątku"...
Dziękuję za czytanie i komentarz.

Serdecznie pozdrawia -
Krysia

aby móc to wyrazić słowem - esencja potrzebuje "wrzątku"...

Czyli tak zwane lanie wody :))
Czyżby podświadomość się odezwała...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na takich fundamentach powstały blokowiska.
Pozwolę sobie włączyć się w "polemikę" pod moim wierszem, chyba mogę?
Jeśli "blokowiska" powstały na czyichś przeżyciach, to one mają "duszę" i tworzą własną aurę.
Moim zdaniem klimat a rekwizyty to zupełnie co innego, ale być może się mylę ...

Serdecznie pozdrawiam oboje komentatorów :))
Krysia

Oczywiście...

szczególnie jak mnie co wzruszy, rzuca mnie się na uszy

:)

"Przeżycia", to sfera prywatna, stanowiąca jedynie impuls do podjęcia twórczej pracy, jej efekty przenoszące przeżycia z "rzucania w uszy" w rejony poezji, to już sprawa sprawności warsztatowej i artystycznej kreacji.
Klimat, to wynik doboru rekwizytów i wytworzenia między nimi znaczeniowego i emocjonalnego napięcia. Użyte przez panią rekwizyty, to standardowe, budowlane prefabrykaty, o mocno ograniczonej liczbie możliwych kombinacji. Takich "bloków" są tysiące, bez charakteru i właściciela, dyżurne rekwizyty będące w ciągłym, masowym obiegu, stają się jedynie projekcją popularnych kalek. Poetyckie listopady roją się od szeptów, wiatru, pamięci, samotności, przemijania, tęsknot, łez...
Zupełnie mi nie przeszkadza wianuszek wzruszonych pań, czytających "duszom", szanuję ich wybory estetyczne ale oczekiwałbym, jeżeli już nie uszanowania, to przynajmniej przyjęcia do wiadomości wyborów odmiennych, kiedy rozmowę z tekstem nie prowadzi się jedynie przy pomocy sercowych podrobów, ale korzysta się również z głowy...
Pozdrawiam serdecznie.
:)
Opublikowano

Sama poezja Krysiu pięknie:) Ślicznie zapowiada się jutrzejszy dzień Wszystkich Świętych jest ciepło a ma być jeszcze cieplej i słonecznie i oby tak było gdy jutro odwiedzimy groby swoich bliskich.

Listopad wyciąga dłonie,
Wszystkich Świętych obchodzimy
na mogile znicz zapłonie,
swoich bliskich odwiedzimy.

Z serdecznym pozdrowieniem:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pozwolę sobie włączyć się w "polemikę" pod moim wierszem, chyba mogę?
Jeśli "blokowiska" powstały na czyichś przeżyciach, to one mają "duszę" i tworzą własną aurę.
Moim zdaniem klimat a rekwizyty to zupełnie co innego, ale być może się mylę ...

Serdecznie pozdrawiam oboje komentatorów :))
Krysia

Oczywiście...

szczególnie jak mnie co wzruszy, rzuca mnie się na uszy

:)

"Przeżycia", to sfera prywatna, stanowiąca jedynie impuls do podjęcia twórczej pracy, jej efekty przenoszące przeżycia z "rzucania w uszy" w rejony poezji, to już sprawa sprawności warsztatowej i artystycznej kreacji.
Klimat, to wynik doboru rekwizytów i wytworzenia między nimi znaczeniowego i emocjonalnego napięcia. Użyte przez panią rekwizyty, to standardowe, budowlane prefabrykaty, o mocno ograniczonej liczbie możliwych kombinacji. Takich "bloków" są tysiące, bez charakteru i właściciela, dyżurne rekwizyty będące w ciągłym, masowym obiegu, stają się jedynie projekcją popularnych kalek. Poetyckie listopady roją się od szeptów, wiatru, pamięci, samotności, przemijania, tęsknot, łez...
Zupełnie mi nie przeszkadza wianuszek wzruszonych pań, czytających "duszom", szanuję ich wybory estetyczne ale oczekiwałbym, jeżeli już nie uszanowania, to przynajmniej przyjęcia do wiadomości wyborów odmiennych, kiedy rozmowę z tekstem nie prowadzi się jedynie przy pomocy sercowych podrobów, ale korzysta się również z głowy...
Pozdrawiam serdecznie.
:)

Bez przesady, nikt tutaj nie aspiruje do literackiego Nobla. A tak miażdżącą krytykę można przypisać nawet pod wierszami, największych, uznanych. Dajmy na ten przykład miłość, każdy poeta przez to przechodzi, skoro już o tym napisano to może więcej o niej nie pisać? Moc kreacji warsztatowej czy artystycznej nie wyklucza użycia tzw. sztampowych określeń. Można dodać
Krytykować można, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi.
Więcej wiary...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam serdecznie! Cieszę się, że coś jednak "zasmakowało" ...
"Reszta" jest po prostu klimatem, z którego zrodziła się owa "esencja. Trzeba coś "przeżyć", w coś się wczuć dogłębnie, aby móc to wyrazić słowem - esencja potrzebuje "wrzątku"...
Dziękuję za czytanie i komentarz.

Serdecznie pozdrawia -
Krysia

aby móc to wyrazić słowem - esencja potrzebuje "wrzątku"...

Czyli tak zwane lanie wody :))
Czyżby podświadomość się odezwała...
zgodnie z regulaminem w dziale P wolno komentować wiersz a nie obrażać autora...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście...

szczególnie jak mnie co wzruszy, rzuca mnie się na uszy

:)

"Przeżycia", to sfera prywatna, stanowiąca jedynie impuls do podjęcia twórczej pracy, jej efekty przenoszące przeżycia z "rzucania w uszy" w rejony poezji, to już sprawa sprawności warsztatowej i artystycznej kreacji.
Klimat, to wynik doboru rekwizytów i wytworzenia między nimi znaczeniowego i emocjonalnego napięcia. Użyte przez panią rekwizyty, to standardowe, budowlane prefabrykaty, o mocno ograniczonej liczbie możliwych kombinacji. Takich "bloków" są tysiące, bez charakteru i właściciela, dyżurne rekwizyty będące w ciągłym, masowym obiegu, stają się jedynie projekcją popularnych kalek. Poetyckie listopady roją się od szeptów, wiatru, pamięci, samotności, przemijania, tęsknot, łez...
Zupełnie mi nie przeszkadza wianuszek wzruszonych pań, czytających "duszom", szanuję ich wybory estetyczne ale oczekiwałbym, jeżeli już nie uszanowania, to przynajmniej przyjęcia do wiadomości wyborów odmiennych, kiedy rozmowę z tekstem nie prowadzi się jedynie przy pomocy sercowych podrobów, ale korzysta się również z głowy...
Pozdrawiam serdecznie.
:)

Bez przesady, nikt tutaj nie aspiruje do literackiego Nobla. A tak miażdżącą krytykę można przypisać nawet pod wierszami, największych, uznanych. Dajmy na ten przykład miłość, każdy poeta przez to przechodzi, skoro już o tym napisano to może więcej o niej nie pisać? Moc kreacji warsztatowej czy artystycznej nie wyklucza użycia tzw. sztampowych określeń. Można dodać
Krytykować można, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi.
Więcej wiary...
dziękuję, Marku :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście...

szczególnie jak mnie co wzruszy, rzuca mnie się na uszy

:)

"Przeżycia", to sfera prywatna, stanowiąca jedynie impuls do podjęcia twórczej pracy, jej efekty przenoszące przeżycia z "rzucania w uszy" w rejony poezji, to już sprawa sprawności warsztatowej i artystycznej kreacji.
Klimat, to wynik doboru rekwizytów i wytworzenia między nimi znaczeniowego i emocjonalnego napięcia. Użyte przez panią rekwizyty, to standardowe, budowlane prefabrykaty, o mocno ograniczonej liczbie możliwych kombinacji. Takich "bloków" są tysiące, bez charakteru i właściciela, dyżurne rekwizyty będące w ciągłym, masowym obiegu, stają się jedynie projekcją popularnych kalek. Poetyckie listopady roją się od szeptów, wiatru, pamięci, samotności, przemijania, tęsknot, łez...
Zupełnie mi nie przeszkadza wianuszek wzruszonych pań, czytających "duszom", szanuję ich wybory estetyczne ale oczekiwałbym, jeżeli już nie uszanowania, to przynajmniej przyjęcia do wiadomości wyborów odmiennych, kiedy rozmowę z tekstem nie prowadzi się jedynie przy pomocy sercowych podrobów, ale korzysta się również z głowy...
Pozdrawiam serdecznie.
:)

Bez przesady, nikt tutaj nie aspiruje do literackiego Nobla. A tak miażdżącą krytykę można przypisać nawet pod wierszami, największych, uznanych. Dajmy na ten przykład miłość, każdy poeta przez to przechodzi, skoro już o tym napisano to może więcej o niej nie pisać? Moc kreacji warsztatowej czy artystycznej nie wyklucza użycia tzw. sztampowych określeń. Można dodać
Krytykować można, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi.
Więcej wiary...

Miażdżąca krytyka ?
Czy pan na pewno ma świadomość tego co pisze ?
Czy jest nią wskazanie dobrych (zacytowany przeze mnie fragment) i złych stron zamieszczonego tekstu ? Pod rygorem odpowiedzialnośći karnej głaszczemy się tylko po główkach ? ;)
Skąd pan wytrzasnął, przypisywane mi twierdzenie o "spalonych" tematach, czy zakazanych rekwizytach ?
Powtórzę jeszcze raz :

klimat, to wynik doboru (!) rekwizytów i wytworzenia między nimi (!) znaczeniowego i emocjonalnego napięcia

Zbyt skomplikowane ?
Nie mam nic więcej do dodania...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



aby móc to wyrazić słowem - esencja potrzebuje "wrzątku"...

Czyli tak zwane lanie wody :))
Czyżby podświadomość się odezwała...
zgodnie z regulaminem w dziale P wolno komentować wiersz a nie obrażać autora...

Pytanie za sto punktów - co obraża autora ?
Rozwinięcie jego własnej (!) myśli ?
Fakt, że wrzątek to woda ?
A może domniemanie aktywności podświadomości autora ? Autor jej nie posiada, czy też posiada ale nie używa ?
;)

Kocham ludzką wrażliwość, stanowioną regulaminami...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.JBardzo dziękuję za cenną uwagę.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja czytałem głośno: Na zatwardzenie niech pan coś mida! Z przyjemnością uzupełniam wpis o Twoją Maćku wersję. Mniej może ona rozkazowa, ale akcent jest tam gdzie trzeba. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 no piękne! Słowa jak flirtujące duszyczki – nigdy nie usiedzą na miejscu.
    • Pisanie*             Zamiana językowej różnorodności na ubóstwo przekazu myśli miała nieprzypadkową rewolucję: z początku powoli i wkrótce - z impetem jak ośmiornica wlazła na internetowe obszary - stale, konsekwentnie i upierdliwie nadal anektuje coraz większe obszary naszej rzeczywistości internetowej.             A redukcja mówionego, pisanego i śpiewnego języka wciąż postępuje, zapanowało skrzętne liczenie używanych słów, oszczędne szafowanie ich różnorodnością - jęła obowiązywać  łaptologia.             Tekst musi być skonstruowany bez językowej biżuterii - metafory, porównania i innych artystycznych ozdobników - one poszły paszoł won i modne jest podawanie na tacy byle czego - bylejakości, a nieobecność spekulacji, domysłów i niedomówień - czy też jakichkolwiek myślowych procesów - odarły poezję, prozę i prozę poetycką - mowę wiązaną z dotychczasowego sensu.            Ludzie, którzy nie potrafili ułożyć byle zdania, zaczęli posługiwać się relatywną logiką i w sposób gładki zmieniali co popadnie. A czego nie mogli, obśmiewali. Naumieli się nowego sensu wypowiadanych słów. Odtąd styl nie mógł być kwiecisty i arabeskowy. Taki od razu wędrował na gilotynę. Ich zdezelowane sądy naraz chwyciły wiatr w żagle i poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Twierdzili, że nastała korzystna moda na używanie sztampy. Że trzeba być pojmowalnym bez żadnego ale, a idee głosić należy językiem obfitym w uproszczenia. Uznali, że słów o rodowodzie przestarzałym, nie należy używać. Ogłosili zwycięski zmierzch kwiecistych sformułowań. Zadęli w surmy zbrojne obwieszczając wieczny odpoczynek niejadalnym tekstom i przydługim zdaniom, w rezultacie czego poszczególny człowiek począł dysponować nieograniczonymi areałami rozsądku. * Z powodu działań językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć piszących w stosowne przyodziewki. I tak się stało. Wnet zaprojektowano stosowne mundurki, a literacki naród prezentował się w nich identycznie, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy. Kto dał się wbić w to przyobleczenie, ten w niczym nie odstawał od chóru; kląskał i biadał w tej samej tonacji.­   Autor: nerwinka Źródło: opowi.pl
    • Pan             Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która bezterminowo chroni strategiczne firmy polskie przed obcymi podmiotami gospodarczymi - spoza Unii Europejskiej i nowe przepisy wejdą w życie dwudziestego czwartego lipca.   Źródło: WP Wiadomości              Strategiczne Spółki Skarbu Państwa można znaleźć w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Berenika97 Tez tak bywa, a nauka wykazała, że babki znacznie lepiej to ukrywają. Polecam książkę "Wojny plemników".  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...