Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

labirynt


Joanna_W.

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza zwrotka - oczywista; druga - paradoksalnie oczywista :) a reszta - taak... tak właśnie, tak oczywiście. Aż boję się o błąd w interpetacji mej subiektywnej, ale tak jest w istocie, w istocie jednostkowego odbioru kosmicznej logiki: "wdycham logikę kłębka /co toczy się pod stopami //niechcący". Może bez racji, ale z satysfakcją - pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten wiersz jest bardzo ciekawy, właśnie przez swoją niejednoznaczność, możliwość interpretacji. Np. Logika kłębka chyba odnosi się do nici Ariadny, którą to nicią jest tu linia ciągła, albo i przerywana wymalowana na czarnej wstędze szosy - może drogi życia? Niby prowadzi, ale w sumie nie kończy się, jej zadaniem jest samo prowadzenie, bez wskazania celu. Słowo "niechcący", będące puentą, też może odnosić się do toczenia, albo do wdychania, czyli przyswajania sobie. Jedno i drugie ma sens. Takie wędrowanie pozaświadomościowe, z przyzwyczajenia czy przymusu... Nieobecność świateł, które wskazywałyby cel.
Tak ja to rozumiem i wiersz podoba mi się. Bardzo.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niechcąca puenta jest rozkoszna ;)
Jak i cały tekst napisany przemyślanie,ciekawie,oryginalnie.

stemplowanie ulic i nieobecność świateł podobają mi się szczególnie.
Co prawda nie podejmę się interpretacji wiersza, ale cieszę się,że miałem okazję go przeczytać :)

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P. Jacku Pe, każdy może rozumieć wiersz jak tylko chce i jak mu podpowiada jego kłębek. Dziękuję za wypowiedź.

Czy tekst ma coś z awangardowego spotkania dwóch oczywistości, nie wiem. Jednak miło, że Ktoś tak to zobaczył.

Coolcie, co do puenty - można by ją rozwinąć : "zawsze się dochodzi , gdzie indziej niź się chciało"?
Cieszę się, że zajrzałeś.

Wiąż czekam na znak, że Bezet strawił ;)

Wszystkich pozdrawiam. A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Labirynt = życie.

W kontrastach. Czemu w czerni? Bo ze snu w sen? Bo samo się toczy? Pod stopami - niechcący?
Czy wdycham niechcący? - raczej nie, czytanie "logiki" wymaga refleksji i świadomości.
PeeL zatem wędruje (ale zarazem: stempluje) za "nicią" rozwijającą się "niechcący" z kłębka.

Wiersz zaskakująco maksymalnie logiczny - jak na temat (sen-życie) i przesłanie (niechcąca przypadkowość).

Tak to rozumiem. Ale: nieobecność świateł nie pozwala mi na utwierdzenie się.

pzdr. bezet

ps. Wiersz z najwyższej półki (znaczy: oczko obok "Genialny" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ta Twoja deklinacja jest mało optymistyczna,chociaż bardzo prawdziwa. Dla równowagi zacytuję z kolei koniugację Sztaudyngera:   Koniugacja   oddała mi się oddała ci się oddała mu się oddała nam się oddała wam się oddała im się a żeni z nim się...   Pozdrawiam.
    • Czarownica*   I ona jest we mnie: słowianka - poganka: bogini świętej matki natury i ona jest we mnie: słowianka -   samotna, naga, wrażliwa i cicha  dusza i wyzwolona: moja - kochanka samotna, naga, wrażliwa i cicha   i ona tańczy we mnie jak szalona i dwa wyzwolone serca załączają - moc i ona tańczy we mnie jak szalona   i szalona, wyzwolona, szalona - ona wyzwala tarczę księżyca i życia - noc i szalona, wyzwolona, szalona - ona   i ona tańczy we mnie jak szalona i dwa wyzwolone serca załączają - moc i ona tańczy we mnie jak szalona,   samotna, naga, wrażliwa i cicha  dusza i wyzwolona: moja - kochanka samotna, naga, wrażliwa i cicha   i ona jest we mnie: słowianka - poganka: bogini świętej matki natury i ona jest we mnie: słowianka...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (maj 2019)
    • Wciąż o sobie Ciągle o sobie Męczy mnie ta meta, Gdzie start - nie pamiętam dokładnie, zaczęło się od września     Bez ego jego też nie mogę przywołać w pamięci Zawsze to ego jego mnie nęci Bez przerwy do teraz i od teraz jest już kropka. Koniec   Skąd ta myśl, że na ostatecznej ceremonii chcę usłyszeć Sade "Żołnierz miłości" Może to wyjście z mroku
    • @andreas Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
    • chłonę te nastroje kiedy tętno przyspiesza nie ze zmęczenia zapisuję w ulubionych kolejny skarb   milczysz jak poranek przy otwartym oknie papieros i kawa   owoce wpadają w dłonie choć nie prosisz  chwila trwa długo przed wierszem   jeśli otworzysz drzwi przestanę wierzyć łzom  tam kamienie są dla wybranych
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...