Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nazywam się...


BlackSoul

Rekomendowane odpowiedzi

Bosymi stopami miażdżę wiśnię – tę cudną aortę łapczywie, drżącą o krople tchu.

Nazywam się ból. Zasypiam w twoim zakamarku, głęboko pod skorupą i zdycham. Rozkładam się, gnijąc ci pod dziąsłami. Wwiercam się pod serce i tam odchodzę. Rozrywam łomem kręgosłup i płuca, wolnością wielką darząc cię kochana.

Nazywam się strach. Bez opamiętania zszywam włosami wszystkie te dziury, przez które wpada nieproszony, cień domu. Domu twoich wspomnień - ciemno-gorzkich kostek czekolady rozpływającej się na szorstkim języku. Wysuszyłam go paplaniem bez końca o łagodnych spazmach, doniczkach pełnych chwastów, piasku w butach.

Nazywam się śmierć. Gaszę wszystkie światła. Osnuwam sobą wszechświat, żebyś mogła zasnąć. Kochanie. Mamo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...