Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odjeżdżam. pani wystukuje rytm prawa
noga prawa lewa znów prawa. jej uśmiech
przenika pasją nieliczny tłum. tłum nie może
być liczny. przynajmniej w miejscu gdzie;

odjeżdżam. w sferach cienia mija się rynek
dębnicki wcześńiej miasteczko później jubilat.

stopiony w starym budownictwie

tracę coś z oczu. tutaj jakby nie ten kraków.
widać upadające telefoniczne budki; już głuche.
głuchnące wraz z ludźmi schowanymi we mnie;
światła dawno straciły na znaczeniu a orientacja?

wbiła się w kamienie rzucane na przestrzał
oczekiwań. pod koła. widnieje wielka plandeka
z brakiem oznaczeń dla nas kierowców i dla
siedzącego w pierwszym rzędzie. to nie jest to światło.

nie da się uniknąć. nawet zabawy milkną
i świadomość że jestem za szybą. już.
przejechałem. straciłem z oczu zachód
ostatni oddech na skrajach mojego małego miasta;

w rytmie coraz cichszych prawych i lewych stóp
schodzę na rozdartą własność

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




z tym jury to nie wiem czy chcieliby w ogóle określać coś takiego :))
miło że tak dużo miłych słów acz czuję się bardzo dumny. co z tego ma się kiedyś uzewnętrznić to wciąż mam nadzieję że to co tam wyżej to nie do końca taka kupa :))
ale nie dajmy się określić. nie dajmy się...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




z tym jury to nie wiem czy chcieliby w ogóle określać coś takiego :))
miło że tak dużo miłych słów acz czuję się bardzo dumny. co z tego ma się kiedyś uzewnętrznić to wciąż mam nadzieję że to co tam wyżej to nie do końca taka kupa :))
ale nie dajmy się określić. nie dajmy się...

ejjj - nie pomyśl, ze "kupa" - absolutnie, nie tak chciałem przekazać co myślę - poprostu - opowiedziałeś kawał drogi - i drobną sugestię wciąłem, że Jury lubi w takim czymś pobalansować i socjologowie - hihihi - a "nie dajmy się ..." - to ode mnie
z szacunkiem dla autora i jego wiersza
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




z tym jury to nie wiem czy chcieliby w ogóle określać coś takiego :))
miło że tak dużo miłych słów acz czuję się bardzo dumny. co z tego ma się kiedyś uzewnętrznić to wciąż mam nadzieję że to co tam wyżej to nie do końca taka kupa :))
ale nie dajmy się określić. nie dajmy się...

ejjj - nie pomyśl, ze "kupa" - absolutnie, nie tak chciałem przekazać co myślę - poprostu - opowiedziałeś kawał drogi - i drobną sugestię wciąłem, że Jury lubi w takim czymś pobalansować i socjologowie - hihihi - a "nie dajmy się ..." - to ode mnie
z szacunkiem dla autora i jego wiersza
MN


eh! dopiero teraz zajarzyłem ze ten komentarz to nie do końca taaakiii pochlebny
:))

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...