Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamień się ze mną na łóżko
z twardym materacem
pachnącym co wieczór benzyną i syntetycznym smarem

zgrzyt zepsutych aparatów
z biednych szpitali chodzi ze skargą za twoimi dłońmi
wślizguje się nocą do snów

tylko od święta i przy niedzieli
czuję dyskretnie hugo bossa

połóż się tej jednej nocy na moim
przetasujemy sny
odpoczniesz


*


zamień się ze mną na pokoje
twój w paseczki ecru
z filigranową toaletką
pachnie nietykalnie świeżo

cofniemy czas o ileś lat
na moim łóżku w starym sierpniu
wyśnisz historię płodnej nocy
roznegliżowanej młodością

zaraz stąd idziesz
nie będzie woni włosów
wkroplonej rankiem w ściany
ani śmiesznego „cześć mamo już wychodzę
wstawaj zamknij drzwi”

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ostatnio rozmawiałem z przyjaciółką której facet pachniał "ruskim smarem" i musiał spać przez to na drugim łóżku, cholera mały ten świat;))
biorę ten wiersz bez pogrubień
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Już zaczynam się bać drugiego...! Początki są w miarę pomyślne; podzieliłam je na pół i coś miłego zostało. Jednak. A moje o miłości to tylko czasem i - !!!!!!!!!!! - bez nut i tańca! Więc dla każdego, a nie tylko muzycznego. Teraz uściski i pa. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ostatnio rozmawiałem z przyjaciółką której facet pachniał "ruskim smarem" i musiał spać przez to na drugim łóżku, cholera mały ten świat;))
biorę ten wiersz bez pogrubień
pozdrawiam
r


No to masz rzecz przybliżoną organoleptycznie!:))) Świata nie powiększysz, wszędzie smród! Ale czasem miły... Z tymi "paseczkami" to zagwozdkę miałam. Pasy, paski czy paseczki...???
Pasy to na jezdni, a nie na ścianie. Paski to spodnie trzymają albo ozdabiają odzież za kratkami. Zostały paseczki, taka wyższa konieczność bez skojarzeń. Przełknij i poczytaj. Pozdrowienia. Elka.

Aha! A szpitale są i bogate. Są. Z "odpoczniesz" zgoda - przegadane. Wiem! Ale miało być ckliwie, po babsku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ostatnio rozmawiałem z przyjaciółką której facet pachniał "ruskim smarem" i musiał spać przez to na drugim łóżku, cholera mały ten świat;))
biorę ten wiersz bez pogrubień
pozdrawiam
r


No to masz rzecz przybliżoną organoleptycznie!:))) Świata nie powiększysz, wszędzie smród! Ale czasem miły... Z tymi "paseczkami" to zagwozdkę miałam. Pasy, paski czy paseczki...???
Pasy to na jezdni, a nie na ścianie. Paski to spodnie trzymają albo ozdabiają odzież za kratkami. Zostały paseczki, taka wyższa konieczność bez skojarzeń. Przełknij i poczytaj. Pozdrowienia. Elka.

Aha! A szpitale są i bogate. Są. Z "odpoczniesz" zgoda - przegadane. Wiem! Ale miało być ckliwie, po babsku.
a właśnie że ja mam u siebie na ścianie pasy a nie paski, czy też paseczki, o!;))
a co do szpitali to w ogóle szkoda gadać, czyż nie;)
abstrahując, to przecie mówię że biorę wiersz, więc o co kaman;), no, to tyle:))
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No to masz rzecz przybliżoną organoleptycznie!:))) Świata nie powiększysz, wszędzie smród! Ale czasem miły... Z tymi "paseczkami" to zagwozdkę miałam. Pasy, paski czy paseczki...???
Pasy to na jezdni, a nie na ścianie. Paski to spodnie trzymają albo ozdabiają odzież za kratkami. Zostały paseczki, taka wyższa konieczność bez skojarzeń. Przełknij i poczytaj. Pozdrowienia. Elka.

Aha! A szpitale są i bogate. Są. Z "odpoczniesz" zgoda - przegadane. Wiem! Ale miało być ckliwie, po babsku.
a właśnie że ja mam u siebie na ścianie pasy a nie paski, czy też paseczki, o!;))
a co do szpitali to w ogóle szkoda gadać, czyż nie;)
abstrahując, to przecie mówię że biorę wiersz, więc o co kaman;), no, to tyle:))
pozdrawiam



Jak Ty, Rafałku kochany, masz pasy na ścianach, to Ty biedny jesteś! Czego potrzebujesz? Ja Ci spakuje paczuszkę - kiełbaska, cebula, czekolada i paczka knotów, co? Ja nie wiedziała! przepraszam!

O szpitalach nie gadam, bo jeszcze co wywołam jakie złe, czy co!?

A jak Ty używasz takiego inteligentnego słowa"abstrahuj(przepraszam!)ąc", potem za chwilke po angielsku, to ja już nic nie mówię, pisaninę Ci oddaję, tylko się nie martw! No to pa!
Opublikowano

teraz mam w pokoju pasy, kiedyś miałam paseczki:),to są akurat pierdoły i duperele, że tak powiem.
zapach jest jednym ze zmysłów, dla mnie istotnym. facet powinien pachnieć facetem. nie wodą choćby najlepszą, a nie daj boże wódą. ale jak się kocha do tego wzajemnie żaden smród, o pardon, zapach - nie przeszkodzi:)
pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




figle z estrogenem i feromonami pociągną, rozdrażnią
ale jeszcze bardziej absorbują czasami
figle ze stałą struktury subtelnej i fermionami...
skosztuj - obezwładnią, zachyboczą wyobraźnią

*stała struktury subtelnej - 1/137

Uściski. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




figle z estrogenem i feromonami pociągną, rozdrażnią
ale jeszcze bardziej absorbują czasami
figle ze stałą struktury subtelnej i fermionami...
skosztuj - obezwładnią, zachyboczą wyobraźnią

*stała struktury subtelnej - 1/137

Uściski. Elka.

nie obezwładnią zakusy wyobraźni rozchybotanej
rozchybała ją chyba jakaś dziwna pani
wyobraźnię moją rozdymając bez granic
chybocze obrazem wizji fenomenalnej

Elu wszystko mnie chyba, w usta delikatny chybak

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej znów słodka Pluie ubiegła mnie i z dużą pewnością w głosie stwierdziła   - Uratujecie swą funta kłaków nie wartą głowę monsieur Orlon - kokieteryjnie puściła mi oko i poprawiła swe czarne włosy, targane przez wzmagający się północny wiatr - Wacek był u nas wczoraj po zmroku i na trzeźwo ten konus oczywiście nie puścił pary z ust ale gdy podstawiłam mu dwa gąsiorki z winem, zaprawionym alchemicznymi ziołami Alipsy, to język rozplątał mu się ochoczo niczym węzły na pludrach młodzieńców na widok moich dorodnych mimo wieku cycków.   Alipsa chwyciła mnie za ramię tak mocno aż uczułem na kości jej długie, zadbane paznokcie, którymi tak ochoczo gnębiła klienckie plecy i piersi.   - Konus wyjawił Wasz plan. I muszę przyznać, że mimo waszego alfonskiego uszczerbku na godności I honorze prawego obywatela to łeb macie na karku i nie wzbraniacie się w godzinie zguby wołać o pomoc do samego nieba Orlon. A raczej do jego zesłanych we właściwym czasie orędowników.   Więc dziewczęta znały już cały plan i tylko grały umartwione niewiasty na potrzeby tego kabaretu śmierci. Może i murwy i wszetecznice ale za to jak piękne i mądre a co najważniejsze moje i na mojej protekcji.   - A czy poznałyście gołąbeczki kochane tego który ma mnie wybawić od wątpliwej przyjemności dyndania na szafocie? - w tej chwili jeden ze strażników złapał mnie za tak zwane łachy i pchnął naprzód. Zrobił to tak silnie i nagle, że prawie wylądowałem całym ciężarem na obliczu jakiejś rozwrzeszczanej dziewczyny w pierwszym rzędzie gminu. - Madame mi wybaczy ten zupełny brak ogłady ulicznego fagasa - skłoniłem się do ziemi, obróciłem do strażnika i nim zdążył wymierzyć mi cios pałką usunąłem się, skocznym piruetem na bok a pałka rozpędzona pewną ręką strażnika spoczęła na twarzy dziewczyny. Odgłos łamanej szczęki i wybitych zębów było słychać w promieniu kilkunastu kroków mimo nadal gwarnej i gorącej atmosfery tłumu. Dziewczyna padła bez ducha na wznak za siebie a do zamarłego w totalnym zdziwieniu strażnika doskoczyła widać matrona pechowej poszkodowanej i w szale zaczęła kopać i bić na oślep strażników a Ci zwarli się z nią w atletycznych zapasach. A ja dzięki temu zyskałem dodatkowy czas dla dziewcząt.   - Ojciec Orest od Ran Chrystusa był przyjacielem i powiernikiem mego godnego podziwu i zbawienia ojczyma. Więc naturalnie i mnie objął pomocą bym także dostąpił łaski i zbawiennego w skutkach miłosierdzia naszego Boga, któremu nie jest obojętny los nawet tych całkowicie upadłych murew i alfonsów, którzy za niewinne występki jak zabójstwo kardynała który przeto wykończył mego ojczyma, teraz muszą pokutować i tańcować ze śmiercią na placu St Genevieuve.   Tibelle zrobiła minę jakby nie wierzyła własnym uszom ani mojemu szelmowskiemu, wężowemu językowi. Wymieniła pojednawcze spojrzenia z kokietkami i wypaliła   - Już my znamy Twego ojczulka … jak go mianowałeś Oresta od Ran Chrystusa lecz konus zna go znacznie dłużej i był kiedyś członkiem kompanii zakonnika a raczej jeszcze wtedy sodomity i włamywacza, faworyta Damasusa z Tolouse. Był jego prawicą sprawiedliwej śmierci dla spóźniających się z oddaniem tego cesarzowi półświatka co cesarskie. Czyli długów. A nosił on wtedy imię Papilona z Dunkierki choć konus określił go zgoła kwieciściej jako Papilona od świętej piczy Marii Magdaleny   Więc to najprawdziwsza prawda, że ojczulek Orest był kiedyś kolegą po fachu i równym nam niegodziwcem. Powierzyłem swą głowę zatem w jak najlepsze ręce.  
    • @viola arvensis   Wiolu, Wiolu, Wiolu. rozpieszczasz mnie swoimi słowami.   Ty, prawdziwa poetka - do mnie......   dziękuję najpiękniej jak umiem :)))))      
    • @Migrena kiedyś myślałam, że o miłości powiedziano już wszystko. Jednak  gdy czytam Twoje wiersze to zmieniam zdanie. Ciągle czymś zaskakujesz cos rozświetlasz. Przychodzę tu po natchnienia i zwykle znajduję. I za to dziekuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc   ale ja ciągle rozmyślam nad Twoim wierszem.   podziwiam Cię, że podejmujesz takie trudne tematy.   trudne ale fundamentalnie ważne.   brawo !!!  
    • @Leszczym   Nie uciekniesz przed nim.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...