Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Iłowa to drewniane miasteczko coraz mocniej rozniecone
płonące z zawiścią i pogardą w umysłach ich mieszkańców
żeby nie powiedzieć zabite dechami bardziej te oczy
których wzrok nie dosięga łez miasta
zabite dechami te usta z których stale wychodzą
drzazgi języków raniące siebie nawzajem
i starszych ludzi kąsają którzy chcą spokojnie mieszkać
bo starzy ludzie odczuwają bicie dzwonów kościoła jak bicie serca
uśmiechają się jeszcze tą zielenią która tutaj żyje

mnie jad nie dotyka jestem tutaj już tylko turystą
nikt nie musi wiedzieć że zostawiam odciski na liściach
nikt nie musi wierzyć że rozrastam się we wszystkich korzeniach
pod miastem tym zakorzeniam się pod miastem innym

i chciałbym żeby ta mieścina została chociażby
dla starych ludzi nieugiętych jak mocne dęby
dla coraz starszych wspomnień nie wyeksmitowanych
bo one jak kamień węgielny
zostaną na zawsze

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przykro mi Tomasz, ale coś mi tu nie stroi :)
chciałem na coś zwrócić uwagę, ale jest tego trochę za dużo i się poddałem.
Niby wiem o co chodzi, ale tekst (szczególnie na początku) bardzo ciężko się czyta. Nie wiem do czego przypiąć "ich". Dlaczego Płonące "z" zawiścią, a nie płonące zawiścią? Niby można, ale po co?
Coś ze stylistyką mi nie gra, przez co się gubię - wracam z powrotem i nie odnajduję sensu. Pozbyłbym się też tylu powtórzeń, których zasadności nie widzę, np.
oczy których(...), usta z których(...), zielenią która tutaj(...), dwa razy "te", "mieszkać", "mieszkańców" i kiepsko brzmiące (moim zdaniem), jeśli chodzi o poetykę, "chociażby".
jeszcze tutaj:
drzazgi języków raniące siebie nawzajem
i starszych ludzi kąsają (tych) którzy chcą spokojnie mieszkać
bo starzy ludzie odczuwają bicie dzwonów kościoła jak bicie serca
uśmiechają się jeszcze tą zielenią która tutaj żyje


moim zdaniem, cała pierwsza strofa, jest do przeróbki, bo dalej jest lepiej. Tu właściwie zaczyna się wiersz, przynajmniej jest płynniej, nie ma wątpliwości.
Pozdrawiam.
Opublikowano

merytorycznie pięknie, naprawdę. Iłowa - to dla mnie już zawsze będzie kojarzyć się z tą kładką przez ulicę (nie pamiętam nazwy ulicy ale kładka - Mostek Miłości, już o tym wspomniałem kiedyś) ale temat wspólny dla innych miast, małych dużych, dla wiosek też. szczególnie podoba mi się motyw "innego miasta". obcy u siebie...
pozdrawiam Tomaszu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Podoba mi się przesłanie oraz szczególnie - zaznaczone wersy. Wartościowy wiersz i wartościowy przekaz. A że zawsze może być lepiej , no cóż , wszyscy to wiedzą jak sądzę.
Pozdr.
Opublikowano

Iłowa? niestety- nie znam:( oczywiście zajrzałam do gugli:), ładne miasteczko.
pierwsza zwrotka faktycznie za gęsta i trzeba się skupić, każdy z nas ma jakieś miejsca na powroty i zadumę, wiele z takich miejsc się starzeje nie nadążając za gonitwą czasu, albo zmienia się na "wrogie" "mnie jad nie dotyka jestem tutaj już tylko turystą" , ostatnia zwrotka jak credo..całość smacznie refleksyjna, pozdrawiam:))

Opublikowano

Tomaszu, ten tekst podoba mi się szczególnie, bo czasami płynę na tej samej fali wspomnień i refleksji. Wiersz ma mocne fragmenty i przekonywującą obrazowość. Co do formy i układu strof: ja osobiście przerobiłbym ostatnią strofę lub wbudował ją w środek tekstu, bo zakończenie drugiej strofy wydaje mi się mocniejsze i to ona powinna kończyć wiersz. Oczywiście wszystko subiektywnie widziane, okiem czytelnika. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przykro mi Tomasz, ale coś mi tu nie stroi :)
chciałem na coś zwrócić uwagę, ale jest tego trochę za dużo i się poddałem.
Niby wiem o co chodzi, ale tekst (szczególnie na początku) bardzo ciężko się czyta. Nie wiem do czego przypiąć "ich". Dlaczego Płonące "z" zawiścią, a nie płonące zawiścią? Niby można, ale po co?
Coś ze stylistyką mi nie gra, przez co się gubię - wracam z powrotem i nie odnajduję sensu. Pozbyłbym się też tylu powtórzeń, których zasadności nie widzę, np.
oczy których(...), usta z których(...), zielenią która tutaj(...), dwa razy "te", "mieszkać", "mieszkańców" i kiepsko brzmiące (moim zdaniem), jeśli chodzi o poetykę, "chociażby".
jeszcze tutaj:
drzazgi języków raniące siebie nawzajem
i starszych ludzi kąsają (tych) którzy chcą spokojnie mieszkać
bo starzy ludzie odczuwają bicie dzwonów kościoła jak bicie serca
uśmiechają się jeszcze tą zielenią która tutaj żyje


moim zdaniem, cała pierwsza strofa, jest do przeróbki, bo dalej jest lepiej. Tu właściwie zaczyna się wiersz, przynajmniej jest płynniej, nie ma wątpliwości.
Pozdrawiam.


masz rację co do wytłuszczonych niektórych zwrotów / np z 'ich' się zgadzam /

tak czy inaczej przemyślę co nieco i pewnie do niego wrócę jeszcze /

dzięki za analizę /

t
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Podoba mi się przesłanie oraz szczególnie - zaznaczone wersy. Wartościowy wiersz i wartościowy przekaz. A że zawsze może być lepiej , no cóż , wszyscy to wiedzą jak sądzę.
Pozdr.

dzięki Janie / jasne że raz lepiej raz gorzej /

t
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




widać są podzielone opinie :) i cieszę się / tak jest najlepiej bo nie jest nudno że wszystkim się podoba / mnie się np nie podoba jak wspomniałem ale to inna bajka /

subiektywizm jak najbardziej potrzebny / dzięki

t

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jak zawsze ciekawa historia Twojej rodziny i małej ojczyzny. Nie rozumiem tego:  "pomiędzy chrześcijan a Rusi granice". Rus była chrześcijańska od 988 roku.  Pozdrawiam  
    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.      Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.                       
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
    • szczęście nie leży na ulicy tylko tam gdzie się go nie spodziewasz   jest między niebem a ziemią ciągle sie uśmiecha czeka na ciebie   szczęścia nie kupisz na targu nie stać cię na nie bo bezcenne   a jeżeli ci sie poszczęści zapuka do ciebie powie  jestem   a ty poczujesz się jak  miłość  którą ktoś wpuścił do domu  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...