Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z prochu powstałeś

aż strach pomyśleć
pichcimy się we własnym sosie
z przyprawą w postaci pradziadka

na szczęście
łaskawe gwiazdy
dosyłają nam budulca wysokiej próby
w systemie bezprzetargowym

na szczęście
urodziłeś się wcześniej
niż w proch się obróciły ostatnie
największe łotry tego świata

*
może jesteś do zaakceptowania

Opublikowano

Fajne jest to pisanie. Coś mi się tu podoba i chyba jest to przymrużenie oka, dystansik. Muszę jednak rozgryźć ambitnie ostatnią strofę, bo spoważniała i znaczy zapewne więcej niż początkowe pichcenie z pradziadkiem. Zdradź tajemnicę - kto urodził się wcześniej, zanim obróciły się w proch łotry? Nie starcza mi inteligencji, a muszę to wiedzieć. Nie chcę się domyślać... :))))))))) Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo fajnie ujęty temat! z dozą ironii o ważnych sprawach. materia krąży, a wg niektórych religii inkarnacja jest faktem. ten co jest do zaakceptowania - ważny dla autorki?:)
czytam i z uśmiechem i z refleksją, pozdrawiam:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




witam Ela, dzięki za przeczytanie i pochylenie. Oczywiście wszystko jest "z przymrużeniem oka" z mojej strony, choć mam interlokutora, nieprzeciętnej wiedzy i erudycji, ale i trudnych do zaakceptowania poglądów, który np twierdzi, że historia ludzkości predysponuje człowieka do popełniania czynów niegodnych,a że jest już wiekowy, stąd moja asekuracja w drugiej strofie.

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo fajnie ujęty temat! z dozą ironii o ważnych sprawach. materia krąży, a wg niektórych religii inkarnacja jest faktem. ten co jest do zaakceptowania - ważny dla autorki?:)
czytam i z uśmiechem i z refleksją, pozdrawiam:)

Serdecznie dziękuję Emm za uśmiech i refleksę

Pozdrawiam !
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



poczytałam i ja (już tam kiedyś byłam:))
mamy 100 000 genów a to tylko 10% DNA, więc samo DNA kryje w
sobie olbrzymią ilość informacji; człowiek wykorzystuje 5-20% możliwości swojego mózgu..
ileż to przed nami.... (sorry za te dywagacje tutaj)
Efemerydo, jako, że kobieta zmienną jest życzę szczęśliwych zmian przyniesionych przez spadające gwiazdy:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



poczytałam i ja (już tam kiedyś byłam:))
mamy 100 000 genów a to tylko 10% DNA, więc samo DNA kryje w
sobie olbrzymią ilość informacji; człowiek wykorzystuje 5-20% możliwości swojego mózgu..
ileż to przed nami.... (sorry za te dywagacje tutaj)
Efemerydo, jako, że kobieta zmienną jest życzę szczęśliwych zmian przyniesionych przez spadające gwiazdy:)


Emm dzięki za zyczenia, odwrotną pocztą ślę je Tobie, wszak wszyscy jesteśmy dziećmi wszechświata.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...