Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

prawda czyli emocja nietrwała
bliska zaufaniu
jakże więc nie zwątpić
choć wszystkie zdrady niewinne
jak zaskoczone stopy w tańcu

czy trzeba iść osobno
choć Bóg w powietrzu nie wystarcza
gdy brakuje słów tak bardzo dla
że tylko szeptem między ludźmi
jakby wycofał się specjalnie

gdzie jest najbliżej?
czy w braku?
trzymając się nawzajem w spojrzeniu przed siebie?
a może w walizce na drodze bez nikogo?

milczenie to jest czas wciąż każe nam szukać
siebie

Opublikowano

jak dla mnie bardzo ciekawe myśli - "prawda", "milczenie", no i o wolnym wyborze danym od Boga - tak czytam "wycofał się specjalnie". jest co czytać.
pozdrawiam.

Opublikowano

nie jest dobrze poukładany / tzn frazy źle się czyta / stylistyka kuleje akurat w moim mniemaniu /
pytania jakby przypadkowo dane i za dużo ich
w nieodpowiednich miejscach
/
ciężka forma i treść zarówno /

gdyby go jeszcze wyszlifować byłby całkiem udany /
bo pomysł i merytoryczny przekaz są na dobrej drodze /

na tym etapie odbieram tekst jako komunikat przed rekolekcjami
który zaciekawia

t

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czuje sie bezradny wobec Twojego komentarza, bo z tak ogolnymi tezami moge sie co najwyzej nie zgodzic :) Albo inaczej, roznica zdan na tak ogolnym poziomie oznacza, ze dzieli nas wiele dlugich rozmow, ktorych to forum raczej nie pomiesci ;) Tym niemniej jestem otwarty na doprecyzowane zarzuty.

Dzieki za slad.
Opublikowano

uuu, lubię to :) lubię, że autor każe czytelnikowi wysilić się nad tekstem. teraz jest mowa o jakiejś komunikacji między adresatem i odbiorcą, a nie tylko monolog poety.
te "niewinne zdrady" - pycha! (wyciągnęłam perełkę, ale CAŁY tekst jest naprawdę dobry.)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uuu, ale ja poprosze o wyjasnienia ;) Gdzie autor kaze sie komus wysilac - czy jest az tak niedobry/nieporadny? Jaka komunikacje masz na mysli - czy odbiorca jest w stanie przekazac cos autorowi? (Chodzi o forum? - ale w takim razie nie rozumiem, dlaczego "teraz jest mowa o jakiejs komunikacji", a wczesniej to byly tylko monologi?) Czym rozni sie adresat od odbiorcy? A z ta perelka to bym polemizowal, ale to zostawmy ;)

Pozdrowienia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uuu, ale ja poprosze o wyjasnienia ;) Gdzie autor kaze sie komus wysilac - czy jest az tak niedobry/nieporadny? Jaka komunikacje masz na mysli - czy odbiorca jest w stanie przekazac cos autorowi? (Chodzi o forum? - ale w takim razie nie rozumiem, dlaczego "teraz jest mowa o jakiejs komunikacji", a wczesniej to byly tylko monologi?) Czym rozni sie adresat od odbiorcy? A z ta perelka to bym polemizowal, ale to zostawmy ;)

Pozdrowienia
no to jeszcze raz:
że autor każe się wysilać, to w tym wypadku wychodzi na dobre, bo tekst jest o czymś. czytanie tekstu nie idzie jak po maśle, można z tym tekstem polemizować. jeszcze prościej: ogólnie można podzielić wiersze na dwie kategorie - a) teksty uporządkowane, które czyta się raz i można od razu śmiało interpretować [przykład: Szekspir, Homer] b) teksty chaotyczne, które można czytać od środka, od końca, po samych znakach interpunkcyjnych albo wyjąwszy samogłoski, a wciąż wymagają maksymalnego skupienia czytelnika. a jak już się czytelnik wysili, to ma większą radochę, że się potrudził. komunikacja, o której coś tam napomknęłam, to to, że tekst jest na tyle elastyczny, że pozwala każdemu czytelnikowi odczytać go przez pryzmat własnych spraw, a jednocześnie jest na tyle dopasowany do określonej sytuacji, że co jakiś czas odbiorca przypomina sobie, że to tekst autora. [adresat - odbiorca, mój błąd, któregoś z nich ma zastąpić nadawca.]
niewinne zdrady! oczywiście, że to jest dobre. Ty byś polemizował, bo czytasz to na swój sposób; a ja widzę to tak, że nie zdradza się po to, by zrobić komuś krzywdę, zdrady wydają się małe i nieważne - dla tego, który zdradza. no i masz komunikację, czytelnik właśnie nagiął Twój tekst do swoich własnych wyobrażeń. zatem ten tekst nie służy tylko autorowi, ale i czytelnikowi. czy już rozwiałam wszystkie wątpliwości, czy namąciłam jeszcze bardziej?
Opublikowano

;) dzieki Wstazeczko. A wiec chodzilo o komunikacje, ktora odbywa sie na forum i ma sens, jesli wiersz jest "elastyczny" i dopuszcza rozne interpretacje. Zrzutowanie roznorodnosci interpretacji na dynamike forum skutkuje w "komunikacji".

PS. A taka mialem nadzieje, ze tekst nie okaze sie chaotyczny ;P
PS2. Ale jest to takze jeden z pierwszych tekstow, ktore w zamierzeniu mialy "sluzyc" bardziej czytelnikom niz autorowi, totez cos mi sie wreszcie udalo :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podoba mi się Twoja "Bliskość", chociaż wydaje mi się, że można ją nieco skrócić
bez uszczerbku dla całości.
Zakończenie np. które jest wymowne, czytam...

milczenie to czas który każe nam szukać siebie

Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...