Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a było to tak: kiedy, jeszcze jako usmarkany szczyl, szwędałem się na bosaka po dziadkowym sadzie i otrząsałem kijem owoce z drzew, miałem okazję zadziwić się czasami tym i owym. I kiedyś właśnie obserwowałem małego pajączka, który łaził sobie po gałęzi tam i spowrotem. W pewnym momencie przystanął, pogmerał coś tam swoimi malutkimi nóżkami i zaczął powoli opadać. Zatrzymał opadanie i zawisł pomiędzy gałęzią a ziemią i wyglądało to tak, jakby unosił się w powietrzu, choć w rzeczwistości uczepiony był swej cieniutkiej, prawie niewidocznej nici. Kiedy wietrzyk dmuchnął mocniej, odleciał i znikł mi z oczu. Kiedy nie tak dawno, będąc na spacerze, poczułem na twarzy jakby nitkę, której jednak tam nie było, pomyślałem sobie, że to właśnie jeden z tych nicponi.
ps.
Poprzednia odpowiedź na pański komentarz była zdecydowanie nie na miejscu, dlatego też została usunięta tak szybko, jak zamieszczona, a powyższa? mam nadzieję, że wyczerpująca. Lepiej późno, niż wcale.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Me serce, me serce jest smutne, Choć maj świat wodzi w swym tańcu; Ja stoję, o lipę oparty, Wysoko na starym szańcu.   W dole miejskiej fosy wody Płyną nurtem w ciszy skrytym; Chłopiec siedzi sobie w łódce, Łowi ryby, gwiżdżąc przy tym.   W oddali przyjemnie się unoszą, Niczym drobne kolorowe pasy, Domy, ogrody i ludzie, I woły i łąki oraz lasy.   Panny służące bielą pranie Biegając po trawie wokoło: Z oddali słyszę jak chlapie Diamentami młyńskie koło.   Przy starej, szarej wieży  Strażnica z furtą i murem; Chojrak w czerwonej kurtce Chodzi tam w dół i w górę.   Zabawia się lśniącą strzelbą, Blask metalu go weseli, Chwyta i na ramię kładzie -- Chciałbym, żeby mnie zastrzelił.   Tak sobie myślę, że to musi być to sławne niemieckie poczucie humoru...  I Heinrich: Mein Herz, mein Herz ist traurig, Doch lustig leuchtet der Mai; Ich stehe, gelehnt an der Linde, Hoch auf der alten Bastei.   Da drunten fließt der blaue Stadtgraben in stiller Ruh; Ein Knabe fährt im Kahne, Und angelt und pfeift dazu.   Jenseits erheben sich freundlich, In winziger bunter Gestalt, Lusthäuser, und Gärten, und Menschen, Und Ochsen, und Wiesen, und Wald.   Die Mägde bleichen Wäsche, Und springen im Gras herum: Das Mühlrad stäubt Diamanten, Ich höre sein fernes Gesumm.   Am alten grauen Turme Ein Schilderhäuschen steht; Ein rotgeröckter Bursche Dort auf und nieder geht.   Er spielt mit seiner Flinte, Die funkelt im Sonnenrot, Er präsentiert und schultert -- Ich wollt, er schösse mich tot.
    • @Simon Tracy jestem w stanie to zrozumieć

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @viola arvensis Życie wiecznego wędrowca w totalnej izolacji od świata to dobre życie i za nic nie chciałbym wracać do świata.
    • @Starzec W takich grach to nawet Autor nie zawsze w 100 % panuje nad tym co chce powiedzieć :) Pozdrawiam. 
    • @Tectosmith :)  @Rafael Marius Tak, przed prawami fizyki nie uciekniesz, zgadza się...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...