Tlenu brak wokół, płuca skąpane w świstach
próbuje złapać choćby raz powietrza haust
wpatrzony w sufit, schwytany w nocy sidła
tylko z pustką w płucach i wyblakłych oczach
Mierzę się z żyrandolem który stracił wzrok
puste oczodoły jak znicze na grobach
rozsiewają wszędzie tylko nicość i mrok
powieki opuszczam, wciąż widzę tylko to
Zimno tu jest realne, nie tylko świąteczną dekoracją.
U nas też się dzieci kolebalo przez cały czas, gdyby chciało zapłakać z jakiegokolwiek powodu.
Pozdrawiam