Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie będę pytał nikogo o jutro,
Nie lubię pytać wróżbiarzy,
Dzisiaj wezmę pigułkę nasenną
I pójdę sam z sobą w świat marzeń.

I pójdę sam z sobą w świat marzeń
Ciężkich jak żywot, dennych,
Banalnych jak prosta,
Szajs, trans i tępa riposta.

Szajs, trans i tępa riposta
To nietuzinkowe głupoty,
We śnie wirują same banały,
Zdobycze naszej wątpliwej cnoty.

Zdobycze naszej wątpliwej cnoty
Budzą we śnie cnotliwe czyny,
A ja bezwstydnie powiem przed wami,
Nie będę ozdabiał witryny.

Nie będę ozdabiał witryny
Twarzą znaną, na zachętkę,
Pozostanę w snu banale
Zjem w nim żółtą galaretkę.

Zjem w nim żółtą galaretkę
I zejdę do świata nażarty, na krótko
Jest już dziś a ja wciąż twierdzę, że
Nie będę pytał nikogo o jutro.

Opublikowano

hmm..."jutro" zawsze tajemnicą. choć tyle sobie obiecujemy, tak naprawdę nikt z nas nie wie, czy "jutro" się wybudzi z "żółtej galaretki"

forma wiersza i wielość powtórzeń (na siłę) mnie nie zachwyca, ale to Twój wiersz :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Jasne, że warto wyrównać rytm. Rozumiem "zahaczenia wersów". Tak się rozmawia. Kompozycja znamionuje kolokwialny styl.

Wiersz mi się podoba. Nie rozumiem koloru galaretki i wielkiej litery w tytule. Proponuję jednak tradycyjnie: "Żółta galaretka".

Cieplutko,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...