Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ludzie, ściągnijcie mi z głowy te gacie!
Siostro, Bracie!!!
Śniłam o Temacie
i teraz mam: Gacie.
Gaciami ocieram łzy,
gacie cień dają mi,
obsikałam prześcieradło,
słońce na nocniku siadło,
a dzień cały w gaci cieniu,
mój Gacieju, mój Nicieniu,
Lordzie Gago, o Gagatku...
Biała moja Czekoladko!!
Ludzie, jak mnie swędzi..Życie!!
To Sikanie i to Picie!!
Sikanie i Picie
to słowa nietycie,
a słowa mi tyją
w Tobie utytłane
w słodkim soczku z kroczku
pęcznieją maczane.
Wszyscy ludzie w Gaciach!!
W Gaciach pomykają!!
Ptaki nie ćwierkają.
Wesoło sikają!
Ja jestem twój Dżidżi..
A pamiętasz Bee Gees?
To „how can you mend my..”
po głowie się szwenda
omotanej w gacie…
Oh, Ty mój Temacie…
Zerwijcie mi Gacie!!
Bo sama nie zdołam!!
Zerwijcie mi Gacie!!
Siostro..Bracie..
..wołam..




Miłych Odbiorców proszę o nie zrażanie się wykrzyknikami.
To są takie przewrotne „i”. Powywracałam, bo gacie mam na twarzy.
Nie mogę też wyregulować strumienia.

Opublikowano

jednym słowem dobrze,że sikanie a nie sranie
trudniej byłoby oderwać z dupy gacie już posrane
a wracając do tematu
o co tumult jest i wrzask?
o co?
nie ma chłopa,który by te gacie zdarł?
zawsze można zrobić"złoty deszcz"

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zamówiłem z piekła Wenę prosto od samego diabła dostarczył anioł kurier zapłaciłem duszą za pobraniem mam czternaście dni na zwrot potestuję poużywam potem zwrócę oszczędzę duszę i znów zamówię zamawiam też Wenę z Nieba zawsze płacę duszą przelewem Bóg nie przyjmuje zwrotów nie żal duszy na Niebiańską Wenę
    • Pory roku są dla nas metaforą Cykliczności świata Życiowych okresów Stanów ducha. Przyszła jesień jako metafora Przemijalności Smutku Depresji. A mi szarość nieba nie przeszkadza Nie przygnębia bardziej Nie odbiera ducha. To środek lata mi przyniósł jesień i bezśnieżną zimę -w jednym. I trwam w tym stanie dwóch pór roku Melancholii i nostalgii Niezależnie od aury pogodowej Od klimatu i szerokości geograficznej. To wspomnienie pewnej jesieni i zimy Przeszkadza szarością Przygnębia bardziej Odbiera ducha. I choćbym żył teraz pod niebem słonecznym Pomiędzy cykliczną wiosną i latem Czułbym aurę Tamtej jesieni i zimy.    
    • @Azraell Wiersz mroczny jak Twój nick, Azraelu. A przecież dzień dziś jasny, aż się prosi o trochę ulgi. Musiałeś naprawdę zaciągnąć słońce do piwnicy, żeby napisać coś tak ciężkiego? Choć… przyznam, wyszło przejmująco.
    • @Stukacz Zastanawiam się, czy nie warto byłoby rozbić to na kilka zdań, bo przy tak długiej frazie wiersz trochę traci oddech - choć klimat pozostaje mocny.
    • @kano Wiersz jest bardzo liryczny, miękki w brzmieniu, pełen tęsknoty - wszystko w nim płynie spokojnym rytmem. Zastanowiło mnie tylko jedno słowo: „szwędzą”. Wiem, że jest poprawne, ale ma dla mnie odrobinę potoczny, szorstki odcień i przez to wybija się z całej delikatnej tonacji wiersza. Może to tylko mój odbiór, dlatego zapytam - czy użyłeś tego świadomie, jako kontrast? Pytam z ciekawości, bo reszta jest tak subtelna, że to jedno słowo od razu zwróciło moją uwagę. Bo jeśli ma być koniecznie do rymu, to znalazłam jeszcze słowa błądzą  snują   krążą  migoczą przemykają
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...