Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"zdania do rozumowania"

chodzę sobie w te i we w te
byle tylko nie po własnych śladach.
pomiędzy godziną późną
a godziną zbyt późną na sen.
chodzę sobie i jeszcze nie wiem
gdzie się kończę.

ledwie co wczoraj biegałem.
a to po zielonej łące
a to po łące błękitnej.
tak niedojrzałej że aż kwaśnej.
teraz dziwnie mi
przybywa asfaltu pod stopami.
ziemi tak surowej że aż krwistej.

ja się śmieje a nie uśmiecham.
nie potrzebuję pigułek ani wojen
z armią czerwoną. nawet w różowym
wydaniu. jak dla mnie na sen
najlepiej robi brak snu.

od kiedy tak chodzę to nie siedzę.
monotonnie lecz wbrew trybunałom
symetrii tudzież innych form(a)
l(a)nych na logikę prostego człowieka
bez litości. i jest mi bardzo czerwono
gdy wypluwam nie przeżute powietrze.

może jutro uda nam się uda rozdzielić
na dwoje. na razie jednak twoich sto
niewypowiedzianych słów ciąży -
aż moje wiersze są w ciąży.
zapładniam je tobą.
jak u mojej suki jest to ciąża urojona.

Opublikowano

podoba mi sie w Twojej poezji ten cios, który zadajesz znienacka, nie bawisz sie w wymyślanie słów zastępczych, bo i po co?.Krótko, zwięźle i na temat,a nie chaos i krygowanie się.Wielu ludzi patrzy na wiersze od strony technicznej,co jest bezsensem,bo ilez to form i ileż epok literackich?.Troche mi się przypomina Darek Bojda,znasz?.pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Co mam powiedziec...?



powiem tylko tyle : powiem tylko tyle :



N I E !!!



antypatyczny, rozmwmlany banal....

dobrze powiedzialem?

reszte sami widzicie...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Bardzo dziękuję! Piękno w życiu też boli. :) Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...