Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jakiś zalążek jest próba całkiem niezła /

ja bym proponował takowe zmiany / nie będę się bawił w wytłuszczanie tylko podsunę Ci moją interpretację mam nadzieję że nie będzie daleko odbiegać od Twojego zapisu / warto przy nim posiedzieć i pobawić się w generalizację wersów i w dobór słów /


zakrzyczane tęsknoty wznoszą
stos buduję z gniewu
słonecznego poranka niedoskonały
świat spala się z doskonałymi
marzeniami



/


tyle mogłem z tego ułożyć / taka większa mini

dobrze że mało tekstu tutaj bo gdyby było więcej byłby o wiele większy dylemat czy dałoby się coś zrobić z tekstem czy skosić go na małe skrawki /

t

Opublikowano

Dzięki za własną wizję tekstu, ale w mojej bym nic nie zmieniła.
Odrzuciłeś ważną część tekstu, "rękę niewidzialną" i "ołtarz".
Specjalnie nie zastosowałam interpunkcji aby trzy pierwsze wersy można było czytać dwojako.
Poza tym na początku wersów umieściłam to co było dla mnie istotne w zamyśle, a więc "rękę niewidzialną", "buduję ołtarz" i "pali się słońcem". To są istotne elementy tego tekstu. W takiej kolejności ;)

W każdym razie dzięki za komentarz i pozdrawiam :)

Opublikowano

Mam problem z twoim wierszem, bo forma mi się podoba, jednak przekaz jest tajemniczy, a dokładnie ofiara. Nie wiem, czy płonie peelka, czy "wyrok" jest dokonany, na kimś innym, kimś kto psuł obraz jej świata :)
pozdrawiam

ps. mam jeszcze drugą możliwość, że jest to po prostu gniew na Boga.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdarza się, że coś nam przechodzi koło nosa, nie spełnia się na nasze własne życzenie (ze strachu, przekory, zasad) bądź z winy rożnych niesprzyjających okoliczności. Zakrzykujemy w sobie to o czym marzymy i czego pragniemy.

Płonący stos, ołtarz - ofiara, to taki symboliczny obraz gniewu i niespełnienia "zakrzyczanych tęsknot". Płonie niedoskonały świat z doskonałymi marzeniami peelki, które w praktyce się nie urzeczywistniły, stąd jej gniew. "Ręka niewidzialna" to właśnie ten gniew, bunt, bezradność. Stos niepowodzeń (niedoskonały świat) spala się symbolicznie na ołtarzu gniewu w palącym słońcu poranka (tak jak bohaterka chciałaby pozbyć się ich na zawsze ale nie może, bo niepowodzenia wpisane są w życie).

Mam nadzieję, że rozjaśniłam trochę mrok tekstu :) oczywiście interpretację można rozciągnąć na Boga, i trochę inaczej tłumaczyć sobie wiersz. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdarza się, że coś nam przechodzi koło nosa, nie spełnia się na nasze własne życzenie (ze strachu, przekory, zasad) bądź z winy rożnych niesprzyjających okoliczności. Zakrzykujemy w sobie to o czym marzymy i czego pragniemy.

Płonący stos, ołtarz - ofiara, to taki symboliczny obraz gniewu i niespełnienia "zakrzyczanych tęsknot". Płonie niedoskonały świat z doskonałymi marzeniami peelki, które w praktyce się nie urzeczywistniły, stąd jej gniew. "Ręka niewidzialna" to właśnie ten gniew, bunt, bezradność. Stos niepowodzeń (niedoskonały świat) spala się symbolicznie na ołtarzu gniewu w palącym słońcu poranka (tak jak bohaterka chciałaby pozbyć się ich na zawsze ale nie może, bo niepowodzenia wpisane są w życie).

Mam nadzieję, że rozjaśniłam trochę mrok tekstu :) oczywiście interpretację można rozciągnąć na Boga, i trochę inaczej tłumaczyć sobie wiersz. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Rozjaśniłaś, chociaż akurat mroczne teksty to ja lubię :)
odnośnie twoich wyjaśnień, wydaje mi się, że za dużo użyłaś symboli, dlatego można/ ja gubię się w wierszu. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak właściwie, to chyba już zaistniało slowo trefni w języku polskim. Jest to liczba mnoga od słowa trefny. Chociaż nie jestem pewien czy autor to właśnie miał na myśli. :) Pozdrawiam. 
    • Witam - ciekawie piszesz -                                                       Pzdr.serdecznie.
    • @Domysły Monika             Zaraz pani pokażę na czym polegają filmy od A do Z na bardzo wysokim poziomie kulturalnym, tytuł filmu: "Sierżant" i dalej tak:   A:   Warszawa, dnia: 26 lutego 2025 r.                                           WYSTAWIAM              oficjalny list hańby: za panią Agnieszką Holland jako osobą współodpowiedzialną za pośrednie morderstwo na polskim żołnierzu - sierżancie Mateuszu Sitko, uzasadnienie: podczas kryzysu na granicy z Federacją Białoruską - oficjalnej wojny hybrydowej - wywołanej przez Federację Rosyjską, a sprowokowanej przez Stany Zjednoczone Ameryki Północnej - wyżej wymieniona osoba zrealizowała propagandowy film pod tytułem - "Zielona Granica" - ogłaszam następującą karę publiczną: pozbawienie czci, honoru i godności i dożywotnią banicję zewnętrzną.   Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór   TUTAJ:   Reżyser znany na całym świecie: Mel Gibson i jego współpracownicy i reszta i tak dalej i temu podobnie i muzyka operowa na samym końcu i wchodzimy do   Z:   I wtedy śpiewa Jakub Józef Orliński:   Partium*   Kiedy słońce i księżyc będą razem pod dłonią - nie ulegaj złudzeniu, nie ulegaj marzeniu, to ostatni z ostatnich leśny żołnierz pod bronią   kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - melodyjnie o błądzeniu i biedzeniu - bajdurzeniu, kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant -   idzie, powoli, idzie, popiołami i błonią - posiwiałą: w rytm tanga po ciernistym kamieniu jak tykającą dusza z obłąkaną już skronią...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (kwiecień 2025)
    • Drogi Pamiętniku, czy przyniesiesz mi ukojenie? Pragnę zacząć, by nie kończyć. Zaczynam pisać, by nerwy uwolnić.   Tkwię w tym szaleństwie. Kocham. Cierpię. Próbuję zrozumieć bezkres, przytłaczający stres.   Gdy zniknę — oznajmię ci: to był mój grzech. Ten ciągły lęk.   Owszem, wiem, że masz żal. Ale podsumuj swój wszelaki wkład. Którą z moich wad karmiłeś?   Te wszystkie lata... Szukanie rozwiązań? A dziś stawiasz mnie nagiego, bez szacunku, w złym świetle wizerunku.   Źle mi patrzeć w lustro. Kiedyś widziałem w sobie bóstwo. Czas zmienił me odbicie w oszustwo.   Nienawidzę siebie. Skłonny jestem do szaleństwa. Uwagę przyciąga bestia. Mroczna agresja. Ciągnie mnie w dół, tam, gdzie presja ma głos.   Coś się kończy. Coś rodzi na nowo.   Przepraszam. Zawsze byłem sobą. "Nieświt"

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Domysły Monika   "I prawdą jest to, iż prawo nie ma nic wspólnego z prawdą - prawo próbuje manipulować prawdą."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...