Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na gorąco o "TARZE"


Baba_Izba

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wiemy, NASZA Magda Tara, sprawiła nam na te Święta prezent!
Jej książkę - ”TARA”, przeczytałam z dużym zaciekawieniem, pomimo tego,
że opowiadania były częściowo znane z Forum. Niezmiennie mnie zachwycają
styl pisania i poruszane tematy. Mam wrażenie, że Magda równie interesująco
i żywo opisuje rzeczywistość jak i ją postrzega. Jest świetnym obserwatorem,
uczestnikiem i narratorem zdarzeń. Ma szczególnie cenne w moim odczuciu
- poczucie humoru, jednocześnie wyczuwa się, że kocha opisywane postacie.
Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie ilustracje, bardzo ciekawa grafika
okładka- rewelacyjna. Nie wiem jak Wy, ale ja doskonale pamiętam tarę do prania!
NASZ Kolega HAYQ, stanął na wysokości zadania, nie wiedziałam, że ma aż tak wiele
talentów!
No i w końcu o Kimś, kto sprawił, że najpierw powstała myśl, którą ubrał
w czyn i powołał do życia tę książkę.
To dzięki NASZEMU BEZETOWI, Panu Bogdanowi Zdanowiczowi, Jego talentom edytorskim
i sile charakteru niemożliwe – staje się możliwym.
Bardzo staranne i ładne wydanie!

Duże brawa dla całej TRÓJKI, miło mi myśleć, że jesteśmy w pewnym sensie związani
związkami z Forum, ale myślę, że również wzajemną sympatią wszystkich forumowiczów.

A co Wy sądzicie o tej książce?




Iza Bednarowicz - Baba Izba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę moje skromne zdanie wtrącić, to wtrącę.

Książeczka jest milusia i przylepia się do ręki. Zasługa Wydawcy - niewątpliwa. Przypadły mi do gustu "szare" tła tytułów i numerków stron. To nie tylko kwestia estetyczna. Nasuwa różne myśli; tu nie powiem, jakie. Panie BEZECIE miły, chapeau bas.

HAYQ grafiką stworzył atmosferę dotykalną prawie, grającą z treścią. Niektóre obrazki stanowią jakby odrębne opowiadania; pozwalają samemu sobie dopisywać własne doświadczenia. Mnie "dopadł" cmentarz, brama z kotem i strych. Z prawdziwymi duchami!

O treści nie pozwolono mi wprawdzie pisać (może z wrodzonej skromności...?), ale napiszę. Treść to i moje życie, jakże momentami identyczne, jakby ktoś mieszkał obok mnie niczym cień. A jakże momentami inne mimo podobnej scenerii. Różne były losy ludzi, choć Polska wtedy zdawała się szara i jednolita. A nieprawda.
I ludzie byli różni. Nie szarzy w jednakowych kapeluszach czy chustkach na głowach wiązanych pod brodą. W tych głowach mieli rozmaite myśli i humory. Mówili innymi językami, które opisywały ich lepiej niż jakikolwiek życiorys. I to napisała Magda. Świdrującym, podstępnym okiem wcisnęła się w mózgi tych ludzi, w słowa, które padały i stało się: upichciła barwne, zabawne, ale i łezkowate charakterki. I takim sposobem wciągnęła mnie w ten mały papierowy kwadracik. Pozdrawiam. Dzięki Wszystkim. E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarko kochana, rozczuliła, rozbawiła (łezka w oku) mnie ta Twoja kwadratowa książeczka :) Dobrze pasuje do ręki. Zapachy dzieciństwa wróciły. Dałam córkom do przeczytania, choć myślę, że one inne mają wspomnienia, ale często siadamy i wspominamy jak to świat wyglądał, kiedy ja byłam małą dziewczynką. Tarka, radio na lampy, telewizor w co dziesiątym mieszkaniu, furmanki na ulicach układanych z kocich łbów... Smak dzieciństwa. FAJNIE!!!
POLECAM WSZYSTKIM!!!
AnkaJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Izo, ogromnie dziękuję za podzielenie się wrażeniami "na żywo" (w pierwszym poście) i trochę już po adhocu, czyli bardziej wyważenie i bez buzujących emocji (w drugim):*

wielkie dzięki, że książeczka budzi takie odczucia. jest to również zasługa HAYQ i jego kapitalnej szaty graficznej - fantastycznych klimatycznych grafik, oraz Bogdana Zdanowicza - jego profesjonalizmu i zdolności wydawniczych. obydwu Panom - wielkie dzięki.

Marianny są, bez wątpienia - atawistycznie mądrymi kobietami!
ściskam Babo i Izby!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Aniu (a jakże!)J ! dziękuję bardzo za pochwalbę małej książeczki (torebkowej). nasze dzieci... hihihi. czy świat był wtedy czarno-biały? - NIE BYŁ, nigdy nie jest, zawsze ma zapach i smak!
to bardzo dużo, że chciały przeczytać - bo to znaczy, że masz dar przekonywania. nie wszyscy to mają.
ściskam serdecznie, Anka!
:))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taruniu, przecież czytałam na bieżąco wszystkie teksty, niemal "towarzysząc" im w trakcie narodzin, a już na pewno - prosto spod pióra. A dziś, kiedy to szare "maleństwo" mam w dłoniach, i czytam po raz kolejny, wzruszam się na nowo. Odnajduję w Twoich opowiadaniach "moją Tarę", autorkę - człowieka o pięknej wrażliwości artystycznej, inteligentnego obserwatora ludzi i spraw, otwartego na nowoczesność, pełnego szacunku dla przeszłości.
Mówisz w tej powieści (bo tak tę książeczkę dziś sklasyfikowałam) o bliskich i ledwo znajomych, i dla wszystkich starcza Ci sympatii i uwagi. Sprzedajesz w niej sporo historii, łącząc aspekt bardzo osobistych przeżyć i i ważnych prawd o Polsce.
A że uwielbiam Twój styl, wiesz od dawna.

Tylko mi pisz, Paniusia, te swoje proze dalej! No!

Buziaki i gratulacje jeszcze raz. Także dla HAYQ i - rzecz jasna - dla Bezeta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Magda, że warto było, nieprawdaż? :)
Tę pierwszą zawsze najmilej się wspomina, bo potem to już z górki poleci.
Obyś takich wspomnień miała jak najwięcej.

Przy okazji – podziękowania dla Bogdana, nie tylko za „technikalia”,
ale również miłą współpracę i niezaprzeczalny jej efekt,
oraz
Annie Parze za zdobycie najważniejszego atrybutu,
czyli znakomitego egzemplarza autentycznej tary do prania,
która teraz dumnie i już do końca świata wspierać będzie Autorkę nie tylko
na tej pierwszej przedniej okładce, ale i dalej, w drodze do następnych publikacji :)
Dziękuję również wszystkim chwalącym moje bazgroły.
Serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż powiem po tylu zachwytach? Rzeczywiście bardzo cenne to "dziełko". Prostym ale jakże ciekawym i dowcipnym językiem opowiadziałaś "minione" zakotwiczając w teraźniejszości. Czyta się lekko, niemalże jednym tchem, z uśmiechem i łezką, a na dodatek budzi osobiste wspomnienia czytelnika - przemierzyłam z bohaterką własne dzieciństwo, babcie, ciocie, wujków i "tamtą" historię, co prawda nie warszawską ale także jakże sercu bliską.
Madziu, dziękuję za tę książeczkę, bardzo, bardzo...
:)))))))))))))))))))))
I proszę, pisz, pisz, pisz.
Dziękuję także HAYQ za ozdozbienie a Bogdanowi Z. za wydanie oraz za pośrednictwo w zamówieniu.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam -
Krystyna S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...